"Po co dążyć za wielkimi ideami?"
To wielkie wyczyny zapładniają intelektualnie społeczeństwa. Studenci kształceni na uniwersytetach przez świetnych, wyznaczających światowe trendy, nauczycieli akademickich poniosą w świat nie tylko doskonałe wykształcenie i wiedzę, poniosą też pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Powstaje klasa średnia, która nie jest zainteresowana wyłącznie dobrobytem materialnym, ale ma potrzeby ciągłego rozwoju intelektualnego. To grupa ludzi, którymi nie da się łatwo manipulować populistycznym politykom, co jest warunkiem koniecznym stabilnych demokracji.
Zdarzyło mi się już nie jeden raz podczas opowiadania na Twitterze o niesamowitych odkryciach dokonywanych w laboratoriach naukowych, że zadawano mi pytanie – po co to wszystko? Co z tego, iż odkryliśmy bozon Higgsa? Po co wyrzucać pieniądze na badania kosmosu? Czy faktycznie jest tak, że nauka, to tylko kosztowne hobby, a pieniądze wydawane na nią lepiej przeznaczyć na szkoły i szpitale? Otóż nie, warto podążać za wielkimi ideami. Warto badać czarne dziury, ewolucję i chemię kwantową. Oto dlaczego.
- Wielka nauka przynosi bardzo wymierne korzyści. Pierwszy przykład z brzegu. Rezonans magnetyczny (nazywany też MRI) jest jednym z wielu narzędzi nowoczesnej medycyny, obok tomografów, ultrasonografów, który wywodzi się z dokonań fizyki w XX wieku. Rezonans magnetyczny działa dzięki lotom w kosmos, fizyce jądrowej, mechanice kwantowej oraz potężnym akceleratorom badającym egzotyczne cząstki. To właśnie na potrzeby tych ostatnich stworzono potężne magnesy, którymi dziś wytwarza się potężne pola magnetyczne na potrzeby rezonansu magnetycznego. Sama metoda MRI to bezpośrednie i praktyczne zastosowanie praw mechaniki kwantowej i jądrowej. To jednak nie wszystko, niesamowicie dokładne obrazy naszych wewnętrznych organów powstają dzięki cyfrowej obróbce zdjęć, którą zapoczątkowali naukowcy z NASA, by stworzyć jak najdokładniejsze zdjęcia powierzchni Księżyca. Spójrzmy, w jednym urządzeniu, które pomaga ratować miliony istnień ludzkich, krzyżuję się odpryski z tak wielu egzotycznych i “niepraktycznych” dziedzin jak badania kosmosu, cząstek elementarnych i mechaniki kwantowej. Popatrzmy dalej – wszystkie urządzenia służące do nawigacji GPS korzystają z dokonań Teorii Względności. Badania nad ewolucją pomagają nam leczyć nowotwory oraz tworzyć nowe odmiany roślin odpornych na krańcowo niekorzystne warunki. Dzięki mechanice kwantowej mamy komputery, telewizory i radioodbiorniki. A przykłady mógłbym mnożyć jeszcze bardzo długo.
- Każdy nowoczesny eksperyment potrzebuje urządzeń, które jeszcze bardziej przesuną granicę dostępną dla naszej ciekawości. Z dużym podziwem obserwuję jak wokół projektu, nad którym pracuję, zaangażowanych jest mnóstwo większych lub mniejszych firm, które produkują wysokospecjalistyczny sprzęt. Często taki, którego zbudowanie wymaga nowych odkryć i badań. Wiedza, doświadczenie, które przy tym zdobywają, są później stosowane w bardziej praktycznych aplikacjach. Bliska mi termografia, czyli pomiary temperatury przy pomocy detekcji promieniowania podczerwonego, powstała na potrzeby laboratoriów naukowych. Dziś montuje się takie kamery termowizyjne seryjnie w niektórych modelach samochodów, by pomóc kierowcom w trakcie nocnej jazdy, używa się ich do sprawdzania izolacji cieplnej budynków i w wieleu innych dziedzinach. By tworzyć tego typu instrumenty potrzeba ludzi, którzy będą mieli świetne wykształcenie z fizyki, chemii, czy biologii, nierzadko uwieńczone doktoratami robionymi w topowych placówkach badawczych. Przekładają oni wiedzę i doświadczenie zdobyte i sfinansowane przez laboratoria naukowe, na codzienny komfort naszego życia. Powstają nowoczesne urządzenia diagnostyki medycznej, akcesoria elektroniczne, preparaty chemiczne, które towarzyszą nam każdego dnia, sprawiając, że żyje się łatwiej. Powstają też większe i mniejsze firmy nowych technologii, które mają realny wpływ i na PKB i na rozwój kraju, w którym działają.
- Jest też bardziej niewymierny efekt dążenia za wielkimi ideami naukowymi. Nie jest łatwo przełożyć go na rachunek ekonomiczny, ani wymierne, praktyczne korzyści. Homo Sapiens jest gatunkiem, którego ciekawość zagnała w najmniej dostępne obszary Ziemi, w głębiny oceanów, a nawet w kosmos. Kiedy Apollo 11 w lipcu 1969 roku lądował na powierzchni Księżyca, na ekranach telewizorów śledziło to około 600 mln ludzi. Wielu młodych chłopców i dziewcząt zainspirowanych niesamowitym wyczynem Neila Armstronga i Buzza Aldrina zaczęło studiować fizykę, astronomię. Wiem o tym, bo jeden z moich amerykańskich przyjaciół, który pracuje w Los Alamos do dziś na półce ma replikę kapsuły, która wylądowała na Księżycu. To wielkie wyczyny zapładniają intelektualnie społeczeństwa. Studenci kształceni na uniwersytetach przez świetnych, wyznaczających światowe trendy, nauczycieli akademickich poniosą w świat nie tylko doskonałe wykształcenie i wiedzę, poniosą też pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Powstaje klasa średnia, która nie jest zainteresowana wyłącznie dobrobytem materialnym, ale ma potrzeby ciągłego rozwoju intelektualnego. To grupa ludzi, którymi nie da się łatwo manipulować populistycznym politykom, co jest warunkiem koniecznym stabilnych demokracji. Jesteśmy dumni ze swoich romantyczno-patriotycznych tradycji, które są ważne w czasach wielkich niepokojów. Dziś, byśmy mogli rozwijać się, potrzebujemy też wielkich idei pozytywistycznych. Musimy mierzyć wysoko, by móc wysoko latać.
Zapraszam do dyskusji.
Marcin Jakubowski