Czy Karol NAWROCKI może wygrać wybory? Jan Rokita i Mariusz Janicki

Kto wygra wybory prezydenckie w Polsce w 2025 r.? Dziś widać trwale, jak się wydaje, ukształtowaną czołówkę wyborczego peletonu: dystans między Rafałem TRZASKOWSKIM a Karolem NAWROCKIM bardzo szybko się zmniejsza, pozostali zawodnicy w tym wyścigu znajdują się o kilka okrążeń za faworytami. Czarnym koniem wyborów prezydenckich obwołano już Karola NAWROCKIEGO. Analitycy zastanawiają się, czy Karol NAWROCKI może wygrać wybory prezydenckie 2025?

Kiedy pójdziemy do urn?

.Kiedy wybory prezydenckie 2025 r.? – odpowiedź na to pytanie przedstawi Marszałek Sejmu, choć obiecuje on, że nie będzie zbyt długo przedłużał oczekiwania na tę decyzję. Najbardziej racjonalną byłaby decyzja o przeprowadzeniu pierwszej tury wyborów prezydenckich w niedzielę 18 maja 2025 r. Wówczas nie wchodziłaby ona ani w kolizję z t.zw. długim majowym weekendem (w pierwszej turze), ani z Zielonymi Światkami (w drugiej turze). Druga tura wyborów odbyłaby się wówczas w dwa tygodnie później, a więc w niedzielę 1 czerwca 2025 r.

Komentatorzy nie mają bowiem wątpliwości, że wybory prezydenckie w Polsce 2025 r. rozstrzygną się w drugiej turze, a bój o to, kto wygra wybory prezydenckie będzie szczególnie zażarty. Bo i stawka w tych wyborach jest stawką bardzo wysoką.

Kto wygra wybory prezydenckie 2025?

.Jan Rokita na łamach „Sieci” i Mariusz Janicki w „Polityce” analizują stan przedwyborczych nastrojów i fenomen kandydata obywatelskiego startującego z inicjatywy t.zw. starej krakowskiej inteligencji, wspartego przez Komitet Polityczny PiS, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola NAWROCKIEGO. Zastanawiają się, czy Karol NAWROCKI może wygrać wybory prezydenckie w 2025 roku.

Ostatecznością – unieważnienie wyborów

.”Po raz pierwszy w polskiej historii najnowszej wszystkie europejskie prognozy polityczne piszą o „oczach zwróconych w maju na Polskę”, i to paradoksalnie, mimo że polski prezydent nie ma przecież istotnego zakresu władzy. Patrząc zwłaszcza z perspektywy większości rządów unijnych, w tym roku jednak w Polsce jest szczególnie wysoka. Idzie bowiem o odpowiedź na pytanie, czy polski wariant nowej prawicy (czyli obóz Kaczyńskiego) zostanie definitywnie rozgromiony, czy też w razie utrzymania przezeń prezydentury lewicowo-liberalnemu obozowi Tuska zacznie grozić rozkład i polityczne fiasko.

Zwłaszcza Londyn, Berlin i Paryż będą nie tylko trzymać kciuki za sukces Tuska, lecz także na róże sposoby włączać się w polską kampanię prezydencką (co otwarcie zrobił już np. Macron). Premier Starmer, prezydent Macron i przyszły kanclerz Merz traktują bowiem rozbicie PiS wszelkimi sposobami jako poletko doświadczalne możliwości zastosowania podobnych represji wobec nowej prawicy w tych krajach, by nie dopuścić jej do władzy. Na tym będzie polegać ów wyjątkowy, ponadnarodowy wymiar polskich wyborów.

Główne stolice europejskie będą więc z entuzjazmem wspierać takie kroki, jak aresztowania w Polsce przywódców prawicy, odcięcie prawicy od funduszów publicznych, uniemożliwianie działaczom o prawicowych poglądach zajmowania stanowisk publicznych, a w ostateczności nawet unieważnienie wyborów, gdyby miał je w Polsce wygrać kandydat prawicy. Tusk może liczyć na zewnętrzne poparcie w każdym z tych punktów. Dlatego tylko od jego woli i wyczucia sytuacji będzie zależeć, do jakiego stopnia posunie się w pozaprawnych metodach zwalczania prawicy i jej prezydenckiego kandydata” – pisze jak Rokita w najnowszym wydaniu „Sieci”.

W kolejnych sondażach rośnie. Czy KAROL NAWROCKI może wygrać?

.Fenomenowi Karola NAWROCKIEGO poświęca też znaczną część kolejnego już wydania także najnowszy tygodnik „Polityka”.

Mariusz Janicki pisze, co stanie się, jeśli Karol NAWROCKI wygra wybory prezydenckie: „Załamie się logika „czasu przejściowego”, która dotąd łagodziła oceny rządu Tuska, nie będzie już na co czekać. Nawrocki, na co wskazuje jego wiele działań i wypowiedzi z poprzednich lat, jest prawicowym radykałem, człowiekiem z orbity ideologicznej PIS, w dodatku o odchyleniu narodowo-konfederackim (…). Nawrocki to postać znacznie intensywniejsza ideologicznie (od obecnego prezydenta Andrzeja DUDY – dop. red.), bardziej w tym integralna, choć ten radykalizm na razie często ukrywa”.

I dalej: „Jeżeli Karol NAWROCKI zostanie prezydentem, nie tylko załamie się legenda przełomu 15 października, ale wywróci to sytuację polityczną. Presja na przedterminowe wybory parlamentarne będzie tak duża, że Donald TUSK może nie mieć innego wyjścia i na te wybory się zdecyduje, o czym po cichu w Platformie się mówi – oczywiście jako o wariancie ostatecznym”.

„Kolejne sondaże już pokazują wzrosty notowań kandydata PiS i spadki pretendenta KO. W tej fazie to jeszcze w miarę naturalne, trwa oswajanie się wyborców PiS z Nawrockim, buduje się jego rozpoznawalność, bierze swoje. Także u bukmacherów akcje Nawrockiego nieco wzrosły od początku notowań. Prawdziwy problem jednak zaistnieje, kiedy „bezpartyjnemu” z PiS zacznie rosnąć w sondażach pierwszej tury ponad poziom notowań ugrupowania Kaczyńskiego, a sondaże drugiej tury już teraz pokazują wyniki 55-45 dla Trzaskowskiego. Co jest w rzeczywistości minimalną przewagą, nie 10, a 5 pkt proc., bo liczy się tylko to, co ponad 50 proc. A po dodaniu wyniku Mentzena stawka w drugiej turze mocno się wyrównuje, może nawet z przewagą Nawrockiego. Podobnie byłoby, gdyby Hołownia i Biejat osiągnęli w wyborach słabsze rezultaty niż według dzisiejszych przewidywań i w rezultacie nie mieliby wiele do przekazania w drugiej turze.

.Sytuacja jest zatem dynamiczna, duże znaczenie będzie mieć stan gospodarki w kraju, nastroje społeczne, wydarzenia zewnętrzna, a zwłaszcza narzucana narracja, która czasami wyraźnie przechyla się w stronę PiS, co z niepokojem stwierdzają nawet „socialowi” zwolennicy obozu demokratycznego (…).

Ta kampania zapowiada się na krzykliwą, miejscami głupią i trywialną, ale końcowy wybór będzie miał rangę systemową, dla kraju zasadniczą” – konkluduje Mariusz Janicki w najnowszej „Polityce”.

Oprac. AJ