Czy Korea Południowa przekaże broń Ukrainie?
Przebywający w Seulu szef BBN Jacek Siewiera poinformował, że rozmawiał w środę ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem Shin Won-Sikiem o współpracy Korei Płn. i Rosji. Jak podkreślił, ewentualna decyzja o tym, że ewentualna decyzja o tym, czy Korea Południowa przekaże broń Ukrainie, miałaby niebagatelne znaczenie na froncie wojny z Rosją.
Seul może zapewnić przewagę dla Kijowa
.Siewiera poinformował, że rozmawiał z Shin Won-Sikiem o bezpieczeństwie w wymiarze globalnym, w tym o niepokojących informacjach dotyczących współpracy Korei Płn. z Rosją i ewentualnej obecności żołnierzy północnokoreańskich na terytorium Federacji Rosyjskiej”.
Dodał, że obie strony wymieniły aktualną wiedzę dotyczącą danych wywiadowczych.
Siewiera przekazał, że po stronie koreańskiej jest duże zaniepokojenie współpracą pomiędzy Koreą Płn. a Rosją. Podkreślił, że od początku rosyjskiej agresji Seul ściśle trzymał się zasady, że udzielane Ukrainie wsparcie nie dotyczy eksportu uzbrojenia.
„Przemysł południowokoreański dysponuje nie tylko bardzo zaawansowaną technologią, ale też zdolnościami produkcyjnymi, które kompensują bardzo wiele braków, jakie są po stronie europejskiej. Jeśli taka decyzja by zapadła (ws. przekazania Ukrainie uzbrojenia – PAP), to miałaby niebagatelne znaczenie” – przyznał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
„Dziś trwają uzgodnienia tu, w Seulu, w gronie rządowym, jak również z partnerami Sojuszu Północnoatlantyckiego, pozostałymi krajami wspierającymi Ukrainę. Ta decyzja dzieje się teraz, czy do niej dojdzie, w jakim wymiarze, czy będzie miała charakter wsparcia, czy sprzedaży uzbrojenia, to jest teraz rozstrzygane” – zaznaczył Siewiera.
Południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na źródła rządowe, podała, że Korea Południowa rozważa wsparcie Ukrainy bronią, co oznaczałoby odejście od dotychczasowej polityki niedostarczania Ukrainie bezpośrednio śmiercionośnego uzbrojenia.
W ubiegłym tygodniu południowokoreańska agencja wywiadowcza podała, że Korea Północna (KRLD) wysłała w tym miesiącu około 1,5 tys. żołnierzy sił specjalnych do Rosji w celu udziału w wojnie przeciw Ukrainie. Według źródła w wywiadzie Korei Południowej, KRLD ma wysłać na Ukrainę 12 tys. żołnierzy z elitarnej jednostki sił specjalnych.
Jak zakończy się Wojna na Ukrainie?
.Kwestia, czy Korea Południowa przekaże broń Ukrainie to tylko jedna ze zmiennych, która może wpłynąć na zwycięstwo czy porażkę Ukrainy. Wojna na Ukrainie, która rozpoczęła się jeszcze w 2014 roku zajęciem przez Rosję Krymu, po pełnoskalowej agresji w lutym 2022 roku wciąż pozostaje jednym z kluczowych wyzwań dla stabilności Europy oraz globalnego ładu międzynarodowego. Raport brytyjskiego ośrodka Chatham House z października 2024 roku przedstawia cztery możliwe scenariusze zakończenia tego konfliktu, z których każdy kształtowany jest przez różnorodne zmienne polityczne, ekonomiczne i społeczne. W zależności od tych czynników przyszłość Ukrainy, Rosji i całego regionu może przybrać różnorakie kierunki. Czy któryś z nich uznać można za optymalny dla Polski?
Pierwszy scenariusz, opisywany przez Chatham House, zakłada więc zwycięstwo Ukrainy i wycofanie się Rosji. Jego powodzenie zależy, jak twierdzą Brytyjczycy, przede wszystkim od zdolności Ukrainy do kontynuowania skutecznych ofensyw militarnych oraz dalszego wsparcia ze strony Zachodu. NATO i Unia Europejska muszą nadal dostarczać pomoc wojskową, technologiczną i finansową, co stanowi fundament tego rozwiązania. Ekonomiczna wytrzymałość Rosji jest tu jednym z kluczowych elementów. Sankcje międzynarodowe znacząco bowiem uderzyły w rosyjską gospodarkę, doprowadzając do recesji, odpływu kapitału i spadku inwestycji. Z kolei na Kremlu narastające napięcia wewnętrzne mogą wywołać destabilizację, jeśli reżim Putina zacznie kruszyć się pod presją gospodarczą i społeczną. Zbliżający się szczyt grupy BRICS w Kazaniu wiele powie o realności tej możliwości. Scenariusz ten bowiem, choć optymistyczny dla Ukrainy, niesie ze sobą również ryzyko dalszych działań ze strony Rosji, takich jak próby destabilizacji regionu czy cyberataki. Współczesna wojna to przecież już nie tylko konflikt lądowy.
Najbardziej pesymistycznym scenariuszem, jaki rozważają Brytyjczycy z Chatham House, jest dalsza eskalacja i przedłużający się konflikt. Z ekonomicznego punktu widzenia oznaczałoby to dalsze wyniszczanie ukraińskiej infrastruktury i opóźnienie procesów odbudowy, a przede wszystkim – dramat setek tysięcy ludzi. Zachodnia pomoc, choć istotna, może nie wystarczyć, jeśli wojna będzie trwać przez kolejne lata. Rosja z kolei może stawić czoła dalszej izolacji międzynarodowej, a jej gospodarka, uzależniona coraz bardziej od Chin, znajdzie się w stagnacji. Przedłużający się konflikt może również prowadzić do dalszej destabilizacji wewnętrznej zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie, co otworzyłoby drogę do nieprzewidywalnych zmian politycznych w obu krajach, a nawet w całym regionie.
„Zależności energetyczne odgrywają tu także pierwszoplanową rolę. Europa wciąż stara się uniezależnić od rosyjskich surowców, co może zmieniać układ sił i wpływać na dynamikę negocjacji pokojowych. Pewne jest niestety, że dla Ukraińców będzie to chłodna zima, niezależnie od skali wsparcia Zachodu. Od dawna już przecież Rosjanie właśnie infrastrukturę krytyczną, taką jak elektrownie, obrali za jeden z głównych swoich celów, chcąc złamać ukraińskiego ducha. O ile w przypadku Ukrainy to bardzo trudne, o tyle w przypadku Zachodu i krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej dywersyfikacja źródeł energii może osłabić Rosję, co dałoby Ukrainie dodatkową przewagę w dłuższej perspektywie” – pisze w swoim artykule Michał KŁOSOWSKI, zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB