Marcin KRUPA: COP24. Jedyną drogą jest współpraca

COP24. Jedyną drogą jest współpraca

Photo of Marcin KRUPA

Marcin KRUPA

Prezydent Katowic. Przewodniczący Zgromadzenia Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach powinien pokazać, że decydenci z całego świata potrafią się zjednoczyć i mówić jednym głosem w sprawach ochrony klimatu – pisze Marcin KRUPA

To jedno z największych wyzwań naszych czasów, a porażka w tej materii byłaby nieodwracalnym błędem, którego nie wybaczyłyby nam kolejne generacje. Wiem, że dla niektórych z Państwa takie wyznanie jest expressis verbis dowodem na to, że albo za bardzo wczytałem się w dzieła Jeana-Jacques’a Rousseau, albo mam, jak to mówią coachowie, obszary rozwojowe w zakresie wiedzy o sprzeczności interesów geopolitycznych największych światowych graczy. Jednak jako prezydent miasta, który choć stara się myśleć globalnie, to jednak działa lokalnie, mam nadzieję, że decyzje, które zapadną na szczycie, będą oznaczać, że będziemy mogli z większym optymizmem spoglądać w naszą wspólną przyszłość.

Trzy lata temu rozmawiałem w Katowicach z dr. Benjaminem Barberem o widocznej na arenie międzynarodowej obstrukcji w obszarze wypracowywania wspólnych rozwiązań dotyczących np. polityki klimatycznej, uchodźców czy też bezpieczeństwa mieszkańców. Dr Barber podkreślał, że to właśnie samorządowcy powinni przełamać ten impas i wziąć na siebie ciężar kreowania nowych pomysłów i ich wdrażania. Dlatego nie ukrywam, że na COP24 patrzę przede wszystkim przez pryzmat Katowic i całej metropolii katowickiej. Tworzymy jeden z największych w Europie regionów, który kilka dekad temu oparty był niemal w całości na przemyśle hutniczym i wydobywczym. Pomimo trwającej od lat reindustrializacji na terenie metropolii katowickiej wciąż pracują kopalnie węgla kamiennego.

W Katowicach inwestujemy olbrzymie pieniądze w rewitalizację terenów poprzemysłowych. Zagospodarowanie obszaru byłej kopalni w centrum miasta pochłonęło ponad miliard zł. Stworzyliśmy unikalną na mapie kraju Strefę Kultury. Obiekty ją tworzące, czyli siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, z jedną z najlepszych sal koncertowych globu, wybudowane pod ziemią Muzeum Śląskie oraz Międzynarodowe Centrum Kongresowe przyciągają dziś tysiące gości z Polski i zagranicy. Tym samym udowodniliśmy, że przeszliśmy długą drogę – od miasta przemysłowego do dynamicznie rozwijającej się stolicy ponad dwumilionowej aglomeracji. Postawiliśmy na kulturę, sport, turystykę biznesową, a nasze starania doceniło UNESCO, przyznając nam prestiżowy tytuł Miasta Kreatywnego w dziedzinie muzyki, którym szczyci się zaledwie 25 miast na świecie. Dlatego COP24 będzie dla nas doskonałą okazją, by podzielić się doświadczeniami naszej transformacji i bezpośrednio promować cały region wśród prawie 40 tysięcy gości szczytu.

Jednak w perspektywie wieloletniego rozwoju Katowic zdecydowanie ważniejsza pozostaje inna kwestia. W globalnej dyskusji o klimacie słyszymy pojęcie „clean energy” prawie wyłącznie w kontekście redukcji emisji CO2 oraz odejścia od węgla. My mówimy, by wykorzystywać węgiel w sposób ekologiczny – bo zamknięcie wszystkich kopalń w najbliższych latach jest nierealne. Dziś kluczowym wyzwaniem jest dla nas redukcja emisji szkodliwych pyłów. Spośród 50 miast z najgorszą jakością powietrza w Unii Europejskiej – aż 33 to miasta polskie. Dla nas „clean energy” oznacza więc czyste powietrze. Głównym źródłem emisji niskiej wcale nie jest węgiel spalany w elektrowniach, bo spełniają one restrykcyjne normy. Podstawowe źródła zanieczyszczeń to stare kotły węglowe w indywidualnych gospodarstwach domowych, w których spalane są paliwa niskiej jakości, a czasem też odpady. Transport w naszym regionie przyczynia się do tworzenia smogu zaledwie w ponad 10%.

Właśnie o tym chcemy głośno mówić podczas COP24. Jesteśmy w woj. śląskim liderem w zakresie walki o czyste powietrze. Inwestujemy setki milionów w wymianę starych kotłów, termomodernizacje budynków, nowoczesne autobusy, prowadzimy działania edukacyjne, dofinansowujemy zakup opału dobrej jakości dla najmniej zamożnych, a straż miejska surowo karze osoby spalające śmieci. Widzimy efekty naszych działań, bo przez ostatnie 10 lat znacząco spadły wskaźniki pyłów PM2,5 i PM10. Jednak przed nami ogrom pracy. O skali potrzeb niech świadczy fakt, że w tym roku wymienimy 2000 systemów ciepła, a łącznie należałoby wymienić ich ok. 50 tysięcy. Koszt takiej operacji to miliard zł, a przypominam, że kwestia ta dotyczy dużej części Polski.

.Dlatego potrzebujemy wielu zaangażowanych podmiotów i być może z tego wynika moja nieco wyidealizowana wizja świata, która zakłada konieczność daleko idącej współpracy ponad podziałami na rzecz mieszkańców. Innej drogi nie ma.

Marcin Krupa
Tekst opublikowany w nr 5 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 grudnia 2018