Polska osiągnęła w 2025 r. najwyższy wzrost gospodarczy od kilku lat [PZU]

najwyższy wzrost gospodarczy

Polska zanotowała w III kw. 2025 r. najwyższy wzrost PKB od trzech lat – zwrócili uwagę analitycy PZU. Dodali, że aktualna jest ich prognoza wzrostu PKB w całym 2025 r. na poziomie 3,6 proc. – po wzroście o 3 proc. w 2024 r.

Sukces polskiej gospodarki. Najwyższy wzrost gospodarczy od 3 lat

.Analitycy PZU zwrócili uwagę w komentarzu, że według szybkiego szacunku GUS w trzecim kwartale 2025 r. niewyrównany sezonowo PKB zwiększył się realnie o 3,7 proc. r/r, po wzroście o 3,3 proc. r/r w drugim kwartale br. „To najlepszy odczyt od trzech lat” – ocenili. Dodali, że po uwzględnieniu sezonowości wzrost PKB w ujęciu kwartalnym ustabilizował się na poziomie 0,8 proc. i jest bliski wieloletniej średniej. Dlatego utrzymujemy naszą prognozę wzrostu PKB w całym 2025 r. na poziomie 3,6 proc. – po wzroście o 3 proc. w 2024 r. „Utrzymujemy naszą prognozę wzrostu PKB w całym 2025 r. na poziomie 3,6 proc. – po wzroście o 3 proc. w 2024 r.” – zapowiedzieli analitycy PZU.

Podkreślili, że spośród 16 krajów UE, które opublikowały dane o wzroście za III kw. br., wyprzedza nas jedynie Irlandia. Zaznaczyli, że średnie tempo wzrostu PKB w UE wyniosło 1,5 proc. r/r., co dodatkowo pokazuje skalę przewagi polskiej gospodarki. Eksperci PZU przypomnieli, że dane GUS mają charakter wstępny – pierwszy regularny szacunek PKB wraz ze szczegółową strukturą wzrostu zostanie opublikowany na początku grudnia.

Ich zdaniem najnowsze dane pokazują wyraźne oznaki ożywienia. Wskazali, że w III kw. 2025 r.r sprzedaż detaliczna była o 4,3 proc. wyższa niż przed rokiem, a produkcja usług – według Eurostatu – wzrosła w lipcu o 6,4 proc. i w sierpniu o 5,6 proc. w ujęciu r/r. „To dowód, że konsumpcja wciąż jest głównym motorem naszego wzrostu” – ocenili.

Mocne przyspieszenie produkcji przemysłowej

.Zauważyli, że do tego dochodzi wyraźne przyspieszenie produkcji przemysłowej, zwłaszcza w segmencie dóbr inwestycyjnych, które w połączeniu z danymi o koniunkturze sugeruje, że należy spodziewać się lepszego niż w drugim kwartale wyniku inwestycji. „Szacujemy też, że wpływ zapasów na wzrost PKB pozostanie dodatni, a eksportu netto ujemny, choć znaczenie obu składowych zmniejszy się i zbliży do neutralnego” – dodali.

Według przedstawicieli PZU kolejne obniżki stóp procentowych, inflacja ustabilizowana w pobliżu celu NBP oraz napływ funduszy unijnych dodają polskiej gospodarce „dodatkowego przyśpieszenia”. „Dzięki temu jest względnie odporna na ryzyka zewnętrzne, takie jak osłabiona koniunktura w UE czy ryzyka geopolityczne i handlowe” – ocenili.

Analitycy podkreślili, że pozytywny obraz potwierdzają także agencje ratingowe. W listopadzie S&P utrzymała ocenę wiarygodności kredytowej Polski na dotychczasowym poziomie, podkreślając stabilną perspektywę. „Solidne perspektywy wzrostu i brak istotnych nierównowag makroekonomicznych będą kluczowe w obliczu wyzwań związanych ze zwiększonymi wydatkami obronnymi i sytuacją finansów publicznych” – podsumowali eksperci PZU.

„Jeśli Polacy utrzymają obecną formę, wkrótce staną się bogatsi od nas”

.Dochód narodowy na mieszkańca według siły nabywczej osiągnie w Polsce w tym roku 50 000 dolarów (38 000 GBP), a w Wielkiej Brytanii 60 000 dolarów (o ile dopisze nam szczęście). Polska nadgania dzięki krajowemu boomowi gospodarczemu, który trwa nieprzerwanie od dziesięcioleci, napędzany przez zalew inwestycji zagranicznych i silną etyką pracy. Polska gospodarka jest ponad dziewięć razy większa niż w 1989 r., kiedy relacjonowałem upadek reżimu komunistycznego, który sparaliżował kraj.

„Lepsza jest również obrona 38,5 miliona Polaków. Podczas gdy nam z trudem udaje się przekazać choćby 2 proc. PKB na siły zbrojne (z czego wiele jest zresztą marnowane), Polska w przyszłym roku wyda na ten cel aż 5 proc. swojego PKB. Jej siły zbrojne są już trzecie co do wielkości w NATO (po USA i Turcji). Polski rząd kupuje nowoczesne czołgi, artylerię i myśliwce” – zaznacza w swoim artykule Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist”.

Powód jest prosty: Polacy wiedzą, że ambicje Kremla sięgają daleko poza Ukrainę. Już teraz Rosja wkracza na południe Polski. Węgier Viktor Orbán, miękki w stosunku do Chin i Rosji, a coraz bardziej autokratyczny na arenie państwowej, był kiedyś wyjątkiem w polityce europejskiej. Niedawne wybory skierowały sąsiednią Słowację w tę samą stronę; następna będzie Austria, a po przyszłorocznych wyborach do tego grona mogą dołączyć również Czechy.

Rosnące wpływy Rosji w Europie Środkowej tworzą czarne punkty dla szpiegów; Austria od dawna jest pariasem na tym froncie. Odbija się to również na szybkości podejmowania decyzji w NATO i UE, a kwestia ta ma przecież kluczowe znaczenie w czasie kryzysu. Polska spogląda więc na północ, w kierunku krajów o podobnych poglądach.

.Bałtyccy sąsiedzi – Estonia, Łotwa i Litwa – biją na alarm od dziesięcioleci. Kraje nordyckie szybko się budzą. Szwecja i Finlandia dołączyły do NATO. Dania zwiększa wydatki na obronność. Łączny PKB tego rodzącego się północno-wschodniego „minilateralnego” sojuszu wynosi 2,4 biliona funtów. Jego kraje – o łącznej populacji 70 milionów ludzi – mają gospodarkę prawie wielkości Rosji, jeśli wziąć pod uwagę siłę nabywczą. Mogą sobie pozwolić na samodzielną obronę.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/edward-lucas-warszawa-sercem-europy/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 listopada 2025