„Bez PSL nie ma tego rządu” [Władysław Kosiniak-Kamysz]

- PSL

Zdaniem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, PSL do wyborów będzie budował własną silną markę w oparciu o program gospodarczy zakładający wsparcie rolników, rzemiosła i przedsiębiorczości.

„Bez PSL nie ma tego rządu”

.Dnia 14 czerwca prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego uczestniczył w wojewódzkim zjeździe tej partii w Opolu. W rozmowie uczestnicy spotkania mówili, że partia przygotowuje się na samodzielny start w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał o sile ruchu ludowego.

„Bez nas nie ma tego rządu. To dzięki też naszej strategii politycznej udało się odsunąć PiS od władzy w 2023 roku. Bez naszego zaangażowania i naszych pomysłów byłoby to niemożliwe. Ale oczywiście PSL jest najstarszą formacją polityczną i zawsze musi być gotowy na wybory, więc o tym rozmawialiśmy, o przygotowaniach. PSL będzie budował silną swoją markę przez te 2,5 roku. Będzie budował w oparciu o nasz program gospodarczy, czyli wolność gospodarcza, docenienie rzemiosł, a prawdziwych rolników” – powiedział.

Pytany o kwestię poparcia dla rządowego projektu ustawy o związkach partnerskich lider PSL odpowiedział, że popiera ustawę o statusie osoby najbliższej, która w ocenie PSL, ma szansę na podpisanie przez prezydenta elekta. „PSL będzie aktywne w tej sprawie, ma swoje pomysły. Jak najbardziej chcemy ułatwić ludziom życie. Jesteśmy otwarci na rozmowę też z naszym koalicjantami” – wyjaśniał. Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza, współpraca pomiędzy rządzącą koalicją i nowym prezydentem jest możliwa.

Dla nas sprawa polska jest najważniejsza – Władysław Kosiniak-Kamysz

.”Po pierwsze, my jesteśmy patriotami i dla nas sprawa polska jest najważniejsza, a nie emocje, które udzielają się niektórym politykom i wypowiadają czasem nawet bardzo niesprawiedliwe słowa. Dla nas sprawą nadrzędną jest bezpieczeństwo państwa polskiego, działanie zgodnie z konstytucją, sprawami Rzeczypospolitej i współdziałanie władz, które wynika z konstytucji.(…) Prawo, nasza konstytucja jest odpowiedzią na relacje, jakie powinny panować. Nie musimy się przecież być swoimi sympatykami nawzajem, żeby normalnie czy rozmawiać, czy współpracować, czy współdziałać na rzecz racji stanu” – powiedział wicepremier.

Zdaniem lidera PSL, ze strefy sporów politycznych powinny zostać wyjęte wszystkie kwestie dotyczące bezpieczeństwa państwa. W ocenie ludowca, dobrym przykładem takiego podejścia może być dotychczasowa – dobra – współpraca z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. „A co do akceptacji ustaw, to zobaczymy. My przedłożymy dziesiątki ustaw. (…) Jak będzie chciał zablokować deregulacje, żeby przedsiębiorcom było łatwiej, żeby nie musieli wypełniać stosy papieru, żeby nie było tyle biurokracji, no to moim zdaniem bardzo straci. Jak będzie chciał zablokować rozsądne działania, nawet w tych sprawach światopoglądowych, na przykład powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego – mówimy o przerywaniu ciąży – to popełni błąd, bo pokaże się jako taka osoba o skrajnych poglądach” – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz.

Spóźniona wendeta

.”Wendeta ma zawsze swój czas. I po jego upływie przestaje wpływać na masy. Ba… jeśli jakoś po upływie swego czasu może wpływać, to tylko na niekorzyść tych, którzy spóźnieni chcieliby się jednak do niej odwołać. Tego nie rozumieją giertychowcy, którym prostacko wydaje się, że w polityce zemścić się jest dobrze nawet po latach” – pisze Jan ROKITA w tekście „Spóźniona wendeta”.

„W swoim „drugim exposé” Donald Tusk mówi: „Nie pojedziemy po bandzie z rozliczeniami”. Po czym chwali się liczbami polityków opozycji, których już postawiono przed prokuratorami albo przynajmniej uchylono im immunitety. W intencji Tuska ma to wyraźnie być polemika z twardymi rewanżystami w jego własnym obozie, którzy po przejęciu władzy w 2023 roku spodziewali się aresztowania całej czołówki PiS-u i czegoś na kształt współczesnego „procesu brzeskiego”.

„W tym, co teraz napiszę, chciałbym być dobrze zrozumiany: Do głowy nie przyszłoby mi pochwalać represji politycznych wobec obozu Jarosława Kaczyńskiego, niemniej uważam, że z perspektywy makiawelicznie traktowanej socjotechniki skrajni rewanżyści w obozie Tuska mogli do pewnego momentu mieć sporo racji. Rzucenie własnym szeregom kilku wybitnych wrogów na pożarcie zawsze w historii umacniało zaplecze władzy, dostarczając mu uciechy i satysfakcji. Nic pod tym względem nie zmieniło się współcześnie”.

.”Pamiętam, jak w okresie sławetnej „wojny na górze”, czyli pierwszego wielkiego konfliktu politycznego po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ówczesny przywódca rodzącego się Porozumienia Centrum argumentował, iż skoro po upadku komunizmu nieuchronna jest polityka oszczędności i restrykcji budżetowych, należy ludziom dać przynajmniej tę satysfakcję, jaką byłyby spektakularne procesy karne przywódców komunistycznych. W tamtych latach fundamentalnie spierałem się z Jarosławem Kaczyńskim o to, jak należy rządzić Polską, ale w tej jednej kwestii zawsze się z nim solidaryzowałem. Wtedy – rzecz jasna – szło nie tylko o makiaweliczną socjotechnikę, ale i o zwykłą sprawiedliwość; wyjątkowo jedna z drugą akurat szły z sobą w parze”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-rokita-spozniona-wendeta/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 czerwca 2025