Rumunia na celowniku Brukseli. Zagrożeniem łamanie norm praworządności
Od 2013 roku Dyrekcja Antykorupcyjna postawiła przed sądem 68 wysokich urzędników, jednego premiera, dwóch wicepremierów, 11 urzędujących i byłych ministrów, 39 deputowanych i 14 senatorów. W tym samym okresie sądy wydały ostateczne wyroki skazujące dla 27 spośród wysokich urzędników – jednego premiera, pięciu ministrów, 17 deputowanych i czterech senatorów. Taki wynik postępowań nie byłby możliwy bez niezależności wymiaru sprawiedliwości – pisze Corina LACATUS
15 listopada 2017 r. Komisja Europejska opublikowała swoje roczne sprawozdanie z postępów Rumunii w ramach Mechanizmu Współpracy i Weryfikacji (MWW). Sprawozdania, publikowane raz lub dwa razy w roku od czasu przystąpienia Rumunii i Bułgarii do UE w 2007 roku, oceniają wyniki reform obu krajów w zakresie korupcji, praworządności oraz – w przypadku Bułgarii – również przestępczości zorganizowanej. Choć w wielu starych i nowych państwach członkowskich także mają miejsce przypadki korupcji, szczególnie niepokojące dla Unii są utrzymujące się poważne problemy z korupcją i zachowaniem zasady praworządności w Rumunii i Bułgarii. Dlatego Bruksela starała się zachować niektóre wpływy także po akcesji poprzez wdrożenie Mechanizmu Współpracy i Weryfikacji.
Raport po raz pierwszy od przystąpienia Rumunii do Unii przedstawił ponury obraz sytuacji w tym państwie. Wyrażone w nim zostało zaniepokojenie ogólnym brakiem zauważalnych postępów od początku roku; wskazano też na wysokie ryzyko odwrócenia wcześniejszych pozytywnych tendencji.
Największy niepokój Komisji Europejskiej budzi zagrożenie praworządności oraz utrudnianie wdrażania polityki antykorupcyjnej.
W raporcie powtórzyły się obawy wyrażone w październiku 2017 r. przez 66 organizacji obywatelskich, dotyczące planów rumuńskiego rządu w zakresie zmiany ustaw, które zapewniają niezależność wymiaru sprawiedliwości, regulują status sędziów i prokuratorów, strukturę systemu sądownictwa i Najwyższej Rady Sądownictwa (ustawy 303/2004, 304/2004 i 317/2004).
Zmiany te mają na celu nadanie ministrowi sprawiedliwości uprawnień do nadzorowania wszystkich oddziałów krajowego wymiaru sądownictwa. Obecnie parlament debatuje nad nowelizacją ustawy dotyczącej statusu sędziów. Pamiętając, jaką wagę przywiązywała Unia do tych przepisów przed przystąpieniem Rumunii do UE w 2007 roku, nie dziwi fakt, że sprawozdania MWW postrzegają poprawki zaproponowane przez obecny rząd koalicyjny jako odwrócenie postępów w walce z korupcją i możliwe naruszenie zobowiązań, które Rumunia podjęła przed przystąpieniem w celu zabezpieczenia systemu sprawiedliwości od wpływów politycznych. W czasie nocnego posiedzenia 22 listopada specjalna komisja prawna przegłosowała przyjęcie poprawki do artykułu 9 ustawy 303/2004, uchwalając, że sędziowie i prokuratorzy mają obowiązek wstrzymać się od oficjalnych oświadczeń lub podejmowania formalnych działań przeciw jakiemukolwiek członkowi władzy ustawodawczej lub wykonawczej.
Poprawki są szczególnie istotne, biorąc pod uwagę, że na celowniku walki z korupcją wśród klasy politycznej znaleźli się członkowie rządzącej Partii Socjaldemokratycznej (PSD), mającej największą liczbę miejsc w parlamencie. Laura Kovesi, szefowa Krajowej Dyrekcji Antykorupcyjnej (DNA), podkreśliła, że podporządkowanie wszystkich prokuratorów władzy wykonawczej będzie ruchem utrudniającym działania antykorupcyjne. W niedawnym wywiadzie zauważyła, że od 2013 roku Dyrekcja Antykorupcyjna postawiła przed sądem 68 wysokich urzędników, jednego premiera, dwóch wicepremierów, 11 urzędujących i byłych ministrów, 39 deputowanych i 14 senatorów. W tym samym okresie sądy wydały ostateczne wyroki skazujące dla 27 spośród wysokich urzędników – jednego premiera, pięciu ministrów, 17 deputowanych i czterech senatorów. Taki wynik postępowań nie byłby możliwy bez niezależności wymiaru sprawiedliwości.
Ostatnia ocena w ramach MWW wyraźnie kontrastuje z wnioskami zawartymi w poprzednim raporcie ze stycznia 2017 roku, w którym Komisja stwierdziła, że reformy wydają się stabilne i ugruntowane. We wcześniejszych sprawozdaniach istotnym czynnikiem wyjaśniającym tempo reform antykorupcyjnych w Rumunii było zobowiązanie rządu do zespolenia działań zapobiegawczych w celu ograniczenia korupcji. W 2016 roku rząd kierowany wówczas przez Daciana Ciolosa, byłego członka Komisji Europejskiej, rozpoczął rozmowy na temat zaplanowanego i stopniowego zakończenia monitoringu MWW w Rumunii w bliskiej przyszłości. W styczniu 2017 roku Komisja opublikowała dwanaście zaleceń dotyczących pełnej zgodności Rumunii z mechanizmem kontrolującym. Jednak w listopadowym raporcie Komisja przytoczyła negatywny wpływ działań obecnego rządu koalicyjnego (który doszedł do władzy po wyborach pod koniec 2016 roku) na reformy, w szczególności w odniesieniu do niezależności wymiaru sprawiedliwości. Tak otwarcie wyrażone obawy dotyczące Rumunii przypominają język używany do opisania sytuacji w kraju przed jego przystąpieniem do UE.
Jeszcze do niedawna, do 2017 roku raporty MWW wskazywały, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria osiągały zasadniczo dobre wyniki i wykazywały widoczną poprawę w walce z korupcją.
Sprawozdania miały wpływ na wzmocnienie pozycji partii, które w kampanii wyborczej prezentowały program antykorupcyjny lub wspierający powstawanie antykorupcyjnych instytucji państwowych. Z biegiem czasu stały się one, jak na przykład Krajowa Dyrekcja Antykorupcyjna, skuteczniejsze w wypełnianiu swoich działań, głównie przez walkę z korupcją na wysokim szczeblu.
Jednak to pasmo sukcesów zostało zakłócone przez wydarzenia mające miejsce w Rumunii w ubiegłym roku i obecny obraz sytuacji może budzić wątpliwość co do skuteczności Mechanizmu Współpracy i Weryfikacji we wprowadzaniu rzeczywistych zmian. Z pewnością duża liczba obserwatorów i analityków zgodziłaby się z tą perspektywą. Wcześniejsze badania wskazywały brak mechanizmów egzekwujących związanych z MWW lub podkreślały rolę systemowej korupcji w ograniczaniu wdrażania działań antykorupcyjnych. Chociaż Unia mogła przyczynić się do poprawy zewnętrznego obrazu sądownictwa, to w dużej mierze nie udało się wpłynąć na zmianę zasad wdrażania przepisów i funkcjonowania sądownictwa.
Mechanizm weryfikacji odegrał kluczową rolę w umocnieniu pozycji podmiotów społeczeństwa obywatelskiego i ograniczeniu możliwości otwartego blokowania przez polityków działań antykorupcyjnych lub demontażu stworzonych wcześniej struktur instytucjonalnych. Wydarzenia bieżącego roku potwierdzają jednak, że obecne instytucje są mocno niestabilne i są zagrożone blokowaniem przez parlamentarzystów ze wszystkich stron sceny politycznej. Choć kolejni prezydenci – Traian Basescu (2007-2014) i Klaus Iohannis (od 2014 r.) – otwarcie skoncentrowali uwagę na walce z korupcją, rumuńskie rządy ostatnich lat nie oparły swoich kampanii wyborczych na propozycjach działań antykorupcyjnych. Warto podkreślić, że stworzenie silnych instytucji i kompleksowych norm prawnych zgodnych z zaleceniami przedstawionymi w sprawozdaniach CVM jest dopiero pierwszym krokiem, który wcale nie musi prowadzić do faktycznej poprawy w zakresie kontroli korupcji. Reformy te stwarzają raczej dobre warunki do poprawy sytuacji.
.Bez względu na charakter mechanizmów monitorowania na poziomie unijnym faktyczne zmiany mogą mieć miejsce jedynie w przypadku silnych działań lokalnych w danym kraju. Aby to osiągnąć, niezbędne jest zapewnienie skoordynowanego wsparcia ze strony rządu i parlamentu w celu utrzymania poparcia dla instytucji antykorupcyjnych i wiary w ich niezależność. Potrzeba też dalszego wsparcia procesu tworzenia zdrowego społeczeństwa obywatelskiego, tworzonego przez organizacje wyspecjalizowane we wspieraniu działań na rzecz walki z korupcją oraz umacniających praworządność i demokrację.
Corina Lacatus