Bitwa pod Saratogą – przełomowe starcie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych
8 października 1777 roku zakończyła się bitwa pod Saratogą. Siły amerykańskie zwyciężyły nad kilkutysięczną armią brytyjską, która po upływie kilku dni skapitulowała. Tryumf ten był istotny nie tylko dlatego, że poprawiał sytuację strategiczną walczących o niepodległość mieszkańców trzynastu kolonii. Dzięki zyskaniu przewagi nad europejskimi przeciwnikami amerykańskim dyplomatom udało się doprowadzić do włączenia się Francji do wojny. Co ciekawe, w bitwie pod Saratogą odznaczył się też polski bohater narodowy, Tadeusz Kościuszko.
Generał Burgoyne w dolinie rzeki Hudson
.Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych, będąca efektem narastającego od dłuższego czasu napięcia pomiędzy Wielką Brytanią a jej amerykańskimi koloniami, trwała od 1775 roku. Początkowe starcia nie przynosiły znaczących sukcesów ani jednej, ani drugiej stronie. Pomimo że w 1776 powołany przez kolonie Kongres Kontynentalny przyjął deklarację niepodległości, a postawiony na czele amerykańskiej armii Jerzy Waszyngton wykazywał się dużym zmysłem taktycznym i uporem, sytuacja powstańców była daleka od optymalnej. Brytyjczycy dysponowali większymi środkami, prowadzili blokadę morską zbuntowanych obszarów i regularnie korzystali z pomocy niechętnej kolonistom rdzennej ludności.
Na 1777 rok Brytyjczycy planowali przeprowadzenie szeregu ofensyw, które miały zakończyć się zdobyciem Albany, leżącego na północ od Nowego Jorku, a także jednego z kluczowych centrów politycznych powstańców – Filadelfii. Południowe kolonie miały zostać w ten sposób odcięte od północnych, składających się na rejon zwany Nową Anglią, co jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację trzynastu kolonii. Natarcie zostało przeprowadzone z dwóch kierunków. Główne siły pod wodzą generała Williama Howe’a uderzyły na Filadelfię, zaś około dziesięć tysięcy żołnierzy generała Johna Burgoyne’a ruszyło na Albany od strony kanadyjskiego Quebecu.
Głównym celem Burgoyne’a było przejęcie kontroli nad doliną rzeki Hudson, wpływającą do oceanu w rejonie Nowego Jorku. Początkowo jego armia odnosiła satysfakcjonujące dla niego postępy. W dniach 5–6 lipca udało jej się zdobyć ważny fort Ticonderoga, choć amerykańscy obrońcy zdołali się wycofać. Do Albany Brytyjczykom pozostało około 150 kilometrów. Burgoyne mógł czuć optymizm przed dalszym ciągiem kampanii.
Bitwa pod Saratogą: klęska armii brytyjskiej i jej znaczenie
.Od tego momentu wszystko zaczęło jednak rozwijać się niezgodnie z planem. Amerykanie zastosowali bardzo skuteczną taktykę opóźniania marszu swoich przeciwników. Uciekali się w tym celu do szeregu technik, takich jak: zagradzanie dróg ściętymi drzewami czy podtapianie szlaków komunikacyjnych. W tych warunkach armia generała Burgoyne’a pokonywała niewiele ponad dwa kilometry dziennie. Do okolic Saratogi, osady leżącej w odległości około 50 kilometrów od Albany, dotarła dopiero na przełomie sierpnia i września.
Amerykańskie siły generała Horatio Gatesa zdążyły w tym czasie przygotować się na nadejście przeciwnika. Zadanie wzniesienia fortyfikacji powierzone zostało przybyszowi z Polski, inżynierowi wojskowemu Tadeuszowi Kościuszce. Dzięki skonstruowanemu przez niego systemowi szańców i redut obronnych Amerykanie mieli zająć w nadchodzącym starciu dużo lepsze pozycje, rozmieszczone wyżej od nadciągających Brytyjczyków. 19 września doszło do pierwszej potyczki, w wyniku której Burgoyne’owi nie udało się przełamać pozycji kolonistów. W oczekiwaniu na posiłki rozmieścił on swoje siły w ufortyfikowanym obozie. Wsparcie jednak nigdy nie nadeszło. Po kolejnych nieudanych próbach pobicia rywala, 8 października bitwa formalnie się zakończyła. 17 października z kolei Burgoyne skapitulował, oddając do niewoli około cztery tysiące żołnierzy.
Bitwa pod Saratogą nie była momentem decydującym wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, tym bardziej, że na południu generałowi Howe’owi udało się odnieść większe sukcesy i zająć Filadelfię, podczas gdy Jerzy Waszyngton musiał się ze swoim wojskiem schronić na zimę w dolinie Valley Forge. Był to jednak pierwszy tak duży sukces militarny kolonii, który pozwolił walczącym uwierzyć w możliwość osiągnięcia finalnego zwycięstwa.
Bitwa pod Saratogą przekonała także do włączenia się do wojny Francję, która rozważała to od jakiegoś czasu, ale chciała zyskać pewność, że Amerykanie nie będą polegać wyłącznie na jej wsparciu – że będą w stanie zyskać przewagę również własnymi siłami. W lutym 1778 roku delegacja amerykańska z udziałem Benjamina Franklina podpisała w Paryżu sojusz z państwem Ludwika XVI. Kolejne lata wojny, między innymi dzięki wsparciu francuskiemu, były dla kolonii dużo bardziej pomyślne. W wyniku decydującego starcia pod Yorktown, stoczonego 19 października 1781 roku, Londyn musiał zgodzić się na uznanie niepodległości swoich dotychczasowych posiadłości.
Polskę i Amerykę łączą więzy jednej z najsilniejszych i najtrwalszych przyjaźni na świecie
.Polska należy do grona najstarszych przyjaciół Ameryki. Łączą nas więzy jednej z najsilniejszych i najtrwalszych przyjaźni na świecie. Cztery wieki temu polscy osadnicy w Jamestown ciężko pracowali na rzecz przetrwania nowej amerykańskiej kolonii. Polscy bohaterowie – generał Tadeusz Kościuszko i generał Kazimierz Pułaski – pomogli nam zwyciężyć w walce o niepodległość, już na zawsze zapisując się w amerykańskich sercach i historii. Wspólnie walczyliśmy w drugiej wojnie światowej z agresją nazistów. A kilkadziesiąt lat temu Stany Zjednoczone stały ramię w ramię z Polską w jej odważnej walce z komunistycznym uciskiem.” – mówiła w wystąpieniu, którego tekst został opublikowany w portalu „Wszystko co Najważniejsze”, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette MOSBACHER.
„Codziennie celebrujemy wolność, stojąc na straży ideałów, na których fundamencie ufundowany jest nasz naród. Ale oznacza to również solidarność z naszymi wspaniałymi przyjaciółmi i sojusznikami na całym świecie, takimi jak Rzeczpospolita Polska.” – stwierdziła Georgette MOSBACHER.