Kim jest Yehuda PROKOPOWICZ pianista Konkursu Chopinowskiego 2025

Yehuda Prokopowicz pianista

Yehuda Prokopowicz pianista Konkursu Chopinowskiego 2025 muzyczną edukację rozpoczął w wieku czterech lat, a jego pierwszą nauczycielką była starsza siostra. Mazurki mógłby grać tak często, jak tylko się da, poza tym kocha las i góry. W środę 15 października 2025 r. o godz. 19.25 Yehuda Prokopowicz zawalczy o miejsce w finale XIX Konkursu Chopinowskiego.

Yehuda Prokopowicz pianista Konkursu Chopinowskiego 2025

Yehuda Prokopowicz mający 19 lat jest jednym z trzech Polaków, którzy przeszli do półfinału Konkursu Chopinowskiego. Oprócz niego usłyszymy w Filharmonii Narodowej w tym etapie Konkursu Chopinowskiego także Piotra Pawlaka i Piotra Alexewicza.

Yehuda Prokopowicz urodził się w izraelskim mieście Netanja, gdzie spędził pierwsze lata swojego życia. Muzyczną edukację rozpoczął w wieku czterech lat pod okiem starszej siostry Veroniki, która sama była uczennicą prof. Eitana Globersona. Veronica Prokopowicz jest dzisiaj nauczycielką w jednej ze szkół muzycznych w Izraelu. – Początkowo było przy tym dużo zabawy. Ona uczyła wtedy jeszcze dwie moje siostry. Byłem najgorszy, ale ostatecznie wyszło na to, że jestem najlepszy – mówił Yehuda Prokopowicz podczas wizyty w Radiu Kraków.

Formalną edukację muzyczną rozpoczął, gdy jego rodzina przeprowadziła się do Polski. Dzięki krakowskim szkołom muzycznym trafił do mistrzowskiej klasy prof. Stefana Wojtasa – nauczyciela m.in. Krzysztofa Książka i Szymona Nehringa. Yehuda Prokopowicz uczył się u Wojtasa od 2018 r. aż do jego śmierci w 2024 r.

W 2024 Yehuda Prokopowicz ukończył z wyróżnieniem PSM II st. im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie. Obecnie jest studentem II roku Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie, w klasie dr. Krzysztofa Książka.

W 2024 r. Yehuda Prokopowicz został laureatem stypendium Młoda Polska. Kształcił się u tak wybitnych artystów i pedagogów, jak Lidia Grychtołówna, Philippe Giusiano, Alexander Kobrin, Eldar Nebolsin, Katarzyna Popowa-Zydroń i Zbigniew Raubo. Yehuda Prokopowicz pianista jest laureatem ponad 30 konkursów krajowych i międzynarodowych, m.in. Grand Prix w Konkursie im. Ignacego Jana Paderewskiego w Piotrkowie Trybunalskim, Nagrody Chopinowskiej i V nagrody na konkursie „Arthur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy, III nagrody i nagrody specjalnej na XXVIII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Szafarni. W 2022 oraz 2024 r. występował na Festiwalu im. Artura Rubinsteina w Łodzi.

Punktem zwrotnym w jego karierze była kwalifikacja do I etapu XIX Międzynarodowego Pianistycznego Konkursu im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 2025 roku – Yehuda Prokopowicz został zakwalifikowany jako jeden z 13 reprezentantów Polski.

Dialog z salą Konkursu Chopinowskiego

Yehuda Prokopowicz zwrócił uwagę widowni nietypowym zachowaniem podczas występów. Pianista przed rozpoczęciem gry długo spoglądał na salę. Przedłużająca się chwila prowokowała pytania. – To mój mały sekret, ale też pewna forma skupienia – wyjaśnił Yehuda Prokopowicz na krótkiej konferencji po przesłuchaniu.

– Zupełnie nie patrzę w stronę jurorów. Wiem, że to tak wygląda, ale jurorzy są niżej mojego spojrzenia. Mianowicie ja patrzę na sufit, a raczej na całą konstrukcję tej pięknej sali tuż przed, żeby ją po prostu objąć w moim sercu i ją wypełnić – dodał Yehuda Prokopowicz w rozmowie z radiową Dwójką.

Po swoim występie w II etapie konkursu, Yehuda Prokopowicz powiedział, że jego ulubioną formą są właśnie mazurki, które pragnie grać tak często, jak to tylko możliwe. Yehuda Prokopowicz pianista przyznał, że czuje się związany z polskością Chopina i stara się pokazywać ją jak najpełniej. W rozmowie z Instytutem Fryderyka Chopina podkreślił, że wśród jego pozamuzycznych zainteresowań są długie spacery i kontakt z naturą, a szczególnie kocha las i góry.

W III etapie Yehuda Prokopowicz zagra na scenie Filharmonii Narodowej w Warszawie w drugim dniu przesłuchań, podczas wieczornej sesji przesłuchań w środę 15 października 2025 r. Program tego etapu obejmuje m.in. sonaty i mazurki i wymaga od pianistów nie tylko wybitnych umiejętności muzycznych, ale też wiedzy o czasie, w którym te utwory powstawały, o sytuacji i doświadczeniach ich twórcy.

„Czuję się związany z polskością Chopina”

Rozmowę z Yehudą Prokopowiczem publikowaliśmy we „Wszystko co Najważniejsze”. Oto fragment:

– Których utworów Chopina nie może się pan najbardziej doczekać?

Yehuda PROKOPOWICZ: – Najbardziej lubię mazurki. Chopin napisał ich mnóstwo, ale każdy jest inny. Jest w nich coś osobistego, coś z Polski, ale też trochę z Francji – jego drugiego świata. Są tam tańce, wspomnienia, bajki, emocje. To niezwykła synteza wszystkiego, co w jego muzyce najpiękniejsze.

 Ile godzin dziennie pianista musi ćwiczyć, by przygotować się do takiego konkursu?

Yehuda PROKOPOWICZ: – To bardzo indywidualne, ale przed tak ważnym wydarzeniem jak Konkurs Chopinowski ćwiczy się naprawdę dużo. Od sześciu do dziesięciu godzin dziennie. Dziesięć to już bardzo dużo, ale czasem się udaje. Trzeba nie tylko dopracować interpretację, ale przede wszystkim zagrać wszystko czysto technicznie. Miałem szczęście, że przed Konkursem mogłem ćwiczyć w świetnych warunkach na Akademii Muzycznej w Krakowie – to ogromna pomoc i przyjemność.

– Niektórzy komentatorzy mówią, że Konkurs Chopinowski to także starcie różnych szkół pianistycznych – polskiej, azjatyckiej, europejskiej. Czy widzi pan takie różnice?

Yehuda PROKOPOWICZ: – Szczerze mówiąc, najlepiej znam polską szkołę, bo z nią mam najwięcej kontaktu. Z pianistami z Azji nie miałem jeszcze okazji głębiej rozmawiać. Ale słuchając występów, zauważyłem coś ciekawego: azjatyccy pianiści często bardzo starają się zbliżyć do „polskości” Chopina, szczególnie w mazurkach. Polacy z kolei próbują czasem od tej dosłownej polskości uciec, szukając czegoś nowego, wyjątkowego. To pokazuje dwa różne podejścia do tej samej muzyki – oba ciekawe.

– A pan? Bardziej trzyma się pan tradycji, czy próbuje czegoś nowego?

Yehuda PROKOPOWICZ: – Czuję się związany z polskością Chopina i staram się ją pokazywać jak najpełniej. Dla mnie najważniejsze jest, by nie kombinować za bardzo – grać to, co jest w nutach, a nie własne „wymyślenia”. Można dodać coś od siebie, jeśli wypływa to z serca, ale nie można zagubić Chopina. Bo wtedy to już nie on – tylko ktoś zupełnie inny.

Całość rozmowy:

PAP/AJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 października 2025