Żółw z Tajlandii sprzed 215 mln lat zadziwił paleontologów

Żółw z Tajlandii, który żył w trasie przed ok. 215 mln lat, nie należał do znanych dotąd rodzajów, lecz jest dowodem na większą niż dotąd zakładano różnorodność wczesnych przedstawicieli tej grupy – wykazali paleontolodzy m.in. z Instytutu Paleobiologii PAN. Gad miał krewniaków w Polsce.
Prehistoryczny żółw z Tajlandii
.Trias to najstarszy okres ery mezozoicznej, który trwał pomiędzy 251 a 201 mln lat temu. Dzieli się na trzy okresy: od wczesnego (czyli „tuż” po wymieraniu permskim), przez środkowy, po późny. „Właśnie w triasie zaczęło się pojawiać wiele grup czworonogów, które znamy dziś. Jedną z nich są żółwie. Choć w tym przypadku są to właściwie gatunki, które już możemy zakwalifikować do żółwi, ale które nie reprezentują jeszcze żadnej z dzisiaj żyjących grup. Nazywamy je pniem ewolucyjnym” – powiedział dr Tomasz Szczygielski z Instytutu Paleobiologii PAN.
Jak mówił, w triasie występowały trzy grupy żółwi: Proganochelyidae, Proterochersidae i Australochelyidae (ta ostatnia znana z triasu tylko z terenu dzisiejszej Argentyny). Dotąd uważano, że dwie pierwsze rodziny reprezentowane były przez dwa główne rodzaje: Proganochelys i Proterochersis. „Teraz okazało się, że tych rodzajów było więcej, a wczesne żółwie były znacznie bardziej różnorodne” – dodał Tomasz Szczygielski. W późnym triasie żółwie rozprzestrzeniły się już po całym globie, jednak dotąd ze wschodniej części superkontynentu Pangei został opisany zaledwie jeden gatunek – Proganochelys ruchae z Tajlandii. Żółw ten żył około 215–210 mln lat temu, możliwe, że był wodno-lądowy i najprawdopodobniej był niewielki – miał od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów długości.
Odkrycie poszerzające wiedzę dotyczącą ewolucji żółwi
.Paleontolog, który specjalizuje się właśnie w triasowych żółwiach, postanowił przyjrzeć się jego okazom, opisanym wcześniej w latach 80. XX wieku. „Badania historycznego oraz niepublikowanego wcześniej materiału przechowywanego w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, uwzględniające nowe dane, wskazały, że tajlandzki gatunek wcale nie należy do rodzaju Proganochelys, występującego wyłącznie na terenie dzisiejszej Europy, lecz do nowego rodzaju, Thaichelys (’tajlandzki żółw’), z grupy Proterochersidae” – podał pierwszy autor publikacji na ten temat, która ukazała się w czasopiśmie „PLOS One”.
„Żółw z Tajlandii jednocześnie posiadał mozaikę cech anatomicznych obserwowanych u innych znanych rodzajów. Wyłania się więc nam obraz pierwotnego przedstawiciela tej linii ewolucyjnej, być może nawet obraz jednego z tych najpierwotniejszych, mających jeszcze zestaw cech pierwotnych, nie do końca zaawansowanych. Nasze analizy pokazały, że żółwie w okresie triasu ‘eksperymentowały’ z różnymi przystosowaniami i że nie były to 2–3 główne rodzaje, które ewoluowały liniowo i od razu odniosły sukces, ale podejmowały wiele prób i błędów, wykształcało się wiele gałęzi ewolucyjnych, z których jakaś część przetrwała do jury, a reszta wymarła pod koniec triasu” – tłumaczył Tomasz Szczygielski. Dodał, że wyniki poszerzają wiedzę dotyczącą nie tylko ewolucji żółwi, ale też ogólnie ewolucji ekosystemów w triasie.
Gatunek blisko spokrewniony z polskim triasowym żółwiem
.Jak mówił Tomasz Szczygielski, badania nad triasowymi żółwiami do niedawna uznawano za niszowe; mało też było znalezisk ze stanowisk paleontologicznych. „Najstarsze publikacje naukowe prezentujące triasowe żółwie powstały na przełomie XIX i XX wieku. Kolejne to już koniec XX wieku, ale przełomowe doniesienia zaczęły się pojawiać dopiero w naszym – XXI wieku, m.in. za sprawą rozwoju technologii skanowania trójwymiarowego skamieniałości. Wiele spraw mamy już rozjaśnionych, ale wiele wciąż pozostaje zagadką, np. jakie preferencje środowiskowe miały poszczególne gatunki, skoro czasem nawet w sąsiednich, równowiekowych stanowiskach żółwie występują albo masowo, albo wcale” – powiedział.
Badacz wskazał też, że z żółwiem z Tajlandii blisko spokrewniony był „polski” triasowy żółw, którego szczątki opisano po raz pierwszy w 2012 r. Jest to nieznany wcześniej gatunek, nazwany Proterochersis porebensis, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „pierwotny żółw z Poręby” (jego szczątki odkryto w Porębie koło Zawiercia).
Jak przypomniał Tomasz Szczygielski – jeden z odkrywców tego nowego gatunku – to jedne z najstarszych na świecie żółwi, żyjące 215 mln lat temu na terenie dzisiejszego woj. śląskiego, które mierzyły ok. metra oraz prawdopodobnie były wszystkożerne i wodno-lądowe. Paleontolog pytany jeszcze o to, czy dzisiejsze żółwie pochodzą z triasowych linii ewolucyjnych potwierdził, że wprawdzie są one spokrewnione w ramach jednej grupy ewolucyjnej, ale jest to zupełnie inna gałąź, która narodziła się dopiero pod koniec jury (ok. 160 mln lat temu).
Czego możemy nauczyć się od zwierząt?
.Na temat zachowań altruistycznych i ratowniczych u poszczególnych gatunków zwierząt na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA w tekście “Czego możemy nauczyć się od zwierząt?“.
“Ważną podkategorią ryzykownych zachowań altruistycznych są tak zwane zachowania ratunkowe, czyli przychodzenie z pomocą konkretnym osobnikom, które znalazły się w niebezpieczeństwie. W r. 2002 polscy badacze Wojciech Czechowski, Ewa J. Godzińska i Marek Kozłowski zainicjowali współczesne badania takich zachowań, opisując, jak robotnice trzech gatunków mrówek ratują towarzyszki atakowane przez drapieżne larwy mrówkolwa. Szerokie spektrum zachowań ratunkowych zostało też opisane u wielu innych gatunków mrówek i u licznych kręgowców, takich jak różne gryzonie i naczelne, słonie, mangusty, psy, dziki, walenie i niektóre ptaki. W badaniach tych obserwowano i analizowano nie tylko przychodzenie z pomocą osobnikom zaatakowanym przez drapieżnika, lecz również pomoc w uwalnianiu się z różnych naturalnych i sztucznych pułapek”.
“Ofiarność i gotowość do angażowania się w ryzykowne akcje na rzecz innych osobników nie jest naiwnością, lecz ważnym przystosowaniem. Jest tak dlatego, że dla każdego osobnika ważniejsze od indywidualnego przeżycia jest tzw. dostosowanie łączne, czyli łączna zdolność do przekazania swoich genów kolejnym pokoleniom, niezależnie od tego, czy są one ulokowane w jego własnym ciele, czy też w ciałach innych osobników. Jedną z najważniejszych form altruizmu jest więc nepotyzm, czyli działania przynoszące korzyść krewnym altruisty. Drugim ważnym czynnikiem decydującym o opłacalności zachowań altruistycznych jest gotowość ich beneficjentów do odwzajemniania uzyskanych przysług”.
”Ofiarność i rycerskość podobają się płci przeciwnej. Zwierzęta mogą jednak zachowywać się w sposób altruistyczny także z innych powodów. Ryzykowne zachowania altruistyczne stanowią bowiem sygnał wysokiej jakości osobnika i w związku z tym mogą przynosić mu korzyści poprzez podnoszenie jego atrakcyjności dla płci przeciwnej. Zjawisko to zostało dobrze udokumentowane między innymi przez długoletnie badania zachowań dżunglotymali arabskich. Ptaki te uprawiają lęgi zespołowe, w których osobniki podporządkowane nie mają bezpośredniego dostępu do rozrodu, lecz pełnią funkcję pomocników pomagających w wychowywaniu potomstwa osobników dominujących”.
.”Dżunglotymale odstraszają wrogów naturalnych, w szczególności jadowite węże, stosując wobec nich tak zwane nękanie, czyli celowe przybliżanie się do intruza i konfrontację z nim. Nękanie węży to niesłychanie ryzykowne zadanie. Jednak tylko te ptaki, które nie stronią od udziału w takich odważnych akcjach, mogą zdobyć tak zwany prestiż społeczny, bez którego nie są w stanie uzyskać dostępu do rozrodu. W związku z tym nawet osobniki dominujące, które uzyskały już dostęp do rozrodu, konkurują aktywnie z osobnikami podporządkowanymi o możliwość pełnienia niebezpiecznej funkcji strażnika. Uwaga: różnica pomiędzy walką o dominację i poszukiwaniem prestiżu społecznego polega na tym, że w pierwszym przypadku osobnik rywalizuje z członkami tej samej grupy społecznej, a w drugim walczy z zewnętrznymi wrogami swojej grupy, by w ten sposób obwieścić swoją wysoką jakość i stać się atrakcyjnym kandydatem na partnera do rozrodu” – pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-ewa-j-godzinska-czego-mozemy-nauczyc-sie-od-zwierzat/
PAP/Agnieszka Kliks-Pudlik/MJ