W Kazachstanie odkryto petroglify z epoki brązu

W trakcie ogólnokazachskiej kampanii ekologicznej „Taza” (pol. „Czystość”) uczestniczący w niej wolontariusze, których prace obejmowały teren dystryktu Sarysu dokonali niezwykłego archeologicznego odkrycia pochodzącego z prehistorycznych czasów. Aktywistom przypadkowo udało się znaleźć petroglify, które powstały w okresie neolitu.
Petroglify z epoki brązu
.Pradawne ryty naskalne zostały zidentyfikowane u podnóża wysokich wzniesień jakie znajdują się w odległości 3,5 km od wsi Aktogay w dystrykcie Sarysu w obwodzie żambylskim w południowo-wschodnim Kazachstanie. Neolityczne petroglify odkryto w tym miejscu w trakcie trwania drugiego tygodnia kampanii ekologicznej „Czystość”. Celem tej akcji w Aktogay jest posprzątanie obszarów stanowiących część krajobrazów znajdujących się wokół cennych pomników historii i kultury tej lokacji, informuje portal „Arkeonews„.
Większość ze znalezionych petroglifów sięga dwóch metrów wysokości oraz 15-20 cm długości. Te prehistoryczne dzieła przedstawiają codzienne życie oraz światopogląd ludzi żyjących na terenach dzisiejszego Kazachstanu kilka tysięcy lat temu. „W trakcie naszych prac natknęliśmy się na bardzo niezwykłe rysunki naskalne – w celu zrozumienia ich znaczenia zwróciliśmy się do archeologów. Mamy nadzieję, że to odkrycie rzuci nowe światło na historię naszego regionu” – powiedział jeden z wolontariuszy uczestniczących w akcji „Taza” Assylzhan Pazylbekov.
Naskalne rzeźby
.W sumie na terenie dystryktu Sarysu odkryto 100 rzeźb naskalnych. Eksperci szacują, że petroglify te pochodzą sprzed ponad 4000 lat, co by oznaczało, że powstały na przełomie epoki brązu oraz epoki żelaza. Jednak nim przypuszczenia te zostaną potwierdzone lokalni archeolodzy będą musieli przeprowadzić dokładne badania przy użyciu nowoczesnych technologii datowania, tak aby można było wskazać w miarę dokładną datę pochodzenia tego skarbu archeologiczne. Za znaczące odkrycie uważa się unikalne cechy wyryte na powierzchni obrazów.
Odkrycie tak cennych i wiekowych artefaktów pochodzących z prehistoryczny czasów ma unikatowy charakter dla całego regionu – jest to pierwsze tak znaczące odkrycie archeologiczne na terenie obwodu żambylskiego. Nigdy do tej pory w regionie tym nie zostały znalezione w takiej liczbie tak cenne skarby archeologiczne. Nie są to jednak pierwsze petroglify odkryte w Kazachstanie, gdyż w tym środkowoazjatyckim państwie znaleziono je na przestrzeni ostatnich lat w takich miejscach jak: Arpaozen, Koibagar, Sauyskandyk, Eshikolmes i Tanbaly Tas.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ