Chiny zademonstrowały nową broń. Wśród niej zaawansowane pociski hipersoniczne

Chiny zademonstrowały nową broń

W połowie sierpnia Chiny zademonstrowały nową broń. Jak pisze 18 sierpnia dziennik „South China Morning Post”, na drugiej próbie generalnej przed wrześniową defiladą w Pekinie chińska armia zaprezentowała zaawansowane pociski hipersoniczne, nowy mobilny system międzykontynentalnych pocisków balistycznych oraz zaawansowane drony i systemy bojowe.

Chiny zademonstrowały nową broń

.Wydarzenie, które odbyło się w nocy z 16 na 17 sierpnia w pobliżu Placu Tiananmen, zgromadziło ok. 40 tysięcy żołnierzy i stanowiło zapowiedź tego, co zostanie pokazane 3 września podczas parady z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Wśród widocznych na zdjęciach i nagraniach systemów pojawiły się pociski przeciwokrętowe z serii YJ, w tym trzy potencjalnie hipersoniczne modele. Jeden z nich, jak zauważa „SCMP”, jest wyposażony w pojazd szybujący, podobnie jak znany chiński pocisk DF-17. YJ-19 ze względu na wlot powietrza i podobieństwo do rosyjskiego Zirkonu może być pociskiem hipersonicznym napędzanym silnikiem strumieniowym, a YJ-20 może posiadać manewrującą głowicę.

Zwrócono również uwagę na nowy pojazd transporter-wyrzutnia, przewożący zakryty, masywny kontener z pociskiem. Konstrukcja kabiny sugeruje, że jest to nowy lub zmodernizowany mobilny system międzykontynentalnych pocisków balistycznych. Na przyczepach przewożono również dwa nowe ponadgabarytowe drony podwodne. Jeden z nich, oznaczony jako AJX002, ma ok. 20 m długości i napęd strumieniowy, przypominając rosyjską torpedę Posejdon. Zaprezentowano także potężny, ośmiokołowy pojazd w kamuflażu, którego wieżyczka zarysowana pod osłoną sugeruje laserowy system obrony powietrznej, oznaczony jako „HZ”, co może wskazywać na jego zastosowanie w marynarce wojennej.

Wśród nowości znalazły się również czołgi nowej generacji, w tym lżejszy od typu 99A, wyposażony w armatę kalibru 105 mm i zdalnie sterowaną wieżę. Załoga w hełmach z wyświetlaczami AR/VR i smartwatchami sugeruje integrację systemów załogowych i bezzałogowych. Widziano także nowe bojowe wozy piechoty, wozy wsparcia ogniowego oraz sprzęt desantowy. Na ciężarówkach przewożono również liczne nowe drony powietrzne i naziemne. Przedstawiciele Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej podkreślili, że prezentowany sprzęt jest „wytwarzany krajowo i wprowadzony do służby”, co ma świadczyć zdolności chińskiej armii do adaptacji do postępów technologicznych i ewolucji form prowadzenia wojen.

Hegemonistyczne plany Pekinu

.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.

“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.

“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.

.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-bogusz-chrl-arabia-saudyjska/

PAP/Krzysztof Pawliszak/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 sierpnia 2025