Indie skapitulowały przed Donaldem Trumpem? Nowe Delhi zapowiada zerowe cła

Indie zaoferowały teraz obniżenie swoich ceł do zera, ale powinny były zrobić to lata temu – oświadczył 1 września prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do rozmów w sprawie porozumienia handlowego z Indiami. Ponownie wyraził niezadowolenie z powodu kupowania przez Delhi ropy i broni od Rosji. Czy ta zmiana stanowiska ze strony Nowego Delhi oznacza, że Indie skapitulowały przed Donaldem Trumpem?
Indie skapitulowały przed Donaldem Trumpem?
.W zamieszczonym na własnej platformie społecznościowej Truth Social wpisie, prezydent po raz kolejny zwrócił uwagę na nierówność w relacjach handlowych z Indiami, dotychczasowe wysokie bariery dla importu z USA oraz fakt kupowania przez Indie większości sprzętu wojskowego i ropy naftowej w Rosji.
„To była całkowicie jednostronna katastrofa! Poza tym Indie kupują większość ropy naftowej i wyrobów wojskowych od Rosji, a bardzo niewiele od Stanów Zjednoczonych. Teraz zaoferowali obniżenie swoich ceł do zera, ale robi się późno. Powinni byli to zrobić lata temu. To tylko kilka prostych faktów do przemyślenia!!!” – zakończył Donald Trump.
Nowe Delhi proponuje zerowe cła
.Słowa Donalda Trumpa padły dzień po spotkaniu premiera Indii Narendry Modiego z przywódcami Rosji i Chin w kuluarach szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tiencinie. W dniu 27 sierpnia w życie weszły natomiast podwojone, 50 proc. amerykańskie cła na towary z Indii, które Donald Trump nałożył w związku z kupowaniem przez Delhi rosyjskiej ropy naftowej i sprzętu wojskowego.
Mimo że jeszcze w kwietniu wiceprezydent J.D. Vance ogłosił, że uzgodnił ramy porozumienia handlowego z Indiami, do tej pory taka umowa nie została zawarta, przez co Indie są jednym z niewielu dużych gospodarek, które nie mają porozumienia z USA. Niemal wszystkie państwa, które zawarły takie porozumienia, zobowiązały się nie tylko do obniżenia większości ceł na towary z USA do zera, ale też do wielomiliardowych inwestycji oraz zakupów amerykańskich surowców, uzbrojenia, czy produktów rolnych.
Krytycy wprowadzenia wyższych ceł na produkty z Indii twierdzą, że ruch ten podważa prowadzone od wielu lat starania Waszyngtonu, by pielęgnować stosunki z Delhi jako przeciwwagę wobec Pekinu. Indie były również dla amerykańskich i międzynarodowych firm jednym z alternatywnych wobec Chin ośrodków produkcji przemysłowej.
Czas wojny, nie paplaniny
.”Może być, ale to za mało – te słowa najlepiej podsumowują nadzwyczajny szczyt europejski, który odbył się w stolicy Wielkiej Brytanii. W przeciwieństwie do francuskich wysiłków sprzed dwóch tygodni nie zakończył się on fiaskiem. Największą wpadką był brak zaproszenia na spotkanie Estonii, Łotwy i Litwy. Kraje, które przez cały czas miały rację co do Rosji, a teraz znalazły się na pierwszej linii ognia, są wściekłe z powodu tego wykluczenia (za które jedni zwalają winę na drugich, a wszyscy zasłaniają się wymówkami rodem z podstawówki)” – pisze Edward LUCAS w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Czas wojny, nie paplaniny„.
„”Przywódcy państw bałtyckich przynajmniej jako pierwsi otrzymali streszczenie omawianych kwestii. Keir Starmer przedstawił im swój czteroetapowy plan pokojowy, niejako przeciwstawiając się amerykańskim próbom bezpośredniego porozumienia się z Rosją z pominięciem Ukraińców i byłych europejskich sojuszników Ameryki„.
„Strategia ta wygląda obiecująco. Jej kluczowym elementem jest zwiększenie funduszy i dostaw broni dla Ukrainy, co da jej przewagę militarną i przysporzy kłopotów Putinowi. Gdyby Europejczycy od początku okazali hojność i zdecydowanie, wojna byłaby już zakończona”.
„Mniej jasne jest, w jakim stopniu „koalicja chętnych” – składająca się nie tylko z państw europejskich – wspomoże obronę Ukrainy po zawieszeniu broni. Bez przytłaczającego potencjału bojowego Stanów Zjednoczonych innym krajom brakuje siły militarnej, aby wesprzeć ją jak należy. To oznacza postawienie przede wszystkim na odstraszanie. Plan, który wkrótce zostanie wdrożony, został opracowany przez ekspertów lotnictwa wojskowego. Ma na celu przekonanie rządów europejskich do zaangażowania swoich sił powietrznych w obronę zachodnich i południowych części Ukrainy przed rosyjskimi atakami rakietowymi. Połączenie sił powietrznych, pocisków dalekiego zasięgu i artylerii oraz niezłomnej gotowości polityków do użycia tego arsenału, jeśli zajdzie taka potrzeba, może zniechęcić Władimira Putina do sięgnięcia po dokładkę”.
.”Niesie to jednak ogromne ryzyko. Jeśli gwarancje okażą się puste, zginie nie tylko Ukraina, ale także wiarygodność całej Europy. Jakiekolwiek wsparcie ze strony USA, które pomogłoby nam temu zapobiec, będzie bardzo mile widziane, ale w obecnym klimacie raczej trudno na nie liczyć. Wroga retoryka administracji Donalda Trumpa niepokoi europejskich przywódców – martwią się, że będą zmuszeni traktować Stany Zjednoczone jako przeciwnika, a nie sojusznika”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/edward-lucas-czas-wojny-nie-paplaniny-europejczycy/
PAP/Oskar Górzyński/MJ