Tajemnica Księgi z Deer rozwikłana
Archeolodzy odkryli długo poszukiwaną lokację klasztoru z X wieku, w którym została napisana wczesnośredniowieczna „Księga z Deer”. Rękopis ten jest najstarszym znanym zachowanym zabytkiem literatury gaelickiej, co czyni go jednym z najważniejszych dzieł w historii Szkocji.
Księga z Deer
.Księga z Deer jest uważana za jeden z najważniejszych rękopisów w historii Szkocji. Po raz pierwszy została napisana w okresie pomiędzy 850 a 1000 r., ale była uzupełniana również w późniejszej wiekach. W XII wieku mnisi z klasztoru w Aberdeenshire dodali do niej notatki w języku szkockim gaelickim. Są to najstarsze znane zapiski dokonane w tym języku. Księga ma charakter religijny, gdyż zawiera cztery ewangelie – aczkolwiek tylko tekst św. Jana w pełni zachował się do współczesnych czasów. Ewangeliarz jest także bogato iluminowany, informuje portal „Arkeonews”.
Klasztor w Aberdeenshire jest uważany przez badaczy za miejsce w którym po raz pierwszy została napisana średniowieczna Księga z Deer. Do niedawna jego lokalizacja pozostawała nieznana, ale wszystko zmieniło się wraz z odkryciem archeologów dokonanym nieopodal opactwa Deer w prowincji Buchan, znajdującej się w północno-wschodniej Szkocji. Wykopaliska zbiegły się w czasie z powrotem rękopisu Księga z Deer do Aberdeen. Została ona wypożyczona do Aberdeen Art Gallery z Biblioteki Uniwersytetu Cambridge.
Język gaelicki
.Mówiąca po gaelicku archeolog Mairead Morgan stwierdziła, iż rękopis sprzed blisko 1200 lat jest najwcześniejszym znanym przykładem zapisków dokonanych w szkockim gaelickim. Klasztor w Aberdeenshire znajduje się w regionie w którym język gaelicki obecnie pozostaje rzadkością. Jak twierdzi naukowiec, Księga z Deer nie tylko pokazuje, że w regionie dawniej mówiono powszechnie po gaelicku, ale jest to także najstarszy dowód na istnienie pisanego szkockiego gaelickiego we wczesnym średniowieczu. Fakt ten czyni gaelicki ewangeliarz bezkonkurencyjnie jednym z najważniejszych tekstów w historii Szkocji. Znaczna część jego treści została jednak napisana łaciną, a w mniejszym stopniu również językiem staroirlandzkim. Manuskrypt zapewnia wgląd w Kościół, kulturę i społeczeństwo średniowiecznej gaelickiej Szkocji.
Zapomniane światy
Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ