
Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej oraz regionalnych i lokalnych władz oddali we wtorek w Katowicach i w Gliwicach hołd założycielom Wolnych Związków Zawodowych. 21 lutego mija 45. rocznica powstania Komitetu WZZ w Katowicach. Wolne Związki Zawodowe powstały następnie w Gdańsku 29 kwietnia 1978 roku (Deklaracja Założycielska WZZ Wybrzeża).
.Jak zaznacza IPN, działalność komitetów WZZ miała ogromne znaczenie dla przebiegu procesu tworzenia w 1980 r. niezależnego związku zawodowego i wielkiego ruchu społecznego jakim była Solidarność.
Wolne Związki Zawodowe Górnego Śląska
.Przed południem w Gliwicach dyrektor katowickiego oddziału Instytutu dr Andrzej Sznajder, wraz przedstawicielem Muzeum w Gliwicach, złożył kwiaty pod tablicą pamiątkową poświęconą Władysławowi Suleckiemu, współtwórcy Komitetu WZZ w Katowicach. Później delegacja IPN złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą założenie WZZ w Katowicach przy ul. Mikołowskiej oraz na grobie głównego inicjatora tej organizacji Kazimierza Świtonia na cmentarzu w Katowicach-Bogucicach. W uroczystości wzięli udział dwaj synowie zmarłego w 2014 r. Kazimierza Świtonia – Piotr i Ryszard.
Jak przypominają historycy, powstały w lutym 1978 r. Komitet Pracowniczy/Założycielski Wolnych Związków Zawodowych w Katowicach był próbą zaktywizowania środowisk robotniczych i nadania ich działaniom form organizacyjnych oraz pierwszą w PRL niezależną od władz organizacją związkową. Jej głównym animatorem był związany z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela Kazimierz Świtoń.
Pod deklaracją założycielską organizacji znalazły się także nazwiska Władysława Suleckiego (współpracownika Komitetu Obrony Robotników i redakcji „Robotnika”), Romana Kściuczka (uczestnika ROPCiO), Ignacego Pinesa (sympatyka KOR) i Tadeusza Kickiego (uczestnika ROPCiO). Dwaj ostatni pod wpływem presji SB wycofali się jednak z działalności w ramach WZZ.
Fundament przyszłej działalności WZZ Wybrzeża i WZZ Pomorza Zachodniego
.Inwigilacja, szykany i represje spowodowały, że komitetowi nie udało się rozwinąć szerszych działań, a przede wszystkim przenieść działalności do śląskich zakładów pracy. Mimo to, utworzenie katowickich WZZ miało wpływ na powstanie dwóch kolejnych niezależnych inicjatyw, skierowanych do środowisk pracowniczych. W końcu kwietnia 1978 r. powołany został w Trójmieście Komitet Założycielski Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, w październiku roku następnego podobna organizacja powstała na Pomorzu Zachodnim.
Dyrektor Sznajder zauważył, że historia WZZ i data ich powstania są stosunkowo mało znane, mimo że są one genezą NSZZ „Solidarność”. „To był pierwszy w PRL wolny związek zawodowy, dopiero dwa miesiące później podobne działania podjęli robotnicy Wybrzeża, a jeszcze później, bo w październiku 1978 r. podobny komitet założycielski ukonstytuował się na Pomorzu Zachodnim” – powiedział na antenie Polskiego Radia Katowice.
„To był zalążek Solidarności, jakkolwiek na Śląsku tylko Kazimierz Świtoń jeszcze w roku 1980 kontynuował działalność – zresztą aż do momentu odzyskania niepodległości przez Polskę – natomiast WZZ Wybrzeża odegrały kluczową rolę w strajkach Sierpnia 1980 r. Na fali tych strajków właśnie narodziła się Solidarność” – dodał Sznajder.
Wolne Związki Zawodowe Górnego Śląska: Kazimierz Świtoń i Władysław Sulecki
.Kazimierz Świtoń działał w podziemnych strukturach WZZ, następnie w NSZZ „Solidarność”. W okresie PRL był jednym z najbardziej represjonowanych działaczy opozycji. W 1989 r. został przewodniczącym rady naczelnej Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy, w 1990 r. – przewodniczącym Górnośląskiej Chrześcijańskiej Demokracji. W wyborach w 1991, jako jej kandydat, uzyskał mandat posła na Sejm I kadencji z ramienia Ruchu Autonomii Śląska. W 1990 r. został odznaczony przez prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Władysław Sulecki w 1979 r., po szykanach ze strony komunistycznych władz, wyjechał z rodziną do Niemiec. Będąc na emigracji kilkakrotnie występował na antenie Radia Wolna Europa. W maju 1979 r. stanął na czele Komitetu Solidarności z Wolnymi Związkami Zawodowymi w Polsce, jaki powołano w Augsburgu. 26 września 1979 r. brał udział w trzeciej sesji przesłuchań Komitetu im. Sacharowa w Waszyngtonie. Współpracował z paryską „Kulturą” i pismem „Przemiany” w Monachium. Zmarł 16 grudnia 2004 r. w Hagen.
Obchody 45. rocznicy powołania Komitetu WZZ Górnego Śląska
.W ramach obchodów 45. rocznicy WZZ, w środę w Przystanku Historia – Centrum Edukacyjnym IPN w Katowicach im. Henryka Sławika – dr Jarosław Neja z Oddziałowego Biura Badań Historycznych wygłosi wykład popularnonaukowy „Pierwsi w kraju. Historia Komitetu wolnych Związków Zawodowych w Katowicach 1978–1980”. Po wykładzie odbędzie się pokaz filmu „Bezpieka kontra śląskie WZZ”.
W katowickim IPN od 2006 r., a w innych oddziałach Instytutu od 2009 r. prowadzone są zajęcia dla młodzieży, poświęcone działaniom aparatu bezpieczeństwa wobec Świtonia. Warsztaty pt. „Jeden rok z życia opozycjonisty w latach 70. XX wieku w PRL-u” przygotowała dr Kornelia Banaś z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Katowicach. Warsztaty poświęcone Świtoniowi realizowane były również w ogólnopolskim projekcie przeznaczonym dla anglojęzycznych edukatorów z różnych krajów świata. W najbliższym czasie z tematem działań SB wobec Świtonia zapozna się również grupa z Uniwersytetu III wieku z Tarnowskich Gór.
Kreml chciał zduszenia „Solidarności” polskimi rękami
.„Pytanie o nieuchronność stanu wojennego sprowadza się zazwyczaj do wiszącego nad PRL widma inwazji wojsk Układu Warszawskiego i krwawego rozprawienia się z „Solidarnością”. Z tego powodu na zdarzenia po 13 grudnia 1981 r. patrzymy przede wszystkim jak na konflikt o charakterze militarnym. Tymczasem stan wojenny nie tyle uchronił nas przed interwencją ZSRR, ile był w istocie realizacją postulatów Kremla polskimi rękami” – pisze prof. Andrzej PACZKOWSKI, historyk, w okresie PRL działacz opozycji demokratycznej, w III RP członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej dwóch kadencji (1999–2011), następnie do 2016 członek Rady IPN.
Jak podkreśla, „25 sierpnia 1980 roku Biuro Polityczne (BP) sowieckiej partii komunistycznej powołało do życia komisję zajmującą się sprawami naszego kraju, która w ciągu paru dni przygotowała projekt reakcji na sytuację w Polsce. Zakładał on interwencję zbrojną w wykonaniu czterech dywizji i z udziałem obecnych już w Polsce jednostek Armii Sowieckiej. Projekt podpisali minister spraw zagranicznych Andriej Gromyko, szef KGB Jurij Andropow, minister obrony Dmitrij Ustinow i wieloletni członek BP Michaił Susłow”.
„Wbrew temu, co wielokrotnie powtarzał gen. Jaruzelski, stan wojenny, wprowadzony w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., nie był więc sposobem na zapobieżenie interwencji wojsk Układu Warszawskiego (de facto wojsk sowieckich). W rzeczywistości interwencja miała być nie formą agresji bez uzgodnienia z polskimi władzami, ale operacją wykonywaną de facto wspólnie. To raczej generał nalegał na zapewnienie zbrojnej pomocy w sytuacji, gdyby sam sobie nie poradził. W interesie Kremla leżało zatem, aby likwidacja „Solidarności” odbyła się polskimi rękami. Oczywiście, że wprowadzenie stanu wojennego było jedną z konsekwencji polityki Kremla – ale w grudniu 1981 r. nie było formą zapobieżenia interwencji sowieckiej” – twierdzi prof. Andrzej PACZKOWSKI.
PAP/Krzysztof Konopka/WszystkoCoNajważniejsze/PP