Bitwa pod Orszą – błysk geniuszu Konstantego Ostrogskiego
Początek XVI wieku był dla Polski i Litwy naznaczony kolejnymi wojnami z rosnącym w siłę państwem moskiewskim. W 1514 roku sytuacja zdawała się rozwijać po myśli wielkich wrogów Jagiellonów, którym udało się zająć Smoleńsk. W tym krytycznym momencie impet sił nieprzyjaciela powstrzymała jednak zwycięska dla wojsk polsko-litewskich bitwa pod Orszą. Sukcesu tego mogłoby nie być, gdyby nie śmiałość i zmysł taktyczny hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Ostrogskiego.
Jak doszło do bitwy?
.Wojny pomiędzy dwoma Wielkimi Księstwami: Litewskim i Moskiewskim, trwały z krótkimi przerwami od lat 90. XV wieku. Władcy obu państw mieli ambicje, by dominować nad całymi ziemiami ruskimi – nie poddawali się więc łatwo pomimo licznych trudności, na które napotykali. Kolejny wielki konflikt zbrojny wybuchł w 1512 roku. Jego bezpośrednią przyczyną było zawarcie przymierza przez władającego Polską i Litwą Zygmunta I z chanem krymskim Mengli Girejem. Dowodzeni przez tego ostatniego Tatarzy wyprawili się na ziemie Wielkiego Księstwa Moskiewskiego i zebrali z nich potężne łupy, z których sporą część przekazali swoim nowym sojusznikom. W odpowiedzi moskiewski książę Wasyl III zaatakował należącą do Litwy Smoleńszczyznę.
Po dwóch latach bezskutecznych ataków doszło do przełomu. 30 lipca 1514 roku obrońcy twierdzy Smoleńsk poddali miasto przed oblegającymi ich Moskwitami. Była to wielka strata dla państwa litewskiego. Smoleńsk znajdował się bowiem w miejscu o dużym znaczeniu strategicznym i ekonomicznym, w środku przesmyku pomiędzy dorzeczami Dźwiny i Dniepru. Wasyl III zyskiwał tym samym dogodną bazę wypadową do wypraw na obszary położone dalej na zachód. Utrata miasta była bolesna również dlatego, że w jego kierunku zmierzała już odsiecz pod wodzą Konstantego Ostrogskiego. Zamiast pod Smoleńskiem miała się ona spotkać z siłami wroga o sto kilometrów bliżej, w okolicy Orszy. Lokalizacja ta polskim i litewskim żołnierzom musiała być dobrze znana, ponieważ w tym samym miejscu zadali oni Moskwie klęskę sześć lat wcześniej, w 1508 roku.
Bitwa pod Orszą: przebieg
.Rozwój wypadków podczas bitwy, do której doszło 8 września 1514 roku, był tak nieprawdopodobny, że wciąż pojawiają się wątpliwości, czy polsko-litewskie zwycięstwo było efektem realizacji nieszablonowego zamysłu taktycznego Konstantego Ostrogskiego, czy też dziełem kilku następujących po sobie przypadków. Wiele przemawia wszelako za pierwszym rozwiązaniem. Ostrogski był bowiem doświadczonym i uzdolnionym wojskowym, który miał skłonność do podejmowania na polu bitwy dużego ryzyka. Czasem ryzyko to przynosiło mu wielkie sukcesy militarne, niekiedy zaś skazywało go na sromotną porażkę, jak w 1500 roku, gdy w bitwie pod Wiedroszą uległ Moskwie i dostał się do niewoli. Tym razem miało być jednak inaczej.
Siły polsko-litewskie w liczbie około czterdziestu tysięcy składały się z trzech części: kawalerii, piechoty oraz artylerii. Wojska nieprzyjacielskie pod wodzą Iwana Czeladnina były liczniejsze, ale za to opierały się niemalże wyłącznie na jeździe. Ostrogski postanowił w brawurowy sposób wykorzystać te dysproporcje i zastałe pod Orszą ukształtowanie terenu. Początkowo obie armie znajdowały się po przeciwległych stronach szerokiego na około sto metrów Dniepru. Wojska polskie podjęły się ryzykownego trudu szybkiego przeprawienia się przez rzekę pomimo obecności sił nieprzyjaciela. Manewr się powiódł, głównie dzięki mostowi pontonowemu skonstruowanemu z beczek i łodzi przez żywieckiego mieszczanina Jana Bastę. Wówczas oddziały sojusznicze stanęły naprzeciw moskiewskiej armii. Za plecami i na flankach miały rzekę, która z jednej strony ograniczała ich możliwości odwrotu, ale z drugiej nie pozwalała przeciwnikowi na wyprowadzenie solidnych ataków kawaleryjskich ze skrzydeł. Do tego teren był poznaczony wąwozami, co dawało przewagę piechocie i artylerii.
Na początku bitwy pewne sukcesy odnosiły siły moskiewskie, wyprowadzając skuteczne uderzenia jazdy. Później jednak wojska Czeladnina dały się zwabić w pułapkę o decydującym znaczeniu dla losów bitwy. Część oddziałów polsko-litewskich zaczęła symulować odwrót i w ten sposób ściągnęła przeciwników do miejsca, w którym już czekała uzbrojona w muszkiety piechota i artyleria. Ich współdziałanie zadało wojskom nieprzyjaciela duże straty. Dzieła zniszczenia dopełnił atak sojuszniczych jednostek dotąd pozostających w odwodzie.
Bitwa pod Orszą: skutki
.Tryumf pod Orszą był pełny. Do niewoli dostał się Iwan Czeladnin, Dymitr Bułhakow, Michał Golicyn i wielu Rurykowiczów z bocznych linii. W krótkim czasie udało się też stronie litewskiej odzyskać niektóre spośród utraconych twierdz, takich jak Mścisław. Niestety w rękach państwa moskiewskiego pozostał Smoleńsk, który po raz kolejny znalazł się w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego dopiero na początku XVII wieku. W 1514 roku udało się jednak zatrzymać dalszy pochód sił moskiewskich na zachód. Kolejne lata wojny były już dużo spokojniejsze. W 1522 roku zawarto zaś rozejm. Konflikt litewsko-moskiewski pozostał nierozstrzygnięty i przez długi czas miało się to nie zmienić, ale działania wojenne na czas jakiś poczęły wygasać.
Zwycięstwo pod Orszą odciągnęło od Polski jeszcze jedno zagrożenie. Oto bowiem w 1514 roku Wasyl III był bliski podjęcia współpracy z innymi wrogami Rzeczpospolitej: wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego Albrechtem Hohenzollernem oraz cesarzem Maksymilianem I Habsburgiem. Współdziałanie tych trzech stron mogło przynieść państwom Jagiellonów potężne straty. Rozwój wypadków na wschodzie skłonił jednak cesarza do zmiany frontu. Zamiast utrzymywania przymierza z Wasylem III zdecydował się on zawrzeć z Zygmuntem I dynastyczny układ wiedeński.
Bitwa pod Kłuszynem. Polski klucz do Moskwy
.Sto lat po bitwie pod Orszą to wojska polskie i litewskie operowały na terenach od wieków moskiewskich. O epizodzie tym pisze dla „Wszystko co Najważniejsze” historyk Paweł KROKOSZ, sekretarz Komisji Historii Wojen i Wojskowości PAU.
„Nie opadł jeszcze kurz dymitriad – zbrojnych interwencji części magnatów polskich i litewskich w Państwie Moskiewskim w latach 1604–1606 na rzecz Dymitra Samozwańca I i Maryny Mniszchówny oraz w latach 1607–1609 w sprawie Dymitra Samozwańca II, kiedy rozpoczęła się otwarta wojna Rzeczypospolitej z Moskwą, przypadająca na lata 1609–1618. Sytuacja wewnętrzna w Państwie Moskiewskim była wtedy niezwykle złożona. Panujący car Wasyl Szujski, nie mogąc poradzić sobie w zmaganiach z wojskami Dymitra Samozwańca II, wokół którego skupiło się wielu jego rodzimych przeciwników (…) zdecydował się poszukać sojusznika w osobie króla szwedzkiego Karola IX Wazy.” – pisze Paweł KROKOSZ.
Zauważa on też, że „wobec aktywnej polityki Rzeczypospolitej na wschodzie sojusz moskiewsko-szwedzki mocno zaniepokoił króla polskiego Zygmunta III Wazę, zmuszając go w zaistniałych okolicznościach do podjęcia zdecydowanych działań wojennych wobec Moskwy. Sytuacja była bardzo niebezpieczna i w oczywisty sposób godziła w żywotne interesy Rzeczypospolitej. (…) W tak zaistniałych okolicznościach jedyną i słuszną decyzją, gwarantującą bezpieczeństwo granic państwa i jednocześnie przeciwdziałającą okrzepnięciu niezwykle niebezpiecznego moskiewsko-szwedzkiego sojuszu, było przystąpienie Zygmunta III Wazy, pomimo wielu głosów przeciwnych w Koronie i na Litwie, do otwartej wojny przeciwko Moskwie.”
„Bitwa pod Kłuszynem [stoczona w 1610 roku] stała się jednym z największych sukcesów w dziejach oręża polskiego. Nie ma również wątpliwości, że jej rezultat otworzył oddziałom polskim drogę do Moskwy, w której na carskim tronie zasiąść miał zaproszony przez część przedstawicieli moskiewskiego bojarstwa i szlachty Władysław Zygmuntowicz, jak już po układzie z lutego 1610 r. zaczęto określać syna Zygmunta III Wazy. Tym sposobem zwycięstwo kłuszyńskie w znaczący sposób wpłynęło na wewnętrzną sytuację Państwa Moskiewskiego w początkowym okresie wojny polsko-moskiewskiej 1609–1618. Jeszcze w tym samym miesiącu zdetronizowany został car Wasyl Szujski, który wraz z braćmi trafił do polskiej niewoli.” – stwierdza Paweł KROKOSZ.