Unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii było niezgodne z prawem

Przed powtórnymi wyborami prezydenckimi w Rumunii narasta chaos prawny, po tym jak sąd apelacyjny orzekł, że wyrok Sądu Konstytucyjnego o unieważnieniu głosowania w listopadzie jest niezgodny z prawem. Chociaż decyzja ta nie ma skutków prawnych, analitycy uważają, że wzmocni prawicę.
Unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii
.W ostatnich dniach w Rumunii doszło do serii prawnych zawirowań związanych z unieważnieniem wyborów prezydenckich w listopadzie 2024 r., których I turę wygrał wcześniej mało znany polityk Calin Georgescu. Chociaż Calin Georgescu deklarował “zerowe” wydatki na kampanię wyborczą, to poparcie dla niego wystrzeliło z mniej niż 5 proc. jeszcze parę tygodni przed wyborami do 23 proc. w listopadowym głosowaniu.
Na parę dni przed II turą Sąd Konstytucyjny (SK) wydał jednak wyrok unieważniający głosowanie. Decyzję uzasadnił nieprawidłowościami w kampanii Calin Georgescu, w tym związane z użyciem technologii cyfrowych. Według rumuńskiego wywiadu gwałtowny wzrost popularności Calin Georgescu na platformach społecznościowych, zwłaszcza TikToku, sugerował ingerencję zewnętrzną, prawdopodobnie z Rosji.
Wyrok wywołał dużą złość części Rumunów, którzy uważają, że decyzja nie ma solidnych podstaw i jest jedynie próbą utrzymania władzy przez skorumpowany establishment polityczny. Decyzja sądu stała się też jednym z głównych tematów kampanii przed powtórnymi wyborami w maju. Chociaż Calin Georgescu dostał zakaz startu, to na społecznym rozgoryczeniu gra lider prawicowej AUR i faworyt zbliżających się wyborów George Simion, który wielokrotnie apelował o przywrócenie drugiej tury. Na tym tle, w nieoczekiwanym ruchu, sąd apelacyjny w Ploeszti postanowił w czwartek, że wyrok Sądu Konstytucyjnego był niezgodny z prawem i nakazał jego unieważnienie. Decyzją tą przychylił się do jednej z ok. 130 skarg, które wpłynęły do sądów w całym kraju.
George Simion faworytem wyścigu prezydenckiego w Rumunii
.Jednak 25 kwietnia Sąd Najwyższy (SN) unieważnił tę decyzję, a do organów inspekcji sądowej wpłynął wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego z Ploeszti. Jak argumentowali specjaliści od prawa konstytucyjnego, decyzja sądu apelacyjnego i tak nie miała skutków prawnych, gdyż wyroki SK są ostateczne i nie można się od nich odwołać, a ich podważanie jest niezgodne z konstytucją. Centralne biuro wyborcze także zapewniało, że nie będzie miało to żadnego wpływu na przebieg wyborów, a powtórne głosowanie odbędzie się zgodnie z planem.
Analitycy uważają, że na zawirowaniach tych skorzystać może przede wszystkim George Simion, który opowiedział się po stronie sędziego z Ploeszti. Taką postawą pokazuje bowiem, że broni pokrzywdzonych i walczy z układami establishmentu. Jednocześnie jednak – ze względu na zerowe skutki prawne decyzji sądu apelacyjnego – nie musi ustępować miejsca Calinowi Georgescu, który mógłby podważyć jego starania o fotel prezydencki.
Europa skręciła w prawo
.Na temat wzrostu popularności w państwach europejskich ugrupowań prawicowych, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Brigitte GRANVILLE w tekście „Europa skręciła w prawo„.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku”.
„Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym. W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych”.
„Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego”.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku. Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym”.
.”W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego” – pisze prof. Brigitte GRANVILLE.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-brigitte-granville-europa-skreca-w-prawo-to-nie-wrozy-nic-dobrego/
PAP/MJ