
Już za trzy lata zostanie otwarty pierwszy hotel w kosmosie, wyposażony w 28 miejsc. Dwa lata później powstanie kolejny hotel, który pomieści aż 400 osób.
.Pomijając film „Apollo 13”, którego twórcy wykorzystali samolot NASA KC-135, by symulować na planie stan nieważkości, większość postaci grających w futurystycznych produkcjach o pozaziemskich podróżach jest zazwyczaj w niewyjaśniony sposób „uziemiona”. Mówiąc precyzyjniej, ich ciała zachowują się tak, jakby na Ziemi pozostali i dalej byli pod wpływem działania grawitacji. O ile stworzenie warunków podobnych do tych, jakie panują na naszej planecie do niedawna wydawało się niemożliwe, o tyle plany budowy orbitalnego hotelu mogą ten stać w rewolucyjny sposób zmienić.
Futurystyczna koncepcja, pierwotnie przedstawiona przez kalifornijską firmę Gateway Foundation, a następnie nazwana Stacją Von Brauna, składa się z kilku modułów połączonych szybami windowymi, które tworzą obracające się koło orbitujące wokół Ziemi. (…) Celem Orbital Assembly jest stworzenie kosmicznego „parku biznesowego”, w którym znajdą się zarówno biura, jak i turyści., pisze Francesca Street na łamach CNN.
Orbital Assembly Corporation planuje do 2025 roku otworzyć Pioneer Station – orbitalny hotel, który będzie w stanie pomieścić 28 osób, a dwa lata później Voyager Station – obiekt oferujący aż 400 miejsc. Twórcy projektu zwracają uwagę na diametralną różnicę, którą ich obiekt będzie się wyróżniał w stosunku do popularyzowanych komercyjnych lotów na orbitę.
Jedyną rzeczą, której brakuje wszystkim tym firmom, jest cel podróży, prawda? To trochę tak, jakby chcieć zobaczyć Wielki Kanion, a przejechać obok niego i wrócić prosto do domu, komentuje Tim Alatorre, dyrektor operacyjny Orbital Assembly.
Ziemski hotel w kosmosie?
Wytworzenie sztucznej grawitacji pozwoli m.in. na branie prysznica, położenie się na łóżku i spacer po pokładzie. W pobliżu środka stacji nie byłoby sztucznej grawitacji, ale w miarę przesuwania się w dół po zewnętrznej stronie stacji uczucie ciężkości będzie się zwiększać. Projektanci zapewniają, że na stacji Pioneer uda się już uzyskać nawet 0,57 G.
Stacja będzie się obracać, wypychając zawartość stacji na jej obwód, podobnie jak można obracać wiadro z wodą – woda wpycha się do wiadra i pozostaje na miejscu, tłumaczy Alatorre.
Warunki mikrograwitacji zapewnią korzyści dla badań i rozwoju nauk o życiu, takich jak krystalizacja białek, medycyna regeneracyjna, komórki macierzyste, organoidy i sferoidy, bioprinting 3D, przyspieszone modelowanie chorób, starzenie się, zanik mięśni czy osteoporoza kości. Twórca projektu Tim Alatorre dodaje, że w związku z gradacją grawitacji przestrzeń hotelu pozwoli także na realizację „kosmicznych” zabaw.
Barierą nie do przeskoczenia dla twórców hotelu wydaje się być koszt skorzystania z ich usług. Oferowane przez Virgin Galactic loty na orbitę kosztują prawie 2 mln zł. Tim Alatorre podkreśla, że jednym z jego marzeń jest sprawienie, by podróże kosmiczne były dostępne dla jak największej liczby ludzi.
Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby przestrzeń była dostępna dla wszystkich, nie tylko dla zamożnych. (…) Celem zawsze było umożliwienie dużej liczbie osób życia, pracy i rozwoju w przestrzeni kosmicznej, dodaje Tim Alatorre.
Alatorre, który z wykształcenia jest architektem wskazuje, że hotel będzie jak najbardziej przypominał komfortowe, ziemskie pomieszczenia, a nie sterylne i obce wnętrza wyjęte z Odysei kosmicznej Stanleya Kubricka.
To nie będzie tak, jakbyś jechał do fabryki czy ośrodka badawczego (…) to komfortowa przestrzeń, w której czujesz się jak w domu, dodaje główny projektant.
Kontrowersyjny patron
Na patrona orbitalnego hotelu został wybrany ojciec technologii rakietowej w USA, który w swoim życiorysie miał pracę dla nazistowskich Niemiec, Wernher von Braun.
Stacja nie jest tak naprawdę o nim. Opiera się na jego projekcie i podoba nam się jego wkład w naukę i przestrzeń kosmiczną. (…) stacja Voyager to o wiele więcej. To rzeczy z przyszłości. I chcemy mieć nazwę, która nie ma do niej żadnych przywiązań, komentuje były dyrektor generalny Orbital Assembly, John Blincow.
.Dziennikarka CNN, Francesca Street, zwraca uwagę na fakt, że coraz większe środki są przeznaczane na realizację futurystycznych projektów takich jak hotel w kosmosie, kiedy na Ziemi można by je o wiele mądrzej wykorzystać. Alatorre argumentuje, że to właśnie inwestycje w projekty kosmiczne przyczyniły się do poprawy jakości życia na ziemi i rozpowszechnienia takich technologii jak GPS. Ponadto samo wysyłanie większej liczby ludzi, na dłuższy czas na orbitę może przyczynić się lepszego zrozumienia, jak cenne są takie zasoby jak powietrze czy woda.
Oprac. Mikołaj Czyż