Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro aresztowany. Sąd obawia się ucieczki

Były prezydent Brazylii

Brazylijska policja zatrzymała w dniu 22 listopada byłego prezydenta tego kraju Jaira Bolsonaro – poinformował prawnik prawicowego polityka. Sąd Najwyższy nakazał zastosowanie tego środka zapobiegawczego na kilka dni przed rozpoczęciem odbywania przez Jaira Bolsonaro kary 27 lat pozbawienia wolności za próbę zamachu stanu.

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro aresztowany

.Agencja Reutera przekazała, że adwokat Bolsonaro, Celso Vilardi, nie podał powodu zatrzymania. Według źródeł bliskich sprawie, na które powołał się Reuters, zatrzymanie ma związek z warunkami odbywania aresztu domowego przez Jair Bolsonaro. Agencja AP podkreśliła natomiast, że decyzja o zatrzymaniu Jairo Bolsonaro przez policję federalną i przewiezieniu go z aresztu domowego do siedziby policji federalnej w Brasilii, była zaskakująca.

Sędzia Sądu Najwyższego, który zdecydował o prewencyjnym zatrzymaniu Jaira Bolsonaro, Alexandre de Moraes, powiedział agencji AFP, że przyczyną tego postanowienia było „wysokie ryzyko ucieczki” skazanego. Reuters podkreślił, że były prezydent nie wyczerpał jeszcze drogi odwoławczej, choć jej najważniejszy element, apelację skazanego, na początku miesiąca odrzucił Sąd Najwyższy.

Polowanie na czarownice w Brazylii

Od ponad trzech miesięcy Jair Bolsonaro przebywał w ścisłym areszcie domowym za naruszenie środków ostrożności w odrębnej sprawie, w której jest oskarżony o nakłanianie władz USA do interwencji w celu wstrzymania prowadzonego postępowania. Prezydent USA Donald Trump, nie ukrywający swoich dobrych relacji osobistych z Jair Bolsonaro, nazwał wytoczony mu proces „polowaniem na czarownice”. W reakcji na te wydarzenia amerykański przywódca nałożył sankcje na sędziego de Moraesa.

We wrześniu brazylijski sąd skazał byłego prezydenta kraju na 27 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za próbę zamachu stanu po wyborach prezydenckich z 2022 r., wygranych przez lewicowego polityka Luiza Inacio Lulę da Silvę. Według Reutersa obrona Jair Bolsonaro będzie zabiegać o to, by 70-letni polityk mógł odbyć karę pozbawienia wolności w areszcie domowym.

Brazylijski fenomen. Jair Bolsonaro

.„Trump Tropików”? Brazylijska mieszanka filipińskiego Duterte i tureckiego Erdoğana? Otóż nie. Jair Bolsonaro – mimo wielu krytycznych opinii, porównań do populistów i niepochlebnych etykietek mu przypisywanych – to nie lokalna karykatura Donalda Trumpa, tylko Brazylijczyk z krwi i kości, świetnie rozumiejący niepokoje i troski swojego narodu i sprawnie korzystający z okazji, które stwarza mu historia – pisze prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Brazylijski fenomen. Jair Bolsonaro„.

Międzynarodowe media zazwyczaj przedstawiają Bolsonaro jako „skrajnie prawicowego” nacjonalistę, człowieka, który stanowi być może większe zagrożenie dla ustalonego porządku świata niż rezydent Białego Domu. Narzucają porównanie z Trumpem, co choć niepozbawione pewnej słuszności, jest tylko częścią, i to stosunkowo niewielką, całej prawdy o Brazylii. Analogii pomiędzy tymi przywódcami można znaleźć sporo, a sam Bolsonaro też zachęca do takich porównań – chociażby streamingując nagranie live na Facebooku, na którym przez ponad godzinę po prostu oglądał w telewizji przemówienie Donalda Trumpa. Jednak bezrefleksyjne porównywanie Bolsonaro do Trumpa jest z jednej strony nieprzekonujące, z drugiej krzywdzące dla Brazylii. Bo postać Bolsonaro to fenomen jak najbardziej brazylijski.

W ciągu 24 godzin Brazylia zgłasza nawet ponad 50 tysięcy nowych przypadków koronawirusa i blisko tysiąc zgonów. W ciągu pół roku od początku pandemii odnotowano tu 4,4 mln przypadków COVID-19, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 133 tys. Przez długi czas Brazylia zajmowała niechlubne drugie miejsce w rankingu zachorowań na koronawirusa, ustępując tylko Stanom Zjednoczonym. W drugim tygodniu września Indie wyprzedziły Brazylię, w której tempo wzrostu zachorowań i śmiertelności jednak zachowuje swoją groźną dynamikę. Brzmi przerażająco? Niekoniecznie. W środku szalejącej pandemii życie Brazylijczyków wraca do normalności. A poparcie dla prezydenta Bolsonaro rośnie.

.Brazylijskie parki i zieleńce znów zapełniły się uprawiającymi jogging i spacerowiczami, a place zabaw dziećmi. Światowe media obiegły zdjęcia zatłoczonych plaż w Rio, gdzie nie ma mowy o zachowywaniu jakiegokolwiek dystansu społecznego. I w przeciwieństwie do tego, co działo się dwa miesiące temu, dziś prawie nikt nie nosi maseczki. Już nawet w nieżyczliwej prezydentowi telewizji coraz mniej jest doniesień na temat rosnącej liczby zakażeń, a coraz więcej bieżących „tradycyjnych” newsów: korupcja polityków, lokalne porachunki gangów, ostatnie rozgrywki piłkarskie czy nowy sceniczny image tegorocznej celebrytki. Zdarzają się dni, gdy w prasie i wieczornych serwisach telewizyjnych nie ma wręcz żadnej wzmianki o pandemii.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-joanna-goclowska-bolek-brazylijski-fenomen-jair-bolsonaro/

PAP/MJ


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 listopada 2025