Francja głosuje. Najwyższa frekwencja od dekad, kolejki w punktach do głosowania

Francja głosuje – w punktach do głosowania w Paryżu ustawiają się kolejki. Frekwencja wyborcza o godz. 12.00 była znacząco wyższa niż w ostatnich przedterminowych wyborach w 1997 r. Francuzi zdają sobie sprawę z wagi swojego wyborów dla kraju i Europy.
.Frekwencja o godz. 12.00 wyniosła 25,9 % jest wyższa w poprzednich przedterminowych wyborach, które odbyły się w 1997 roku, kiedy to do południa zagłosowało prawie 23 % Francuzów. W wyborach w wyborach 2022 r, frekwencja o tej porze wyniosła 18,43 %, a w 2017 r. 19,24%. Dane o frekwencji są najwyższe od początku XXI wieku w 1. turach wyborów.
Sondaże przed niedzielnymi wyborami prognozowały, że do urn pójdzie ok. 67 % Francuzów, a w ostatnich wyborach w 2022 r. wynosiła ona 47,5 %
Francuzi są świadomi wagi swojego wyboru dla losów kraju, ale i Europy w obecnej sytuacji społecznej i politycznej. Są również bardzo podzieleni. W rozmowach prywatnych zwolennicy Marine Le Pen niechętnie dzielą się swoimi refleksjami, ci głosujący na lewicowy Nowy Front Popularny podkreślają konieczność zablokowania drogi skrajnej prawicy do władzy. Tak jest w Paryżu. Prowincja jednak jest zdecydowanie mniej politycznie poprawna. Wyższa frekwencja może również wynikać z tego, że wiele osób zgłosiło zamiar głosowania przez pełnomocnika. Takich pełnomocnictw zarejestrowano ponad 2,6 mln, czyli czterokrotnie więcej niż w 2022 r w analogicznym okresie przed pierwszą turą wyborów parlamentarnych. Około 9 % młodych Francuzów zmieniło swoje plany wyjazdowe, aby zagłosować w wyborach, ale – jak podaje Ifop – około 19 % młodych osób wyjechało już na wakacje (18-24 lata). .
.W wyborach zagłosowali już czołowi politycy kraju: prezydent Emmanuel Macron z pierwszą damą Brigitte Macron w rodzinnym Touquet w departamencie Pas-de-Calais, gaworząc po oddaniu głosu z zebranymi pod punktem wyborczym osobami i robiąc sobie selfie.
W tym samym departamencie w Hénin-Beaumont określanym jako „twierdza Le Pen” głosowała Marine, liderka Zjednoczenia Narodowego.
W Vanves pod Paryżem głos oddał premier Gabriel Attal, prowadzący kampanię obozu prezydenckiego pod hasłem „Razem dla Republiki”. Premier cieszy się większą popularnością niż Macron, od którego po wyborach odcięło się wielu polityków mu wcześniej bliskich, jak były premier Edouard Philippe czy minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. Attal reprezentował macronistów w dwóch debatach telewizyjnych.
Socjalista Raphael Glucksman głosował w XX dzielnicy Paryża, a szef Rekonkwisty Eric Zemmour w VIII dzielnicy. Manuel Bompard w swoim mateczniku w Marsylii, a szef Republikanów Eric Ciotti w Nicei.
W podparyskim Garches elektronicznie zagłosował kandydat na premiera Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella. Jednak szybko odjechał z punktu wyborczego prawdopodobnie w obawie przed atakami bojówek skrajnie lewicowej Antify.
W piątek doszło do licznych manifestacji przeciwko skrajnej prawicy, a w sobotę w Paryżu odbyła się w manifestacja w obronie praw osób LGBT+, w kontekście spodziewanego zwycięstwa skrajnej prawicy. Jednak, co może zaskakiwać, część osób o odmiennej orientacji seksualnej nie wyklucza głosowania na Zjednoczenie Narodowe w drugiej turze wyborów w przypadku starcia z politykami skrajnie lewicowej Francji nieujarzmionej – w obawie przed wzrostem znaczenia mniejszości muzułmańskiej w części okręgów.
.Półnagie feministki przygotowały natomiast przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu happening na Pl. Trocadero pod wieżą Eiffla rozlewając białą farbę mającą „wyczyścić” polityków skrajnej prawicy, co nawiązywało do rasistowskich, ich zdaniem, wypowiedzi polityków ZN.
W Paryżu i na przedmieściach dominują na afiszach wyborczych plakaty Nowego Frontu Popularnego, a jego aktywiści oblepili wlepkami publiczne rowery i słupy. „Libération” i „Le Monde” apelują do wyborców o udział w wyborach w newslatterach. Przekonują, że konieczna jest powszechna mobilizacja, aby postawić zaporę rosnącej w siłę w kraju skrajnej prawicy.
Nowy Front Ludowy zajmuje pierwsze miejsce w terytoriach zamorskich, które głosowały w sobotę: na Gwadelupie, Martynice i Gujanie – ujawnia „Libération”. Na prezentację tymczasowych wyników wyborczych pozwala art. L52-2 ordynacji wyborczej, która stanowi, że możliwe jest podanie wyników do wiadomości publicznej po zamknięciu ostatniego lokalu wyborczego w danym departamencie. Wyniki te musi potwierdzić MSW w najbliższą niedzielę o godz. 20:00.
MSW ostrzega przed manifestacjami po wyborach bojówek zarówno skrajnie prawicowych, jak i skrajnie lewicowych, a związkowcy państwowego przewoźnika RATP już teraz zapowiadają strajki i manifestacje w przypadku zwycięstw w wyborach Zjednoczenia Narodowego.
Katarzyna Stańko
Paryż