Egipt anuluje umowę z Rosją i wraca do rodziny Zachodu

Egipt anulował umowę z Rosją na dostawę myśliwców Su-35 z powodu przestarzałego radaru, podatnego na ataki elektronicznego zestawu bojowego i nieefektywnych silników, w które wyposażono samoloty, ujawnił na początku lipca wysoki rangą egipski urzędnik wojskowy, na którego powołał się portal Bulgarianmilitary.
Egipt anuluje umowę z Rosją
.Egipt pod koniec 2018 r. zamówił w rosyjskiej Fabryce Samolotów Gagarina w Komsomolsku nad Amurem ponad dwa tuziny myśliwców Su-35, w kodzie NATO znanych jako Flanker-E, za około 2 mld dolarów, co było postrzegane jako wielkie zwycięstwo Rosji w regionie Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Jednak już w dniu podpisania umowa natrafiła na poważne problemy. Stany Zjednoczone wywierały presję na powiązane z nimi kraje, aby nie kupowały broni wyprodukowanej w Rosji. Sekretarz obrony USA Mark Esper i sekretarz stanu Mike Pompeo ostrzegli wówczas, że jeśli Egipt zrealizuje planowany zakup rosyjskiego myśliwca Su-35, USA nałożą na Kair sankcje. Podobna presja doprowadziła Indonezję do wycofania się z zakupu Su-35 w 2018 r. A Egipt dodatkowo musiał rozważyć, czy się mu opłaca wystawiać na szwank relacje z sojusznikiem, który każdego roku wspierał go miliardem dolarów.
Egipt zakupi samoloty z Francji?
.Egipt zaczął się wahać, a Rosja pewna swej pozycji nie wstrzymała produkcji tych samolotów. W czerwcu 2021 r. gotowych do wysłania było 17 Su-35. USA w odpowiedzi zaproponowały Egiptowi zakup swoich F-15 Eagle, na co przez lata nie chciały się zdecydować. Egipt zerwał kontrakt, a Rosja próbowała sprzedać samoloty Iranowi. Jednak z powodu potężnych strat zadanych rosyjskiemu lotnictwu przez Ukrainę, Teheran, który już wcześniej wysłał na szkolenia do Rosji swoich pilotów, wciąż ich nie może odebrać, co w dużej mierze osłabiło jego zdolności militarne podczas niedawnego ataku przeprowadzonego przez Izrael i Stany Zjednoczone.
Egipt natomiast po anulowaniu umowy zainteresował się ofertami Francji i Chin. Ta pierwsza już wcześniej dostarczyła mu samoloty Rafale wyposażone w zaawansowane systemy, które znacznie przewyższają Su-35. Chiny natomiast zaproponowały swój wielozadaniowy myśliwiec J-10C. Znacznie zyskał on na reputacji po doniesieniach o sukcesie pilotujących je pakistańskich lotników w starciu z indyjskimi Rafale w maju 2025 r.
Su-35 to dwusilnikowy myśliwiec zaprojektowany do konkurowania z zachodnimi samolotami, takimi jak F-15 i Rafale. Napędzany jest dwoma silnikami Saturn AL. Posiada radar Irbis-E, zdolny wykrywać cele w odległości do 400 km. Samolot może przenosić między innymi pociski powietrze-powietrze R-77 i pociski przeciwokrętowe Kh-31. Egipt w przeprowadzonych testach zweryfikował te zalety i uznał, że Su-35 ma olbrzymie braki w podstawowych obszarach niezbędnych do nowoczesnej walki powietrznej, co może znacząco wpłynąć na potencjalnych kupców tych maszyn.
Jeśli zwycięży rozsądek, to jesteśmy w stanie doprowadzić do trwałego pokoju
.”Głęboko wierzę, że Stany Zjednoczone i Europa grają w tej samej drużynie. Jak wiadomo, czasem jestem krytykowany za bycie hiperrealistą. Zarzuca mi się, że postrzegam politykę zagraniczną wyłącznie w kategoriach transakcyjnych. Co Ameryka z tego ma? Co reszta świata z tego ma? I że skupiam się tak mocno na tej czysto transakcyjnej wartości, że czasami pomijam humanitarny czy moralny wymiar tych działań”.
„Myślę, że przynajmniej w przypadku Europy to nie jest pełne ujęcie moich poglądów, bo uważam, że cywilizacja europejska i cywilizacja amerykańska, kultura europejska i kultura amerykańska są ze sobą bardzo mocno powiązane – i zawsze takie będą. Uważam, że kompletnie absurdalne jest myślenie, że kiedykolwiek uda się wbić trwały klin między Stany Zjednoczone a Europę”.
„To oczywiście nie znaczy, że nie będziemy mieć sporów. Nasza bliskość nie oznacza, że Europejczycy nie będą krytykować Stanów Zjednoczonych ani że Stany Zjednoczone nie będą krytykować Europy. Uważam, że fundamentalnie musimy być – i jesteśmy – po tej samej cywilizacyjnej stronie. Sądzę, że pojawia się tu ważne pytanie: co oznacza ten fakt w XXI wieku? Moim zdaniem, tak jak i zdaniem prezydenta, oznacza to, że my wszyscy po obydwu stronach Atlantyku trochę zbyt mocno przyzwyczailiśmy się do architektury bezpieczeństwa z ostatnich 20 lat. Prawda jest taka, że ta architektura nie wystarcza, by sprostać wyzwaniom, które czekają nas w kolejnych dwóch dekadach.
Istnieje więc wiele sposobów, w jakie ten sojusz będzie się rozwijał i zmieniał w przyszłości – tak samo jak rozwijał się i zmieniał w latach 1945–1975 czy później, w okresie 1975–2005. Uważam, że właśnie wchodzimy w jedną z takich faz, w których będziemy musieli na nowo przemyśleć wiele fundamentalnych kwestii. Jestem też przekonany, że powinniśmy przemyśleć je wspólnie. To jest podstawowe przekonanie – zarówno moje, jak i prezydenta.
Wspomniał Pan, że to już trzeci raz, kiedy mam okazję przemawiać do grupy związanej z Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa. Oczywiście, swoje wystąpienia wspominam bardzo dobrze. Zwłaszcza ten pierwszy raz – kiedy byłem jeszcze senatorem Stanów Zjednoczonych reprezentującym Ohio. Na tamtym pierwszym panelu był też David Lammy, który wtedy był zwykłym posłem opozycji, a dziś pełni zaszczytną funkcję ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
.Obydwaj zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Tak więc nadal uważam, że sojusz z Europą jest niezwykle ważny. Uważam przy tym jednak, że aby pozostał on ważny i abyśmy byli dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi – a myślę, że jesteśmy bardzo prawdziwymi przyjaciółmi – konieczne jest to, abyśmy rozmawiali o ważnych kwestiach. Wiem, że jest to ważna część tego, co robi cała ta grupa, więc cieszę się, że tu jestem.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/j-d-vance-jesli-zwyciezy-rozsadek-to-jestesmy-w-stanie-doprowadzic-do-trwalego-pokoju/
PAP/Tadeusz Brzozowski/MJ