Indie i Afganistan są coraz bliżej porozumienia. Połączył je wspólny wróg

Indie, najbardziej zaludniony kraj na świecie, i jedna z “nowych” globalnych potęg, od lat ma jednego głównego wroga. Jest nim Pakistan, muzułmański sąsiad, oddzielony od terytorium Indii w 1947 roku. Obydwa państwa już nie raz ścierały się militarnie. Teraz jednak balans sił w tym konflikcie może ulec zmianie. Indie i Afganistan są coraz bliżej politycznie. Talibowie rozpoczęli krwawą ofensywę w Pakistanie, a rząd w Nowym Delhi widzi w tym dla siebie okazję.
Pakistan jest atakowany. Indie i Afganistan chcą to wykorzystać
.Nowe rozdanie politycznych kart w regionie rozpoczęło się od zwycięstwa Talibów w Afganistanie, którzy po latach partyzanckiej walki przeciwko zachodnim siłom i ich afgańskim sojusznikom zdobyli Kabul, przejmując tym samym całkowitą władzę nad krajem. Przez lata wspierani przez muzułmański Pakistan, Talibowie wprowadzili radykalne prawo szariatu, ograniczając prawa kobiet i likwidując nieliczne przyczółki laickości w życiu publicznym.
Niegdysiejsi terroryści, teraz rządzący całym krajem, szybko zwrócili się przeciwko swoim niegdysiejszym sojusznikom. Rząd w Kabulu rozpoczął brutalną kampanię destabilizująca, wykorzystując do tego lokalnych ekstremistów i wspierające ich górskie plemiona, często uzbrojone po zęby, i od wielu lat nieufne wobec rządu centralnego.
Od początku najnowszej ofensywy co najmniej 19 pakistańskich żołnierzy zginęło w granicznym mieście Chajber Pasztunchwa. Pięciu kolejnych żołnierzy zginęło, gdy improwizowany ładunek wybuchowy uderzył w ich pojazd w południowo-zachodniej prowincji Beludżystan, również graniczącej z Afganistanem. A potem w Kwecie wybuchła samobójcza bomba, zabijając co najmniej 10 osób i raniąc kolejne 32
Teraz Indie wspierają dyplomatycznie Talibów, dotychczas samotnych na arenie międzynarodowej. Nowe Delhi ponownie otworzy swoją ambasadę w Kabulu, zamkniętą po przejęciu władzy przez talibów w 2021 roku. Minister spraw zagranicznych Indii poinformował także, że administracja talibów afgańskich wyśle swoich dyplomatów do Nowego Delhi.
Wspólny wróg wydaje się faktycznie łączyć Indie i Afganistan, a wsparcie tak potężnego państwa może być dla Talibów furtką do faktycznego uznania ich państwowości na arenie międzynarodowej. Działanie indyjskiego rządu jest także podyktowane rywalizacją z Chinami, które na przestrzeni ostatnich dwóch lat starają się poprawić swoje relacje z Talibami. Kabul może więc stać się więc ważnym miejscem na geopolitycznej mapie Azji.
Maciej Bzura
Czy wojna w Afganistanie była w ogóle potrzebna?
.Amerykańska okupacja Afganistanu, która rozpoczęła się w październiku 2001 r., jest często uważana za wojnę słuszną w przeciwieństwie do inwazji na Irak. Wojna w Iraku była w ocenie wielu niepotrzebnym konfliktem. Ale nagły, choć nieunikniony upadek afgańskiego rządu i odradzające się rządy talibów wywołały nowe pytania o to, dlaczego armia amerykańska wkroczyła do Afganistanu i co w ciągu dwudziestu lat udało się USA osiągnąć – pyta prof. Mark JUERGENSMEYER.
Wpierwszych dniach po dramatycznych wydarzeniach z 11 września 2001 r. wydawało się, że nikt nie wątpi, że sprawcy tego ohydnego czynu muszą zostać schwytani i pociągnięci do odpowiedzialności. Kiedy stało się jasne, że reżim talibów w Afganistanie pomógł ukryć Osamę bin Ladena i innych przywódców światowego ruchu dżihadystycznego, którzy mieli swoją bazę operacyjną w tym kraju, wielu wydawało się oczywiste, że musi upaść sam reżim.
Chociaż nikt nigdy nie oskarżył afgańskich przywódców o bezpośredni udział w planowaniu i przeprowadzeniu aktu terrorystycznego z 11 września 2001 roku, uznano, że ukrywają terrorystów. Co więcej, talibowie utrzymywali surowy, ekstremistyczny reżim bez poparcia międzynarodowego. Tylko trzy kraje na świecie oficjalnie uznawały rządy talibów przed 11 września – Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Pakistan – a po atakach na World Trade Center zostały zerwane nawet te nieliczne powiązania. Wydawało się, że nikt nie chciał stanąć w obronie Afganistanu, gdy armia amerykańska przygotowywała się do inwazji na ten kraj.
Talibowie byli jedną z kilku rywalizujących partii islamskich w następstwie upadku wspieranego przez Sowietów reżimu, który rządził krajem od czasu, gdy rewolucja sauryjska wyniosła do władzy socjalistów w 1978 roku. Po długiej i wyniszczającej walce między wspieranym przez Sowietów afgańskim reżimem socjalistycznym i islamskimi siłami oporu – mudżahedinami („bojownikami”) – Związek Radziecki wycofał swoje poparcie w 1989 r. Reżim Mohammada Nadżibullaha został wkrótce obalony.
Bojownicy, którzy przybyli, aby dołączyć do mudżahedinów z całego świata islamskiego, powrócili do swoich krajów i do społeczności emigrantów w Europie i Stanach Zjednoczonych, przeszkoleni w walce partyzanckiej i pełni buntowniczego zapału. Niektórzy z nich stali się terrorystami nowej walki dżihadystycznej przeciwko świeckim rządom wspieranym przez Europę i Stany Zjednoczone i zmienili bieg stosunków międzynarodowych w postzimnowojennym świecie. Wśród bojowników zahartowanych w strukturach mudżahedinów znalazł się także Saudyjczyk Osama bin Laden, którego organizacja Al-Kaida („baza”) powstała podczas wojny afgańsko-sowieckiej. W Afganistanie ukształtowała się nowa grupa bojowników, której członkowie pochodzili z milicji mudżahedinów, ale z bardziej twardymi i ostrymi zasadami religijnymi i ideologicznymi. Nazywano ją talibami; szybko wyłoniła się jako znacząca nowa siła.
Talib w języku arabskim oznacza „student” i odnosi się do młodych mężczyzn, którzy uczęszczali do madras, szkół muzułmańskich na zdominowanych przez Pasztunów obszarach południowego i wschodniego Afganistanu oraz w prowincjach Beludżystanu i przy północno-zachodniej granicy Pakistanu. Przywódca ruchu, Mohammad Omar, pochodził z wioski położonej niedaleko Kandaharu, uczęszczał do szkoły religijnej i służył jako mułła. Nie miał jednego oka, które stracił w walce w trakcie sowieckiej okupacji Afganistanu. Mówi się, że nigdy nie latał samolotem i nie ufał obcokrajowcom.
Chociaż talibowie byli znani poza Afganistanem ze swojego religijnego konserwatyzmu, główne różnice między nimi a innymi konserwatywnymi grupami w kraju, takimi jak Sojusz Północny pod przewodnictwem Ahmada Szaha Masuda, miały podłoże etniczne. Masud i większość jego zwolenników byli Tadżykami, a mułła Omar i jego talibska kadra Pasztunami.
Do 1995 r. siły talibów zdołały zdobyć Kabul. W 1997 roku Omar zmienił nazwę kraju na Islamski Emirat Afganistanu. W sierpniu 1998 roku prawie wszystkie ostatnie placówki opozycji w północnym Afganistanie znalazły się pod jego kontrolą, chociaż siły Sojuszu Północnego kierowane przez Masuda walczyły dalej. Armie Masuda były priorytetowym celem amerykańskiego podboju militarnego w 2001 roku, chociaż sam Masud został zabity najprawdopodobniej przez ludzi Osamy bin Ladena na kilka dni przed atakiem na World Trade Center i Pentagon. Warto zauważyć, że podczas blitzkriegu z sierpnia 2021 r., który utrwalił odnowioną władzę talibów, szybko zdobyli oni północny region kraju, uniemożliwiając w ten sposób powstanie tadżyckiej opozycji wobec pasztuńskiej milicji talibów.
Wkrótce po tym, jak talibowie przejęli kontrolę nad krajem w 1996 roku, bin Laden wraz ze swoim egipskim sojusznikiem Ajmanem az-Zawahirim i około dwustoma wojownikami dżihadu powrócił do swojej bazy w Afganistanie. Bin Laden podjął decyzję o opuszczeniu kwatery głównej w Sudanie, uznając, że talibowie zapewnią bardziej otwarte pole działania dla Al-Kaidy. Jego nadzieje się spełniły – Afganistan okazał się przyjazną bazą umożliwiającą rozpoczęcie globalnej wojny dżihadystycznej.
Bin Laden wkrótce zjednał sobie mułłę Omara, zasypując go prezentami i nie tylko – niektórzy twierdzą, że zaaranżował małżeństwo jednej ze swoich córek z przywódcą talibów. Bin Laden i az-Zawahiri zapewnili szkolenie dla swoich kadr w starej kwaterze głównej Tora Bora, pozostałej po wojnie afgańsko-sowieckiej. Komunikowali się ze swoimi agentami i zwolennikami na całym świecie, wykorzystując telefony radiowe i internet. Jednym z pierwszych działań bin Ladena w 1996 r. było wydanie oświadczenia „Deklaracja dżihadu przeciwko amerykańskiej okupacji Ziemi Dwóch Świętych Sanktuariów”. Kraina dwóch świętych miejsc to Arabia Saudyjska, gdzie znajdują się Mekka i Medyna, a obecność tam amerykańskich baz wojskowych w opinii bin Ladena była okupacją.
Dwa lata później, w 1998 roku, bin Laden i az-Zawahiri wraz z Chalidem Szajchem Muhammadem i innymi bojownikami z Pakistanu, Bangladeszu i Egiptu ogłosili Światowy Front Islamski przeciwko „krzyżowcom i syjonistom” – Stanom Zjednoczonym, Europie i Izraelowi. Chociaż walka mudżahedinów w wojnie afgańsko-sowieckiej w latach 80. była prawdopodobnie jednym z pierwszych rozdziałów w działalności globalnego dżihadu, proklamacja z 1998 r. rozpoczęła szeroką międzynarodową kampanię przemocy. Oświadczenie zostało wydane jako fatwa – edykt religijny – która wzywała muzułmanów, aby „zabili Amerykanów i ich sojuszników, cywilów i wojskowych”, wskazując to jako „indywidualny obowiązek” w każdym kraju, „w którym jest to możliwe”, w celu wyzwolenia Kopuły na Skale i Meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, aby ostatecznie uwolnić ziemię świętych miejsc – Arabię Saudyjską – od obcych sił i usunąć amerykańską armię ze wszystkich islamskich terytoriów, zostawiając ją „pokonaną i niezdolną do zagrażania żadnemu muzułmaninowi”. Fatwa była ideologicznym uzasadnieniem międzynarodowej wojny, opisującym globalny plan Ameryki i Zachodu, który ma jeden cel: kontrolować i oczerniać społeczeństwo islamskie.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-mark-juergensmeyer-czy-wojna-w-afganistanie-byla-w-ogole-potrzebna/






