W Szwecji odkryto 3 wraki wikińskich statków i setki grobowców
Podczas wykopalisk ratunkowych prowadzonych na terenie miejscowości Tvååker, położonej w regionie Halland w południowo-zachodniej Szwecji, archeolodzy odkryli wielką nekropolię pochodzącą z czasów wikingów. Naukowcy w sumie odkopali 139 grobowców. Na tym jednak niezwykłe znaleziska z tego miejsca się nie skończyły, gdyż badacze zidentyfikowali również trzy duże wraki statków pochodzących z tego samego okresu historycznego, co cmentarz, a także kurhan w kształcie statku.
Odkrycie w miejscowości Tvååker
.W 2017 r. w miejscowości Tvååker w południowej Szwecji rozpoczął się pierwszy etap przygotowań do budowy nowej sieci wodociągów oraz ronda – w jego ramach na terenach przeznaczonych pod ten plan zagospodarowania przestrzennego rozpoczęły się wykopaliska ratunkowe, mające na celu odkopanie potencjalnych zabytków sprzed wieku. Do zadania tego zostali wyznaczeni naukowcy z Arkeologerny, będącej szwedzką organizacją specjalizującą się w badania archeologicznych, która działa pod auspicjami Szwedzkiej Rady Dziedzictwa Narodowego (Riksantikvarieämbetet).
Jak poinformowali archeolodzy z tej organizacji w oświadczeniu prasowym, wykopaliska w Tvååker były prowadzone etapami. Już na początku badań odkryto kilka artefaktów pochodzących z epoki kamienia, takich jak krzemień, czy piec. Epoka kamienia w Szwecji zakończyła się około 1800 roku p.n.e. Badacze początkowo sklasyfikowali całe to stanowisko jako pochodzące z epoki kamienia. Jednak gdy zespół archeologiczny kontynuował wykopaliska, stopniowo odkrywając kolejne części terenu, to okazało się, że miejsca pochówku, które był znacznie młodsze niż wcześniejsze znaleziska.
Kierująca wykopaliskami w Tvååker Petra Nordin poinformowała, że już w trakcie pierwszego roku wykopalisk na terenie stanowiska odkopano pięć grobowców, w których znajdowały się szczątki ludzkie oraz psie, a także warstwy popiołu. Eksperci datowali te miejsca pochówku na pochodzące z okresu pomiędzy 800 a 1050 r. n.e., czyli przypadają one dokładnie na czasy wikingów. Wkrótce badacze znaleźli jeszcze więcej grobowców i artefaktów z tego okresu historycznego. Jak informuje Arkeologerna badane od kilku lat cmentarzysko jest ogromne – do tej pory specjalistom udało się przebadać jedynie 6 proc. całego jego terenu, informuje portal „Ancient Origins„.
3 wraki wikińskich statków i setki grobowców
.W Tvååker do tej pory odkopano prawie 140 grobów, trzy wraki dużych statków oraz dziesiątki innych artefaktów. Według organizacji Arkeologerna stanowisko to jest położone w strategicznym punkcie, w postaci wzniesienia, które przebiega pomiędzy dwoma szlakami handlowymi. Po jednej stronie od grzbietu przebiega rzeka Tvååkersån płynąca w kierunku Morza Północnego, a po jego drugie stronie znajduje się dawna wiejska droga, która przechodziła przez teren wiekowego cmentarzyska – ta arteria handlowa wiodła do miast wspominanych w pisanych źródłach historycznych z epoki, informuje archeologiczna organizacja.
Jak zaznaczają jednak naukowcy, topografia tego terenu uległa pewnemu przekształceniu, gdyż wraz z upływem wieków w końcu jego docelowymi przeznaczeniem stała się działalność rolnicza i był on orany pod uprawy. Tym samym wszystkie budowle jakie niegdyś znajdowały się na tym grzbiecie uległy zniszczeniu, zaś groby naruszone. Te przeszkody nie uniemożliwiły jednak archeologom dokonania ważnych odkryć w Tvååker. W jednej z części tego miejsca odkopali chociażby wrak statku o długości wynoszącej blisko 50 metrów, a także dwa inne wraki o nieznanej wielkości oraz kurhan w kształcie statku. Arkeologerna uważa, że znaczna część cmentarzyska może wciąż znajdować się pod nowoczesnymi budowlami.
Wiele pochówków zawierało zarówno szczątki ludzkie, jak i psie, ponieważ psy były traktowane jako towarzysze i regularnie dołączały do swoich właścicieli po śmierci, zanim szczątki były spalane. „Inne groby zawierały kości krów, co sugeruje, że zostały one umieszczone na spalonym zmarłym jako ofiara pokarmowa, a następnie ją również spalono” – powiedziała Petra Nordin. Co ciekawe w przypadku niektórych wykopów badacze nie wiedzieli, iż dotarli do grobowców, dopóki nie posłużyli się wykrywaczami metalu za sprawą, który zidentyfikowano artefakty pochowane tuż obok ciał ludzi. Wśród tego typu znalezisk znajdowały się różnego rodzaju klamerki, ceramika oraz srebrna arabska moneta. Moneta datowana jest na lata 795-806 n.e., co odpowiada przybliżonemu wiekowi najstarszego jak dotąd odkrytego grobu.
Pomimo tego, iż w Tvååker już od siedmiu lat są prowadzone wykopaliska, to archeolodzy wciąż nie mają pojęcia, gdzie dokładnie na terenach tej miejscowości była zlokalizowana osada wikingów. Badacze przypuszczają jednak, iż pierwsza wikińska osada w tej gminie istniała na terenie jej współczesnego zachodniego portu, gdzie najpewniej znajdował się mały ośrodek handlowy.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ