Ks. Franciszek Blachnicki będzie pośmiertnie uhonorowany orderem Orła Białego
Zmarły w 1987 r. założyciel Ruchu Światło-Życie ks. Franciszek Blachnicki zostanie 6 sierpnia uhonorowany przez prezydenta RP orderem Orła Białego – poinformował 28 lipca moderator generalny Ruchu.
Ks. Franciszek Blachnicki z najwyższym odznaczeniem RP
.Według oficjalnej informacji przekazanej w mediach społecznościowych przez moderatora generalnego Ruchu Światło-Życie ks. Marka Sędka zamordowany w 1987 r. założyciel Oaz zostanie uhonorowany pośmiertnie najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej Polskiej – Orderem Orła Białego. Uroczystość przekazania odznaczenia odbędzie się 6 sierpnia z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy na górze Błyszcz w Beskidzie Sądeckim, niedaleko Krościenka n.Dunajcem, głównej siedziby Ruchu.
„Ta wiadomość obiega dziś Ruch Światło-Życie lotem błyskawicy. Z wielką radością zapraszam na uroczyste przekazanie Orderu Orła Białego pośmiertnie przyznanego przez prezydenta RP Andrzeja Dudę ks. Franciszkowi Blachnickiemu. Uroczystość odbędzie się na górze Błyszcz k. Tylmanowej 6 sierpnia 2023 r. Mam nadzieję, że nie zabraknie na tej historycznej uroczystości członków Ruchu Światło-Życie” – napisał ks. Marek Sędek, moderator generalny Ruchu.
Miejsce i data nie są przypadkowe, ponieważ tego dnia co roku Kościół katolicki obchodzi święto Przemienienia Pańskiego, związane z biblijną górą Tabor. Właśnie tym określeniem Ruch oazowy nazywał górę Błyszcz (2158 m n.p.m.) niedaleko Krościenka, gdzie co roku w trakcie trwania rekolekcji oazowych zjeżdżali się ich uczestnicy na tzw. dniach wspólnoty. Doświadczenie przemiany życia w trakcie rekolekcji kojarzyło się pierwszym oazowiczom z opisanym na kartach Ewangelii przemienieniem Jezusa, gdy w poczuciu szczęścia apostołowie na górze Tabor chcieli rozbijać namioty. Tam także odwiedził ich w 1972 r. ówczesny biskup krakowski kard. Karol Wojtyła – późniejszy papież Jan Paweł II, który niezwykle cenił działalność duszpasterską Ruchu i pomysły ks. Blachnickiego.
Jak SB rozpracowywała założyciela oaz
.Choć Ruch Światło-Życie przechowuje żywą pamięć o swoim założycielu, a na ostatniej prostej jest jego proces beatyfikacyjny, ponownie zrobiło się o nim głośno 14 marca 2023 r. kiedy Instytut Pamięci Narodowej ogłosił wyniki własnego śledztwa mającego wyjaśnić przyczynę tajemniczej śmierci ks. Blachnickiego. Prezes IPN ogłosił wówczas, że ks. Blachnicki został zamordowany metodą otrucia, a nie jak wcześniej sądzono, zmarł nagle w sposób naturalny (zator płucny). Obecnie trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tego morderstwa i ujawnić jego sprawców.
Już za życia ks. Franciszka Blachnickiego powszechnie wiadomym faktem była jego inwigilacja przez Służby Bezpieczeństwa PRL. Komunistycznym władzom nie podobały się jego inicjatywy trzeźwościowe, nauczanie o osobistej wolności każdego człowieka i pomysły gromadzące coraz większe rzesze młodych w kościołach i na spotkaniach religijnych.
Śledztwo IPN wykazało również, że w ostatnich latach życia do jego najbliższego grona współpracowników przeniknęło małżeństwo Gontarczyków – tajnych współpracowników SB, którzy nie tylko powiadamiali na bieżąco władze o działalności księdza, ale również sabotowali wiele jego działań. Według historyków badających tę sprawę ks. Blachnicki zmarł w momencie, gdy dowiedział się o ich podwójnej tożsamości. O szczegółach tych wydarzeń opowiadał dr Andrzej Grajewski – historyk, który wnioskował do IPN o śledztwo w sprawie możliwego otrucia założyciela Oaz.
Ks. Franciszek Blachnicki – ojciec pewnego pokolenia
.Myśląc o ks. Franciszku Blachnickim jedynie w kategoriach kapłana prześladowanego przez komunistów i przez nich zamordowanego, łatwo stracić z oczu to, czemu o. Blachnicki poświęcił całe swoje życie: trafną diagnozę kondycji współczesnych katolików i działające również dziś recepty na jej poprawę – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Anna DRUŚ. Ks. Blachnicki był wizjonerem nie tylko dla Kościoła, stawiając na świeckich i „wspólnotę wspólnot” na długo przed tym, jak stało się to oczywiste, ale również dla Polski, bowiem uczył że chrześcijaństwo to bycie dojrzałym człowiekiem, samodzielną jednostką i odpowiedzialnym obywatelem.
„Uformowani przez Ruch świeccy katolicy mieli w zamyśle ks. Blachnickiego być aktywnymi członkami Kościoła na wszystkich szczeblach jego działania w świecie – ale mentalność klerykalna zbyt dużej liczby polskich duchownych zbyt długo nie była na to gotowa. Trudno dziś jednak jednoznacznie osądzić, że pomysł założyciela Ruchu był nietrafiony, coś mi bowiem mówi, że w niedługiej przyszłości docenimy go jeszcze mocniej” – pisze Anna Druś.
ad/WszystkocoNajważniejsze