Wystawa o polskich Sybirakach w Krakowie

Skotniki w Krakowie

Nowa wystawa stała w forcie Skotniki w Krakowie jest poświęcona losom polskich obywateli deportowanych w głąb Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej. Ekspozycja została otwarta w 85. rocznicę masowej deportacji Polaków na Sybir.

Nowa wystawa stała w forcie Skotniki w Krakowie

.Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej (UKEN) poinformowało, że wystawa „Na szlaku II Korpusu Polskiego i w osiedlach uchodźczych – Zesłani na Sybir. Losy obywateli polskich deportowanych w głąb Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej” to jedyna tego typu ekspozycja w Polsce poświęcona w pełni „Szlakowi Nadziei”.

Jak podała instytucja, na wystawie po raz pierwszy prezentowane są artefakty pochodzące ze spuścizn po najbliższych współpracownikach gen. Władysława Andersa – gen. Zygmuncie Bohuszu-Szyszko, ostatnim dowódcy 2. Korpusu Polskiego, zdobywcy Bolonii; oraz po majorze Meliku Somchjancu, najwyższym stopniem Ormianinem w Armii Polskiej we Włoszech, który podczas bitwy o Monte Cassino był zastępcą dowódcy, a później dowódcą 4 Batalionu Strzelców Karpackich.

Wśród eksponatów są pas wojskowy, patki oficera dyplomowanego i naramienniki z munduru Zygmunta Bogusza Szyszki, przekazane do zbiorów krakowskiego Centrum przez córkę generała Elżbietę Eaton, mieszkającą obecnie w RPA. Pamiątki po majorze Meliku Somchjancu – dokumenty wojskowe, odznaczenia, fotografie z gen. Andersem na ruinach Monte Cassino itp. – podarowała Centrum synowa majora Zofia Piskorz-Somchjanc, mieszkająca do śmierci w Wielkiej Brytanii.

Wernisaż wystawy nastąpił podczas obchodów 85. rocznicy pierwszej masowej deportacji obywateli polskich na Sybir.

Masowe deportacje Polaków na Sybir

.W latach 1940-941, podczas czterech masowych deportacji zorganizowanych przez NKWD, na teren ZSRR wywieziono według danych zarządu głównego Związku Sybiraków ponad 1,3 mln obywateli polskich (różne źródła wskazują różne liczby), a tylko podczas pierwszej masowej deportacji – ok. 140 tys. Głód, mróz, katorżnicza praca, strach, poniżenie, śmierć najbliższych – były ich codziennością. W 1941 r., po podpisaniu układu Sikorski – Majski, polskich zesłańców objęła amnestia. Mężczyźni i młodzi chłopcy wstąpili do tworzącej się na południu ZSRR, pod dowództwem gen. Andersa, armii polskiej. Po przeszkoleniu na Bliskim Wschodzie wyruszyli na front włoski. W ramach 2. Korpusu Polskiego brali udział w walkach o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię.

Razem z armią polską, w 1942 r., Związek Sowiecki opuściło także ok. 40 tys. cywilów, którzy na podstawie umów polsko-brytyjskich zostali rozlokowani w Afryce, Indiach, Meksyku i Nowej Zelandii. Po zakończeniu wojny i likwidacji polskich osiedli Polacy decydowali się na życie na emigracji. Osiadali na stałe m.in. w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii.

Sybir. Największe więzienie świata

.Już w XIX w. Syberia była nazywana największym więzieniem świata, w którym kraty i mury zastępowała bezkresna przestrzeń. W systemie rosyjskiego samodzierżawia, absolutnej władzy carów, stanowiła rodzaj kolonii karnej, do której – na katorgę, etapowe więzienia, nieludzką często pracę lub przymusowe osiedlenie – zsyłano za wszelkie, w rozumieniu rosyjskiego prawa, przestępstwa i przewinienia. Najcięższe kary były dożywotnie, połączone często z odebraniem więźniowi wszelkich praw aż do zatarcia jakichkolwiek śladów jego istnienia. Wyrok damnatio memoriae (potępienie pamięci) oznaczał, że carska władza panowała nad całym życiem skazanych, zarówno swych poddanych, jak i przedstawicieli podbitych narodów – pisze prof. Marek KLECEL, doktor nauk humanistycznych w zakresie literatury polskiej, publicysta, wykładowca akademicki, redaktor naczelny miesięcznika „Nowe Książki” w latach 1991–1995, później w redakcjach dziennika „Słowo” i miesięcznika „Literatura”.

„Już samo przygotowanie i droga na Sybir były okrutną karą, zwłaszcza dla Polaków wyrwanych ze swego środowiska, rzuconych w obcy, daleki i nieprzyjazny świat. Z Królestwa Polskiego – gdzie więźniów gromadzono w Cytadeli, a także z Litwy, Białorusi i Ukrainy droga najpierw prowadziła do Moskwy, gdzie znajdował się główny punkt przesyłkowy skazanych. Wędrówki pieszej, którą stosowano stosunkowo rzadko, doświadczali głównie kryminaliści. Więźniowie polityczni jechali na wozach, a w zimie na saniach. Gdy w latach 60. XIX w. zbudowano linię kolejową z Warszawy do Petersburga, wożono nią tam także więźniów, a stamtąd dopiero odprawiano ich do Moskwy. W dalszą drogę wysyłano ich kibitkami, czyli zamkniętymi wozami konnymi, lub saniami przez Kazań, Perm, Jekaterynburg, Tiumen do Tobolska, gdzie był główny punkt rozdziału więźniów na jeszcze dalszy wschód, przez Tomsk do Irkucka, a stamtąd na północ do Jakucji i nad Kołymę lub też na południe, w stronę Omska i Kirgizji. Najdalsze szlaki zesłańcze prowadziły na krańce Azji – na półwysep Kamczatka, gdzie zsyłano już konfederatów barskich, w tym Maurycego Beniowskiego, oraz na wyspę Sachalin, dokąd prowadziły dwie drogi: lądowa przez całą Rosję i wschodnią Azję, lub morska z Odessy przez Kanał Sueski, Ocean Indyjski, dookoła wschodniej Azji. W ten sposób trafił tam Bronisław Piłsudski, brat Józefa, w końcu XIX w.”

Cały tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze pod linkiem: Marek KLECEL: Sybir. Największe więzienie świata.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 lutego 2025