Aleksandr Łukaszenka ponownie spotka się z Xi Jinpingiem
Białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka po raz drugi w tym roku udaje się do Chin na spotkanie z prezydentem Xi Jinpingiem. Poprzedni raz spotkali się w marcu – pisze niezależny portal Zerkalo.io.
Wizyta Łukaszenki w Chinach
.„Poprzednim razem Łukaszenka był w Chinach w marcu tego roku. Służba prasowa jako główne osiągniecie wskazała wówczas «czterogodzinne produktywne rozmowy» z Xi Jinpingiem. Informowano również o «bogatym programie spotkań z władzami i dużym biznesem» i podpisaniu umów ocenianych na 3,56 mld dol. Omawiana była również wojna Rosji z Ukrainą” – pisze Zerkalo.io.
Portal odnotowuje również, że Departament Stanu USA, komentując poprzednią wizytę, oceniał, że jest to „kolejny element pogłębiającej się współpracy Chin z Rosją, z wszystkimi, którzy uczestniczą w brutalnej wojnie Rosji przeciwko Ukrainie i popierają ją”.
Sojusz królika z boa dusicielem
.„Sojusz Rosji i Chin to sojusz królika z boa dusicielem, jak wielokrotnie podkreślał przebywający na emigracji komentator Andriej Piontkowski. Rosja była kiedyś bardziej rozwinięta niż Chiny, zwłaszcza pod względem militarnym. Jednak dysproporcja ta została w dużej mierze zniwelowana. Pod względem liczby ludności i siły gospodarczej Chiny są około dziesięciu razy większe od Rosji” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist”.
Jak dodaje, „Rosja, ze swoją obsesją na punkcie zasobów naturalnych, jest nieprzyjemnie świadoma równie gigantycznego apetytu na surowce u wschodniego sąsiada. To strach przed Chinami był powodem, dla którego wcześniejsza polityka Moskwy równoważyła antyzachodnią retorykę z pragmatycznymi działaniami, czego przykładem był eksport energii do Unii Europejskiej. Jej niezachodnie więzi z dyktatorami w krajach afrykańskich oraz w Syrii, Wenezueli i innych miejscach nie są w stanie zrównoważyć wyboistych relacji z Pekinem. Lecz choć przyjaźń z Chinami jest taktycznie rozsądna, ze strategicznego punktu widzenia jest po prostu głupia”.
„Propaganda Putina chętnie przedstawia Rosję jako twierdzę oblężoną przez dekadenckich, a zarazem groźnych zachodnich wrogów. Jedność Zachodu wzmacnia ten przekaz. Co wcale mu nie przeszkadza. Xi natomiast musi koniecznie powstrzymać Unię Europejską przed pełnym przyłączeniem się do kierowanej przez Amerykanów koalicji, która coraz bardziej ogranicza i hamuje jego ambicje. W czasie, gdy jego kraj zmaga się ze skutkami covidowych lockdownów, celem Xi jest pobudzenie chińskiej gospodarki, a nie ściągnięcie na siebie nowych sankcji” – twierdzi Edward LUCAS.
Łukaszenka powinien zostać osądzony za zbrodniczą działalność
.„Aleksander Łukaszenka popełnił zbrodnie zakazane konwencjami, które Białoruś podpisała. Dlatego powinien ponieść odpowiedzialność zgodnie z prawem międzynarodowym” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Andrius KUBILIUS, premier Litwy w latach 1999–2000 i 2008–2012, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Polityk dodaje, iż, „nie ma wątpliwości, że to, co oglądamy na granicy Białorusi z krajami Unii Europejskiej, to atak hybrydowy – tak to określa choćby przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Obserwujemy kolejne prowokacje z wykorzystaniem migrantów, które zostały przygotowane przez białoruskie służby najprawdopodobniej przy wsparciu Kremla. W takiej sytuacji naszym obowiązkiem jest obrona granic – bez względu na to, jakich instrumentów zamierzają użyć przeciwnicy. Należy z całą mocą przeciwstawić się temu, co robi Aleksander Łukaszenka na granicy z Litwą, Łotwą i Polską, a jednocześnie uniknąć niepotrzebnej eskalacji, która mogłaby doprowadzić do tragicznych zdarzeń”.
„Intensyfikacja kryzysu migracyjnego zmienia jego postrzeganie w Europie Zachodniej. Jego skutki zaczynają odczuwać inne kraje, na przykład do Niemiec już dotarli migranci z Białorusi. Generalnie państwa unijne coraz wyraźniej widzą, że ten kryzys został sztucznie wywołany przez reżim Łukaszenki, że stanowi on część wojny hybrydowej z wykorzystaniem przemycanych migrantów. Dlatego należy na szczeblu europejskim intensyfikować wysiłki, żeby doprowadzić do pełnej demokratyzacji Białorusi i przeprowadzenia w tym państwie wolnych wyborów” – podkreśla Andrius KUBILIUS.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN






