Zmarł prof. Michał Głowiński
Zmarł językoznawca prof. Michał Głowiński; był literaturoznawcą i językoznawcą, autorem przenikliwej analizy języka Marca 68. roku. Pracował w Instytucie Badań Literackich PAN, w PRL współtworzył Towarzystwo Kursów Naukowych – poinformował w piątek wieczorem na Facebooku miesięcznik „Znak”, powołując się na informację przekazaną przez rodzinę zmarłego.
Życie pod okupacją niemiecką
.Prof. Michał Głowiński urodził się 4 listopada 1934 r. w Warszawie. Na początku okupacji niemieckiej wraz z rodziną, został umieszczony w getcie w Pruszkowie, po czym został przeniesiony do getta w okupowanej Warszawie. Był jednym z żydowskich dzieci uratowanych z warszawskiego getta przez zespół Ireny Sendlerowej. Został umieszczony w zakładzie opiekuńczym Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny w Turkowicach.
Działalność naukowa
.W latach 1951-54 studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów zadebiutował jako krytyk literacki w „Życiu Literackim”. W latach 1955-58 pracował naukowo pod kierunkiem prof. Kazimierza Budzyka w Katedrze Literatury UW. W 1958 r. związał się z Instytutem Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk. W 1961 r. uzyskał stopień doktora na podstawie rozprawy „Poetyka Tuwima a polska tradycja literacka”, przygotowaną pod kierunkiem prof. Budzyka, a w 1967 r. otrzymał tytuł doktora habilitowanego za pracę „Cykl studiów z historii i teorii polskiej powieści”.
Prof. Michał Głowiński – członek PAN
.W 1976 r. Głowiński został profesorem. Od 1978 r. jest członkiem Komitetu Nauk o Literaturze PAN. W 1991 r. został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, a trzy lata później – członkiem korespondentem PAN, a następnie członkiem rzeczywistym. Pisał m.in. o twórczości Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana i o powieści młodopolskiej. Do kanonu lektur polonistycznych należą prace prof. Głowińskiego dotyczące sposobów narracji powieściowej (m.in. „Porządek, chaos, znaczenie” i „Gry powieściowe”). Był współautorem „Zarysu teorii literatury i „Słownika terminów literackich”. Był badaczem, który na gruncie polskim najpełniej opisał zjawisko nowomowy w systemie komunistycznym.
„Tęgie głowy. 58 sylwetek humanistów”
.Jego ostatnia praca nosiła tytuł „Tęgie głowy. 58 sylwetek humanistów” (2021). Był laureatem wielu nagród i wyróżnień. Tytuły doktora honoris causa uczonemu przyznały Uniwersytet Jagielloński (2000), Uniwersytet im. Adama Mickiewicza (2001) i Uniwersytet Opolskiego (2003). Był członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego oraz Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Znaczenie literatury
.Na temat znaczenia literatury na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michel HOUELLEBECQ w tekście „Literatura jest najważniejsza„.
„Proszę nie oczekiwać, że w lectio magistralis wyjaśnię, w jaki sposób autor przenosi czytelnika w wykreowany przez siebie świat. Każdy pisarz ma bowiem inną metodę, inne postrzeganie rzeczywistości. Trudno wymagać od pisarzy, żeby na kartach swoich książek oddawali się czemuś na kształt zajęć praktycznych. Świadoma refleksja nie odgrywa tutaj żadnej roli. W momencie zapisywania strony wiemy, co jest ważne. Ale zapominamy o tym równie szybko, jak zapisujemy kolejną stronę. Czasami odkrywamy to przy ponownym czytaniu, po latach, i mówimy sobie: „Tak, ten czy inny szczegół jest naprawdę dobry”. Ale mamy to odczucie, że książka została napisana jakby przez kogoś innego”.
„Nie trzeba się więc zastanawiać, czy ta, czy inna strona to dobra literatura. Nie ma też sensu prosić autora o wyjaśnienie: on tego nie wie. Dużo lepiej zaufać badaczowi, że ten pomoże dostrzec istotne szczegóły, idiosynkrazje i metody stosowane przez autora. To jego zawód. Zewnętrzna pozycja badacza jest lepsza. Jestem autorem, to prawda, ale jestem jednak przede wszystkim czytelnikiem. Zdecydowanie więcej czasu spędziłem w życiu na czytaniu niż na pisaniu. A moje życie jako czytelnika, w przeciwieństwie do życia jako autora, doprowadziło mnie do pewnego ostatecznego wniosku, który jest zarazem wnioskiem mojego krótkiego wystąpienia”.
.„Fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne” – pisze Michel HOUELLEBECQ.
PAP/Michał Szukała/WszystkoCoNajważniejsze/MJ