Katarzyna DOMAŃSKA: Edyta Stein pomaga integrować Europę

Edyta Stein pomaga integrować Europę

Photo of Katarzyna DOMAŃSKA

Katarzyna DOMAŃSKA

Absolwentka filozofii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz London School of Public Relations. Dyplomowany coach chrześcijański i doradca filozoficzny. Wykładowca akademicki. Ekspert w dziedzinie zarządzania, marketingu i PR. Członkini Towarzystwa im. Edyty Stein we Wrocławiu oraz Fundacji Komisariat Ziemi Świętej.

zobacz inne teksty Autorki

Jan Paweł II ogłosił Edytę Stein błogosławioną w czasie swej pielgrzymki do Niemiec 1 maja 1987 r., w Kolonii, a świętą – 11 października 1998 r. w Rzymie. Rok później ogłosił ją współpatronką Europy – pisze Katarzyna DOMAŃSKA

Kiedy ks. dr Deselaers z Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu zapowiadał ubiegłoroczne uroczystości rocznicowe, mówiąc o Edycie Stein, że wciąż pomaga jednoczyć Stary Kontynent, nie mógł przypuszczać, że dziś – gdybyśmy słyszeli te słowa – dostrzeglibyśmy jeszcze wyraźniej w historii życia tej świętej – współpatronki Europy – przykład zaangażowania w służbę wolności i poszukiwanie prawdy. Przykład życia budującego solidny pomost wzajemnego zrozumienia, którego potrzebuje dziś świat, Europa, Polska.

W czasach, gdy na oczach Stein Europa się rozpadała, ona poszukiwała – tak na gruncie nauki, filozofii, jak i wiary – prawdy o człowieku i nadziei.

Już w swojej pracy doktorskiej O zagadnieniu wczucia objaśniała fenomen wczucia, który miał budować podstawy teoretyczne dla zrozumienia człowieka jako osoby oraz jego bytu w wymiarze wspólnotowo-ludzkim. Badając relację pomiędzy indywiduum a wspólnotą, dowodziła, że tylko wczucie pozwala na doświadczenie kogoś innego. Z tego doświadczenia zaś może zrodzić się czucie jednym. Przy czym bycie jednym nie oznacza ustania istnienia pojedynczych podmiotów, gdyż za każdym „my” kryje się „ja”. Myśl ta dobrze ilustruje ideę europejskości: spotkanie pojedynczych krajów staje się ubogaceniem dla bycia wspólnotowego; zbiorowa podmiotowość staje się bogactwem dla pojedynczych podmiotów.

„We wspólnocie panuje solidarność. Da się pokazać, że faktyczne związki osobowe są przeważnie formami mieszanymi tych podstawowych typów, ale też że zasadniczo społeczeństwo, które byłoby tylko społeczeństwem i nie byłoby do pewnego stopnia również wspólnotą, jest nie do pomyślenia” – pisała w Rozprawie drugiej – jednostka i wspólnota.

W wizji wspólnoty, którą kreśliła Stein, jest miejsce dla rozwoju człowieka – jego talentów i zdolności. We wspólnocie każdy człowiek żyje z innymi osobami, nikt nie jest absolutnie sam. We wspólnocie panuje zasada solidarności, oparta na poszanowaniu godności każdego człowieka i praw. Wnosząc swój wkład poprzez pracę, twórczość, działalność społeczną, człowiek nie tylko realizuje siebie, ale przyczynia się do rozwoju innych dla dobra całej wspólnoty. To właśnie poczucie przynależności spaja i jednoczy, kształtując tak potrzebną dziś Europie współodpowiedzialność.

W liście motu proprio ogłaszającym św. Teresę Benedyktę od Krzyża (oraz św. Brygidę Szwedzką i św. Katarzynę ze Sieny) współpatronkami Europy Jan Paweł II pisał: „Nie tylko związana była ona z różnymi krajami Europy, ale całym swoim życiem – jako myślicielka, mistyczka i męczenniczka – przerzuciła jakby most między swoim żydowskim pochodzeniem a wiarą w Chrystusa, prowadząc z niezawodną intuicją dialog ze współczesną myślą filozoficzną, a na koniec stając się (…) rzeczniczką racji Boga i człowieka. Stała się w ten sposób symbolem przemian dokonujących się w człowieku, kulturze i religii, w którym kryje się sam zarodek tragedii i nadziei kontynentu europejskiego”.

Może czas nie tylko europejskiego, ale i ogólnoświatowego kryzysu powinien być czasem wzmożonego poszukiwania prawdy, powrotu do istoty rzeczy?

„Kto szuka prawdy, szuka Boga, choćby nawet sobie tego nie uświadamiał” – pisała Stein. Jan Paweł II określił jej życie mianem „egzystencjalnego pielgrzymowania” – drogą do poszukiwania prawdy o życiu i człowieku. „Ta droga doprowadziła ją najpierw do chrztu, potem do wyboru życia kontemplacyjnego w zakonie karmelitańskim. Edyta prowadziła przy tym życie bardzo aktywne (…). Na szczególne uznanie zasługuje – ze względu na epokę – jej działalność na rzecz postępu społecznego kobiety (…)” (z listu motu proprio).

Życie i twórczość Edyty Stein to przykład tego, że kryzys w historii świata, w tym także kryzys, w którym dziś znajduje się Europa, jest możliwy do przezwyciężenia jedynie przy zachowaniu szacunku wobec każdego człowieka, niezależnie od jego tożsamości etnicznej, narodowej, kulturowej czy religijnej. Z przesłania Edyty Stein możemy także wysnuć wniosek, że wartości takie jak prawda, dobro, piękno, wartości egzystencjalne, religijne i humanistyczne powinny stać w centrum uwagi Europy i tym samym tworzyć harmonijny system wartości.

Taki system nie tylko nie oznacza braku poszanowania innych kultur czy religii, ale respektuje je w duchu odpowiedzialnej tolerancji. O konieczności zbudowania wspólnoty na trwałych, obiektywnych i uniwersalnych wartościach pisał Jan Paweł II we wspomnianym wyżej liście apostolskim: „Wielkim wyzwaniem dla nich jest kształtowanie kultury i etyki jedności, bez nich bowiem wszelkie działania polityczne na rzecz jedności skazane są prędzej czy później na niepowodzenie. Aby zbudować nową Europę na trwałych fundamentach, nie można jedynie odwoływać się do interesów ekonomicznych, które czasem łączą, kiedy indziej jednak dzielą, lecz trzeba się oprzeć na autentycznych wartościach, mających podstawę w powszechnym prawie moralnym, wszczepionym w serce każdego człowieka. Gdyby Europa mylnie utożsamiła zasadę tolerancji i szacunku dla wszystkich z obojętnością etyczną i sceptycyzmem wobec nieodzownych wartości, weszłaby na niezwykle niebezpieczną drogę, na której prędzej czy później pojawiłyby się pod nową postacią najbardziej przerażające widma z jej przeszłości”.

.W jednym ze swych jubileuszowych wykładów abp. Marek Jędraszewski zastanawiał się, czy przesłanie zawarte w życiu i dziełach św. Teresy Benedykty od Krzyża (oraz pozostałych świętych patronów Europy) jest właściwie przyjmowane i rozważane przez współczesną Europę. To pytanie wciąż pozostaje otwarte.

Katarzyna Domańska

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 maja 2020
Fot. Reuters/Forum