Alkohol szkodzi zdrowiu bardziej niż dotąd sądzono – badania na Uniwersytecie Pekińskim
Według najnowszych badań alkohol jest bardziej szkodliwy niż dotychczas sądzono. Naukowcy dokładnie przyjrzeli się zależnościom między piciem alkoholu i różnymi chorobami. Potwierdzili znane wcześniej związki. I odkryli nowe, np. z kataraktami czy niektórymi złamaniami.
Alkohol a zdrowie – nowe badania na Uniwersytecie Pekińskim
.O tym, że alkohol stwarza zagrożenie dla zdrowia pojedynczych osób i całych społeczności, wiadomo od dawna. Dotychczasowe badania wskazują m.in. na związki jego konsumpcji z takimi chorobami, jak marskość wątroby, udary czy różne typy raka.
Jednak, jak zwracają uwagę autorzy nowego opracowania opublikowanego w prestiżowym magazynie „Nature Medicine”, brakowało systematycznej analizy wszystkich zdrowotnych skutków, które mogą się pojawić w wyniku nadużywania alkoholu. Podjęli się tego naukowcy z Uniwersytetu Pekińskiego, którzy przeanalizowali dane na temat ponad pół miliona osób z różnych części Chin.
33 proc. badanych mężczyzn deklarowało, że alkohol pija regularnie – co najmniej raz w tygodniu, spożywając go średnio (w przeliczeniu na czysty alkohol) 286 gramów tygodniowo. Wśród pijących 62 proc. przyznało, że sięga po alkohol co dnia, a 37 proc. od czasu do czasu upija się. Wśród kobiet tylko 2 proc. deklarowało picie co najmniej raz w tygodniu (przyjmując w tym czasie średnio 116 g czystego alkoholu).
Wyniki badania
.Informacje objęły stan zdrowia z okresu 12 lat, różne elementy stylu życia, w tym właśnie spożycie alkoholu, a także genetykę ochotników.
Wyniki po pierwsze potwierdziły wpływ alkoholu na ryzyko 28 schorzeń wymienianych przez Światową Organizację Zdrowia.
Po drugie, wskazały na wzrost zagrożenia 33 innymi chorobami, w tym dną moczanową, kataraktami, niektórymi złamaniami czy owrzodzeniami układu pokarmowego.
„W Chinach poziom spożycia alkoholu wzrasta, co szczególnie dotyczy mężczyzn. To szeroko zakrojone, wieloośrodkowe badanie wskazuje potrzebę zwiększenia kontroli sprzedaży alkoholu” – mówi prof. Li Liming, autor badania.
W potrzasku „Piąteczku”. Autodiagnoza uzależnienia od alkoholu
.„Zwykle trafiają do mnie ludzie przymuszeni trudną sytuacją życiową albo presją najbliższych. Przychodzą aby uspokoić siebie i rodzinę, że to co dzieje się w ich życiu to nie jest uzależnienie alkoholowe, że ich picie nie odbiega od przyjętych norm społecznych czy też od ugruntowanej przez dziesięciolecia tradycji polskiej biesiady” – pisze Michał ŚWIERCZEK, instruktor terapii uzależnień.
Jak zauważa, „często pacjent w swych opowiadaniach stara się z jednej strony wskazywać na szereg czynników zewnętrznych, uzasadniających jego ciężką sytuację. Najczęściej są to: trudne dzieciństwo, przemoc w rodzinie, zaniedbania emocjonalne ze strony rodziców, czynne uzależnienie alkoholowe jednego lub obojga rodziców, trudności w dorosłych relacjach z innymi ludźmi, rozliczne braki bądź ograniczenia zewnętrzne. To na ogół preludium do tego, aby łatwiej było uzasadniać swoje sięganie po alkohol, jego coraz częstsze używanie lub nadużywanie. Na pytanie jak długo i ile pije, pacjent stara się [na początkowym etapie] minimalizować zarówno czas, jak i ilości wypijanego alkoholu.
Dodaje przy tym, że „aby stwierdzić, czy mamy rzeczywiście do czynienia z zespołem uzależnienia od alkoholu, muszę razem z pacjentem przejść przez przyjęte w 1997 roku przez Światową Organizację Zdrowia kryteria uzależnienia od alkoholu (ICD-10), a przede wszystkim przez sześć objawów na nie wskazujących. Można powiedzieć, że pacjent pod moim przewodnictwem dokonuje swoistej autodiagnozy uzależnienia”. Do listy objawów należą: silna potrzeba („głód”) lub poczucie przymusu picia alkoholu; próby kontrolowania ilości lub częstotliwości wypijanego alkoholu; alkoholowy zespół abstynencyjny. picie alkoholu w celu złagodzenia jego objawów; wystąpienie zjawiska zmiany tolerancji na alkohol; stopniowe zaniedbywanie ważnych życiowo spraw, czynności, obowiązków i koncentracja życia na alkoholu; picie alkoholu pomimo oczywistych dla tej osoby strat zdrowotnych i psychologicznych. Charakterystykę poszczególnych objawów Michał ŚWIERCZEK poczynił w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
PAP/Marek Matacz/WszystkoCoNajważniejsze/PP