Karol Estreicher – ojciec Bibliografii Polskiej

Karol Estreicher uchodzi za jednego z najwybitniejszych polskich historyków literatury i księgarzy. Dziełem jego życia było opracowanie monumentalnej Bibliografii Polskiej. Imponująca w tym przedsięwzięciu jest nie tylko jego skala, ale też fakt, że większość pracy wykonała jedna osoba. Kim był autor Bibliografii i dlaczego jego dorobek ma tak duże znaczenie?

Karol Estreicher uchodzi za jednego z najwybitniejszych polskich historyków literatury i księgarzy. Dziełem jego życia było opracowanie monumentalnej Bibliografii Polskiej. Imponująca w tym przedsięwzięciu jest nie tylko jego skala, ale też fakt, że większość pracy wykonała jedna osoba. Kim był autor Bibliografii i dlaczego jego dorobek ma tak duże znaczenie?

Polskie bibliografie przed Estreicherem

.Potrzebę zgromadzenia w jednym miejscu informacji na temat możliwie jak największej liczby druków opublikowanych w Polsce zauważono na długo przed narodzinami Estreichera. Nie było to jednak zadaniem łatwym z uwagi na ogromną ilość i rozproszenie materiałów. Początków ruchu na rzecz stworzenia polskiej bibliografii narodowej można doszukiwać się w twórczości działającego w XVII wieku Szymona Starowolskiego. Prawdziwym prekursorem w tym temacie był jednak katolicki duchowny (późniejszy biskup kijowski) Józef Andrzej Załuski, który w 1747 roku ufundował wspólnie ze swoim bratem Andrzejem Stanisławem publiczną Bibliotekę Załuskich w Warszawie. W oparciu o zgromadzone przez siebie zbiory rozpoczął on prace nad stworzeniem systematycznego ujęcia dziejów polskiej literatury. Wsparł też w podobnych projektach Jana Daniela Janockiego. Ich starania dały pierwsze ograniczone rezultaty.

W XIX wieku wyzwanie podjęli kolejni wielcy badacze: Feliks Bentkowski, Joachim Lelewel i Michał Wiszniewski. Ich prace naukowe położyły trwałe fundamenty pod dalsze rozbudowywanie bazy, ale bynajmniej nie wyczerpały tematu. Pozbawione były też jednolitego systematycznego ujęcia, w którym każda pozycja bibliograficzna byłaby opracowywana według tego samego klucza. W tym momencie na scenie pojawił się Karol Estreicher.

Karol Estreicher: na drodze do Bibliografii Polskiej

.Karol Estreicher urodził się 22 listopada 1827 roku w profesorskiej, krakowskiej rodzinie. W latach 40. XIX wieku podjął studia filologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Później zdobył jeszcze wykształcenie prawnicze i to tej profesji poświęcił pierwsze lata swojej kariery zawodowej. W 1862 roku podjął pracę w Bibliotece Szkoły Głównej Warszawskiej, gdzie miał możliwość szczegółowego zapoznania się z tamtejszym księgozbiorem i obrony pracy doktorskiej. W 1868 roku powrócił do Krakowa by objąć stanowisko dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej.

Estreicher szybko dał się poznać jako sprawny organizator. Przez kilkadziesiąt lat swojej działalności naukowej intensywnie zabiegał o poszerzenie księgozbioru krakowskiej uczelni. W Bibliotece Jagiellońskiej wprowadził też nowy system opisywania i katalogowania zbiorów. Dziełem jego życia stało się jednak sporządzenie Bibliografii Polskiej.

Karol Estreicher i Bibliografia Polska

.Prace nad bibliografią Estreicher rozpoczął w późnych latach 50. XIX wieku od artykułu poświęconego galicyjskiemu piśmiennictwu z lat 1849–1859, opublikowanego w lwowskim Dzienniku Literackim. W ciągu kolejnych lat pieczołowicie zbierał materiały, a w 1868 roku doprowadził do powstania Komisji Bibliograficznej Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, która miała zająć się wydaniem przygotowanych przez niego opracowań. W ciągu kilkudziesięciu lat ukazało się 26 tomów potężnej bibliografii, zbierającej informacje o polskich publikacjach wydanych od samego początku istnienia drukarstwa nad Wisłą (lat 70. XV wieku) po koniec XIX stulecia.

Estreicher pragnął, by jego praca miała maksymalnie szeroki charakter. Do katalogu włączał w zasadzie wszystkie drukowane materiały, w tym nieuwzględnianie w zagranicznych bibliografiach narodowych druki ulotne, plakaty, mapy i zbiory nut. Jego celem było ukazanie dziejów polskiej literatury i drukarstwa jako bogatych we wszelkiego rodzaju treści, nieodstających od standardów zachodnioeuropejskich. Podczas swojej tytanicznej pracy czerpał ze zbiorów kilkudziesięciu krajowych bibliotek; korzystał także z uwag innych pasjonatów i bibliofilów. Kolejnym kamieniem milowym było wprowadzenie do Bibliografii zorganizowanego systemu hasłowego, w którym każdy opis składa się z elementów idących po sobie w tej samej kolejności. Może się to wydawać trywialnym zabiegiem – dla dziejów polskiego systemu bibliotecznego miało jednak doniosłe znaczenie.

Dziedzictwo Bibliografii Polskiej

.Wysiłek Estreichera poskutkował stworzeniem potężnego katalogu, stanowiącego świadectwo wielkich tradycji polskiego drukarstwa. W zbiorze zawarte zostały informacje na temat pozycji, które na przestrzeni ostatnich 150 lat uległy zniszczeniu i dziś nie są już dostępne. Podbija to tylko ogromną przydatność Bibliografii Polskiej we współczesnych badaniach z zakresu historii literatury.

Dzieło Estreichera nie zostało ukończone przed jego śmiercią 30 września 1908 roku. Prace nad Bibliografią kontynuowali jego syn Stanisław oraz wnuk – również Karol. Dzięki ich wysiłkowi opublikowane zostało kolejne dwanaście tomów bibliografii. Dziś prowadzone są prace nad przygotowaniem podobnego zestawienia dla lat 1901–1939 – wciąż są jednak dalekie od ukończenia. Bibliografia Polska sukcesywnie przenoszona jest także do Internetu, aby korzystać z niej mogły jak największe rzesze pasjonatów historii literatury.

Literatura jest najważniejsza

.Literatura nie przyczynia się do rozwoju wiedzy, jeszcze mniej do moralnego postępu ludzkości, natomiast znacząco poprawia ludziom poczucie dobrostanu. I czyni to w sposób, którym nie może się posłużyć żadna inna forma sztuki.” – pisze dla „Wszystko co NajważniejszeMichel HOUELLEBECQ, wybitny pisarz francuski.

„Kiedy byłem młody, uważałem, że poezja przewyższa inną literaturę. I do pewnego stopnia nadal tak uważam. To prawda, że połączenie dźwięku i sensu, które prowadzi do wykształcania się pewnych obrazów, daje bezcenne rezultaty w porównaniu z innymi rodzajami literackimi. Więc tak, nadal wierzę, że poezja jest czymś najpiękniejszym, ale jestem głęboko przekonany, że powieść jest czymś najpotrzebniejszym. (…) Proponuję bardzo proste doświadczenie: pójdźcie na plażę w letnie, słoneczne popołudnie i zanurzcie się w lekturze jednej z książek z Sherlockiem Holmesem. Po przeczytaniu mniej niż jednej strony, jeśli Conan Doyle tak zdecydował, przeniesiecie się na ulice nocnego, zimnego, skąpanego w deszczu i spowitego mgłą Londynu. Albo znajdziecie się w mieszkaniu na Baker Street i usłyszycie syk ognia wydobywający się z piecyka. Conan Doyle zabiera nas, gdzie chce, kiedy chce, do świata postaci, o których istnieniu sam zdecydował. Do tego naprawdę nie potrzebuje więcej niż jednej strony.” – stwierdza Michel HOUELLEBECQ.

Podsumowuje on: „Fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne.”

Oprac. Patryk Kuc
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 września 2023
Fot.: Karol Estreicher / Ignacy Krieger / Wikimedia Commons / domena publiczna