W sercu obchodów Bożego Narodzenia skrywa się wartość drugiego człowieka – Andrea Marcolongo

Andrea Marcolongo

Andrea Marcolongo jest włoską pisarką, mieszkającą we Francji, autorką książek, poświęconych głównie językowi i kulturze starożytnej Grecji. W wywiadzie dla „Le Figaro”, pisarka zwraca uwagę na przywiązanie zsekularyzowanych zachodnich społeczeństw do obchodów Bożego Narodzenia.

.Jak zauważa Andrea Marcolongo, Boże Narodzenie jest obecne w przestrzeni publicznej – przez iluminacje świąteczne na ulicach i dekoracje w witrynach sklepowych, nawet jeśli nie ma w nich odniesienia do religijnego wymiaru święta – oraz w przestrzeni prywatnej, w domu, gdzie rodziny umieszczają widoczne symbole Świąt i dekoracje. „Co jednak oznacza ta wszechobecność? Ciężko jest uchwycić głębokie znaczenie tego wydarzenia. Nie możemy oczywiście postrzegać go jedynie jako święta konsumpcji czy gastronomii. W rzeczywistości istnieje również bardzo głęboki aspekt religijny, który, jak mi się wydaje, trudno pominąć czy zanegować. Fascynujące jest zresztą zauważenie tak dużej potrzeby – również w świecie, który chce być nie tyle zlaicyzowany co materialistyczny – świętowania czegoś, związanego ze sferą duchową” – stwierdza. „Istnieje po prostu ta potrzeba wiary w coś i zebrania się przy stole w imię czegoś, co jest większe i ważniejsze od nas” – dodaje.

Jak ocenia Andrea Marcolongo, Boże Narodzenie, które jest świętem rodzinnym i szczególnie trudnym momentem dla osób samotnych czy nieposiadających kochającej rodziny, “obala nowoczesne przekonanie, zachęcające do bycia samemu, unikania zaangażowania i do bycia niezależnym”. Zdaniem pisarki, podczas Świąt społeczeństwo „daje się ponieść celebrowaniu rodziny, a to wiele znaczy, zwłaszcza w epoce, w której jednostki nie chcą już, albo przynajmniej mniej niż kiedyś, zakładać rodziny”. „W ten jeden dzień w roku powracamy do początków, do początku, czyli do narodzenia. Boże Narodzenie celebruje narodziny Chrystusa. Innymi słowy, cud życia” – podkreśla. „Tego dnia, kiedy spotykamy się w gronie rodzinnym, odczuwamy również brak tych, co odeszli. Dotyka to istoty życia i znaczenia, które chcemy mu nadać. Osoby wierzące celebrują cudowne narodzenie i zdają sobie jednocześnie sprawę z własnych ograniczeń” – dodaje.

„W sercu obchodów Bożego Narodzenia skrywa się wartość drugiego człowieka. Trzeba powrócić do łączności, do poczucia wspólnoty. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że 25 grudnia stanie się jedynie świętem każdej odosobnionej rodziny, celebrowaniem rodziny jako pewnego rodzaju jednostki, która tworzy swój własny świat i wystarczy sobie sama” – zaznacza.

.„Dnia 25 grudnia wszyscy, w Europie i poza nią, będziemy obchodzić to samo święto. I tak jest od stuleci. Ta prawda mówi nam jedno: wszyscy jesteśmy częścią tej samej historii” – stwierdza Andrea Marcolongo w wywiadzie dla „Le Figaro”. 

Julia Mistewicz, Paryż

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 grudnia 2024