Paulina MATYSIAK: "Pocztówki z historią (2): Pessoa"

"Pocztówki z historią (2)

Photo of Paulina MATYSIAK

Paulina MATYSIAK

Filolożka i filozofka. Posłanka na Sejm IX i X kadencji. Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym. 

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autorki

Pięć lat młodszy od Franza Kafki, sześć lat od Virginii Woolf i Jamesa Joyce’a, osiem lat od Roberta Musila – razem z nim współtworzył europejską literaturę. A jest w zasadzie polskiemu czytelnikowi nieznany. Umieścić można go także pośród twórców światowego formatu urodzonych w latach 80. XIX wieku – Igora Strawińskiego, Pabla Picasso, Stanisława Witkiewicza czy Ludwiga Wittgensteina. Mowa o Ferdynandzie Pessoi, portugalskim poecie, pisarzu, krytyku literackim.

Gdyby podsumować jego prawdziwą biografię i biografie stworzonych przez niego heteronimów naszym oczom jawić się będzie obraz z pewnością eklektyczny: odnajdziemy tam wychowanka jezuitów i wyznawcę idei pogaństwa (Ricardo Reis), próżniaka żyjącego ze spadku po rodzicach, obserwatora natury piszącego wiersze (Alberto Caeiro), inżyniera po studiach w Glasgow (Álvaro de Campos), filozofa (António Mora), introwertycznego księgowego (Bernard Soares), w końcu pracownika firm handlowych, zajmującego się korespondencją po francusku i angielsku (Fernando Pessoa). A to tylko kilka, z kilkudziesięciu stworzonych przez poetę, postaci.

W „Księdze niepokoju” Pessoa, ustami Soaresa, wyjaśnia ideę heteronimów:

Stworzyłem sobie wiele osobowości. Ciągle je tworzę. Każde moje marzenie zostaje natychmiast ucieleśnione w innej osobie, która kontynuuje marzenie, bo już nie ja.

Aby tworzyć, zniszczyłem siebie: tak bardzo wewnętrznie istnieję tylko po to, aby się uzewnętrzniać. Jestem żywą sceną, po której przechodzą różni aktorzy, grający w różnych sztukach.

 tekst2

By istnieć naprawdę, trzeba siebie stworzyć, bo – jak pisał w jednym z wierszy – niezliczone życia w nas mieszkają. Żeby wyrazić siebie trzeba mówić wieloma głosami. Trzeba nie tylko żyć, trzeba jeszcze zmyślać, kreować, udawać, w końcu zdepersonalizować siebie.

Ten tajemniczy, a zarazem pracowity twórca – pozostawił po sobie ponad dwadzieścia siedem tysięcy stron – wciąż czeka na sławę, odkrycie, zrozumienie. Jak pisał:

Istnieją metafory bardziej rzeczywiste niż ludzie chodzący po ulicy. Istnieją obrazy w zakątkach książek bardziej żywe niż wielu mężczyzn i wiele kobiet. Istnieją zdania literackie o indywidualności ludzkiej.

I może właśnie w którejś z jego książek odnajdziemy jego prawdziwe oblicze?

 

Paulina Matysiak

Pocztówka otrzymana w ramach PostCrossing

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 września 2014