Niepewność i wahania sojuszników szkodzą Ukrainie – Petr Pavel
Niepewność i wahania wśród sojuszników szkodzą Ukrainie – oświadczył prezydent Czech Petr Pavel. W wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” w poniedziałek ocenił, że są opóźnienia w dostawach sprzętu, a szkolenie pilotów F16 przebiega zbyt wolno.
Petr Pavel za wsparciem walczącej Ukrainy
.W rozmowie z gazetą Pavel powiedział: „Nie mamy innego wyjścia niż to, by dać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, aby odzyskała swoją suwerenność i kontrolę nad swoimi granicami”.
“Wiemy – dodał – że jedynym językiem, jaki rozumie Rosja, jest język siły”.
„Należy również – oczywiście – dojść do fazy, w której możliwa będzie dyskusja z Moskwą, ale to musi nastąpić w ramach prawa międzynarodowego”- oświadczył prezydent Czech.
Następnie podkreślił: „Kontrofensywy są kosztowne, absorbujące, wymagają czasu”.
Pavel przypomniał, że w przyszłym roku odbędą się wybory w Rosji, w USA i być może również na Ukrainie.
„A ta zima będzie skrajnie trudna, ponieważ znaczna część ukraińskiej infrastruktury została zniszczona. Będzie ciężka dla ludności, zaś przy wahaniach ze strony krajów, które teraz popierają Ukrainę, poczucie frustracji wzrośnie”- uważa czeski przywódca.
Wyraził opinię, że „zima da Rosji, to czas na wzmocnienie”.
Zmniejszenie pomocy dla Kijowa to wzmocnienie Moskwy
.„Jeśli nie utrzymamy na wysokim poziomie naszego wsparcia dla Ukrainy, przyszły rok będzie jeszcze bardziej korzystny dla Rosji. Nasze dostawy sprzętu wojskowego nie są wystarczające. Nie dotrzymaliśmy naszych obietnic dostarczenia amunicji dla artylerii, szkolenie załóg F16 nie przebiega tak szybko, jak powinno”- ostrzegł Petr Pavel.
Zauważył, że Ukraina oczekiwała, że otrzyma niemieckie pociski manewrujące Taurus, ale Berlin nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
„To powoduje brak równowagi w dostawach, a niepewność nie jest dobrą podstawą dla planów militarnych” – powiedział prezydent.
Czesi powinni wziąć przykład z Polaków, gotowych do obrony przed Kremlem
.Kraje Europy Środkowej znajdują się w wyjątkowo poważnej sytuacji, sytuacji, której często nie rozumie globalny zachód. Zagrożenie rosyjskich wpływów jest tu realne, i rządzący nie mają złudzeń co do intencji reżimu Putina. Wśród wszystkich narodów tego regionu, to Polacy najszybciej zorientowali się, że agresywnej, imperialistycznej Rosji nie można ufać. Jana ČERNOCHOVÁ, minister obrony Czech i deputowana do Izby Poselskiej piszę na łamach Wszystko co Najważniejsze, że polityczne elity Czech mogą uczyć się od Polski realnego spojrzenia na geopolitykę regionu.
Polityczka pisze, że podobnie jak Polacy, Czesi również zdają sobie sprawę z tego, że dzisiejszej Rosji nie można ufać, tak samo jak nie ufali byłemu Związkowi Radzieckiemu. Dlatego też znacznie lepiej niż wiele innych krajów rozumieli co dzieje się na wschód od naszych granic. Natychmiast po 24 lutego tego roku zaczęli działać i wspomagać niepodległą Ukrainę w obronie jej niezależności. Wspólna historia sprawia, że są znacznie bardziej czujni niż kraje zachodnie.
„Czesi zaś powinni wziąć przykład z Polaków, którzy bardzo szybko potrafili ocenić sytuację i podjąć konieczną decyzję w sprawie zbudowania nowoczesnej, dobrze wyszkolonej armii, by być gotowym do obrony przed agresywną polityką Kremla. Czesi natomiast działali znacznie bardziej niemrawo” – pisze autorka artykułu. Z niepokojem obserwowali agresję Rosji na Gruzję w 2008 i Ukrainę w 2014 r., jednak jej zdaniem Czesi dali się uśpić, zbytnio opierając się na parasolu ochronnym UE i NATO.
„Wierzyliśmu, że pieniądze za ropę i gaz utrzymają Putina w ryzach, jednakże stało się na odwrót: Rosja wykorzystała surowce jako broń, która miała na celu rozbicie Europy i wspólnoty Zachodu” – przypomina Jana ČERNOCHOVÁ.
Polska starała się zapewnić sobie alternatywne źródła surowców energetycznych z dużym wyprzedzeniem, Czechy niestety z tego zrezygnowały. Minister obrony zaznacza, że nadrabia to, co poprzednie rządy zaniedbały: zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Czech, dostaw gazu i ropy od innych dostawców.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB