Tylko Polska i Litwa dostatecznie wspierają opozycję na Białorusi

Tylko Polska i Litwa tak naprawdę wspierają opozycję na Białorusi w domaganiu się ukarania Łukaszenki za współudział w agresji przeciwko Ukrainie, za gwałt i represje w stosunku do narodu białoruskiego – uważa białoruski opozycjonista i były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.
.Opozycja na Białorusi potrzebuje szerszego wsparcia, nie tylko ze strony już wspierających ją sąsiadów – uważa Paweł Łatuszka. Jego wypowiedź to komentarz do zapowiedzianego przez prezydenta Rosji rozmieszczania taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi.
Zapowiedź Władimira Putina oznacza, że zostanie stworzona minimum jedna rosyjska baza wojskowa, oprócz tych, które już istnieją. To nie będzie stu żołnierzy, to będą tysiące rosyjskich żołnierzy na terytorium Białorusi. To stwarza ogromne zagrożenie dla suwerenności i niepodległości naszego kraju. De facto jesteśmy krajem okupowanym – stwierdził Łatuszka.
Pytany o reakcje Zachodu na rosnące zagrożenie ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki, białoruski opozycjonista wskazał, że „od 10 miesięcy Unia Europejska nie podjęła żadnych pakietów sankcji w stosunku do Białorusi”.
„Tylko Polska i Litwa tak naprawdę wspierają dość mocno opozycję na Białorusi w domaganiu się ukarania Łukaszenki za współudział w agresji przeciwko Ukrainie, za gwałt i represje w stosunku do narodu białoruskiego” – powiedział Łatuszka.
Dodał, że wobec opieszałości UE może najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby wszyscy sąsiedzi Białorusi: Łotwa, Litwa, Polska i Ukraina, „razem wypracowali wspólny plan, co robić z sytuacją na Białorusi, w jaki sposób wesprzeć opozycję białoruską”.
Były ambasador podkreślił, że „nie chce przerzucać odpowiedzialności na inne kraje, bo to zależy od Białorusinów”. „Ale jesteśmy teraz krajem rządzonym w sposób totalitarny, jesteśmy okupowani przez armię rosyjską znajdującą się na terytorium Białorusi i wsparcie ze strony państw sąsiednich jest dla nas bardzo ważne” – powiedział Łatuszka. „Tego wsparcia udzielają nam przede wszystkim dwa kraje- Polska i Litwa, ale potrzebna jest też wspólna, szersza strategia” – stwierdził.
Opozycja na Białorusi czyli Polacy, Ukraińcy, Litwini, Białorusini karku nie schylają
.O historii walki poszczególnych narodów Europy środkowej z zapędami rosyjskiego imperializmu pisało na łamach „Wszystko co Najważniejsze” kilku autorów. Wychodząc od obchodzonej w styczniu 2023 r. 130 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego prof. Andrzej Nowak podsumował je krótko zdaniem „Polacy, Ukraińcy, Litwini, Białorusini karku nie schylają”. Przypomniał, że w istocie powstanie to było zrywem właśnie tych czterech narodów przeciw próbie trzymania ich pod „rosyjskim butem”. „Narody dzisiejszej Polski, Ukrainy, Litwy, Białorusi w przeszłości same wybierały władców oraz posiadały wolność osobistą i majątkową, stanowiące gwarancję bezpieczeństwa od przemocy ze strony państwa. Nihil novi sine communi consensu – „nic nowego bez zgody ogółu” – brzmiała zasada, na której ufundowano życie polityczne Rzeczypospolitej. To właśnie ona jest podstawą ducha wolnościowego, który nie godził się na narzucenie mu z zewnątrz niepożądanego stylu życia. To z niej wyrasta pragnienie niepodległości i gotowość do walki o sprawę najcenniejszą, o sprawę godności i wolności” – pisał prof. Nowak.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/ad