Ks. Jerzy Popiełuszko - wybrane cytaty
Ks. Popiełuszko mógłby być dzisiaj patronem ofiar hejtu – powiedział Paweł Kęska, rzecznik prasowy Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki. Kapelana Solidarności SB próbowała zastraszyć na różne sposoby; bał się, ale nie ulegał lękowi i pokusie nienawiści – dodał.
Dla kapelana Solidarności najważniejsze były prawda i wolność
.Zdaniem Kęski postać ks. Popiełuszki kojarzona jest przede wszystkim z oporem wobec władz komunistycznych, tymczasem jego nauczanie jest ponadczasowe. Podkreślił, że według ks. Popiełuszki „człowiek posiada niezbywalną godność, z której wynika potrzeba życia w prawdzie i wolności”. Dla kapelana Solidarności były one najważniejszymi wartościami.
Kęska przypomniał jeden z najtrudniejszych momentów w życiu ks. Popiełuszki, kiedy w grudniu 1983 r. agenci SB przeszukali jego mieszkanie przy ul. Chłodnej w Warszawie i podrzucili tam kompromitujące go materiały m.in. ulotki, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Podczas prowokacji ks. Popiełuszko w ukryciu napisał gryps do proboszcza parafii, w której pracował, ks. Teofila Boguckiego, zaczynający się od słów: „zawsze głosiłem prawdę”.
Rzecznik Sanktuarium przypomniał, że w homiliach, zapiskach i listach ks. Popiełuszki słowo „prawda” padło ponad 600 razy, a on sam podkreślał, że życie w prawdzie jest sposobem do uzyskania wewnętrznej wolności. „Mówił, że wolność wewnętrzna obywateli jest jedyną drogą do odrzucenia społecznych zniewoleń” – wyjaśnił. Kęska zaznaczył, że duchowny doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest inwigilowany. Przypomniał, że w grudniu 1982 r. ktoś wrzucił cegłę z ładunkiem wybuchowym przez jego okno. Przez wiele miesięcy ks. Popiełuszko był nękany wezwaniami na rozprawę sądową w związku z oskarżeniami o działalność antypaństwową. Wywierano presję także na jego współpracowników i lokowano w ich szeregach tajnych agentów.
„Straszono go na wiele sposobów. Dostawał listy z pogróżkami, że będzie «wisiał na krzyżu»” – mówił Kęska. Dodał, że w rozmowie z przyjacielem przeprowadzonej tuż po pogrzebie Grzegorza Przemyka, maturzysty skatowanego w komisariacie MO, ks. Popiełuszko powiedział: „myślę, że będę następny”. „Na pewno się bał. Z relacji świadków wiemy, że w ostatnich tygodniach życia był mocno przybity, kilka osób widziało, jak płakał. Mimo to nie ulegał lękowi i nie porzucił swojej działalności” – podkreślił.
Modlitwa o uwolnienie od lęku i zastraszenia
.Przypomniał, że tuż przed śmiercią, podczas ostatniego nabożeństwa różańcowego, które odprawił w Bydgoszczy, modlił się o „uwolnienie od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. „Ks. Popiełuszko mógłby być dzisiaj patronem ofiar hejtu, z którym zmaga się dziś coraz więcej młodych osób” – stwierdził.
Wyjaśnił, że słowa „zło dobrem zwyciężaj” kojarzone z działalnością księdza Popiełuszki, nawiązują do wypowiedzi Jana Pawła II. Według Kęski ta myśl długo w ks. Popiełuszce dojrzewała. „Wypowiedział ją publicznie dopiero kilkanaście dni przed śmiercią. Zwyciężanie zła dobrem polegało według ks. Popiełuszki na zachowaniu własnej godności i pokojowym sporze ze złem. Wiedział, że stosując metody zła, kłamiąc, nienawidząc, stosując przemoc, zawsze przegramy choćby nam się wydawało, że występujemy w słusznej sprawie. Walczyć możemy tylko prawdą, wolnością, miłością wobec których zło jest bezsilne” – podkreślił.
Zdaniem Kęski ks. Popiełuszko wcielał te zasady w życie i nie poddawał się nienawiści: wychodził z opłatkiem do pilnujących ulic milicjantów i żołnierzy w wigilię stanu wojennego, częstował ciepłą herbatą ZOMO-wców i agentów SB, którzy wystawali na mrozie przed kościołem św. Stanisława Kostki, by go inwigilować.
„Te intuicje ks. Popiełuszki są aktualne także dziś, kiedy patrzymy na poziom agresji i hejtu w debacie publicznej” – ocenił. Kęska zaznaczył, że siłą ks. Popiełuszki było także to, że potrafił w każdej sytuacji pozostać sobą. „Wydaje się, że nie miał kompleksów, nie próbował nikogo udawać, nie przyjmował żadnej pozy. Był bardzo bezpośredni, w relacjach skracał dystans” – powiedział.
Ksiądz w oczach wiernych
.Zdaniem Kęski ks. Popiełuszko w wymiarze społecznym odbiegał od stereotypowego obrazu księdza. „Wiele osób mówiło do niego po imieniu. W latach 70. chodził w jeansach i jeździł sportowym samochodem. Tuż po przyjęciu święceń ks. Popiełuszko wraz z przyjacielem, księdzem Liniewskim, przyrzekli sobie, że nigdy się «nie skleszą», czyli nie zamkną w kościelnych sprawach, że będą otwarci na wyzwania i problemy ludzi. Obaj dotrzymali obietnicy” – ocenił.
Kęska przypomniał, że na msze za Ojczyznę, które odprawiał ks. Popiełuszko, w 1984 r. przychodziły kilkudziesięciotysięczne rzesze ludzi, dla których patriotyzm był drogą do odnowienia wiary. „Wśród uczestników mszy było wiele osób niewierzących. Z osobami o innym światopoglądzie ksiądz spotykał się także w innych sytuacjach. Te relacje były zawsze pełne szacunku, ks. Popiełuszko widział dobro i godność w każdym człowieku, także tym inaczej myślącym” – zastrzegł.
Jerzy (Alfons) Popiełuszko urodził się 14 września 1947 r. w Okopach. Po powstaniu Solidarności stał się jej duchowym przywódcą. Od kwietnia 1982 r. regularnie celebrował msze św. za ojczyznę, które stały się manifestacją wolności. Księdza Popiełuszkę, wracającego 19 października 1984 r. z Bydgoszczy, gdzie odprawił mszę św. w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników, zatrzymali trzej funkcjonariusze IV Departamentu MSW zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego. Prawdopodobnie zginął tego samego dnia, zanim esbecy wrzucili go do Wisły w pobliżu tamy we Włocławku. Pogrzeb bł. ks. Jerzego odbył się 3 listopada 1984 r. i zgromadził około miliona osób. Papież Benedykt XVI 6 czerwca 2010 r. zaliczył duchownego do grona błogosławionych, a papież Franciszek w 2014 r. ustanowił go patronem Solidarności.
Zło dobrem zwyciężaj
.Na temat kapelana „Solidarności”, ks. Jerzego Popiełuszki, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prezydent RP Andrzej DUDA w tekście „Zło dobrem zwyciężaj – O polskim bohaterze narodowym – duchowym opiekunie ruchu Solidarności„.
„Czterdzieści lat temu moja Ojczyzna, Polska, jako część bloku wschodniego była pod władzą komunistycznej dyktatury. W październiku 1984 roku państwowa telewizja poinformowała o porwaniu charyzmatycznego kaznodziei – księdza Jerzego Popiełuszki – a także o tym, że w sprawę zamieszani byli „działający samowolnie” funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, czyli policji politycznej czerwonego reżimu. Wkrótce odnaleziono zwłoki kapłana. Biegli nie mieli wątpliwości: było to poprzedzone torturami morderstwo”.
„Wiadomość ta wstrząsnęła polskim społeczeństwem. W warszawskich uroczystościach pogrzebowych zgładzonego kapłana żegnało ponad 600 tysięcy ludzi, w tym delegacje robotników z zakładów pracy w całym kraju. Kim był 37-letni kapłan archidiecezji warszawskiej, którego śmierć tak głęboko poruszyła miliony Polaków? Dlaczego w 2010 roku został ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego?”.
„Aby to zrozumieć, musimy cofnąć się w czasie do II wojny światowej. 1 września 1939 roku niemiecka III Rzesza dokonała zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Następnie, na mocy zawartego 23 sierpnia tamtego roku paktu Ribbentrop-Mołotow, 17 września na Polskę uderzyły wojska sowieckie, zajmując szeroki pas naszych ziem wschodnich. Rzeczpospolita jako państwo upadła, lecz jako utworzone wkrótce Polskie Państwo Podziemne stawiała nieprzerwany opór najeźdźcom – w ścisłej współpracy z aliantami. Między listopadem 1943 a sierpniem 1945 roku, podczas konferencji w Teheranie, Jałcie i Poczdamie, przywódcy Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii i Związku Sowieckiego uzgodnili zasady nowego ładu w Europie. Zdecydowali też o losach Polski – państwa od tysiąca lat współtworzącego kulturę Zachodu; kraju, który jako pierwszy stawił opór zbrojnej inwazji III Rzeszy i nie tylko nigdy nie podjął kolaboracji z nazistowskimi Niemcami, lecz tysiącami swoich żołnierzy zasilał wojska alianckie na wszystkich frontach walki z hitlerowcami”.
„Niestety, na mocy ustaleń Wielkiej Trójki moja Ojczyzna, choć formalnie została wyzwolona, to faktycznie pozostała pod władzą Sowietów. Po tragedii, jaką była zbrodnicza okupacja niemiecka, koniec II wojny światowej przyniósł Polakom nie wolność i rozwój, ale zniewolenie komunistyczne, stałe garnizony Armii Czerwonej i kolonialną podległość wobec imperium ze stolicą w Moskwie”.
Kapłan wolności
.Na temat tego męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, zamordowanego przez funkcjonariuszy SB, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prezes IPN Karol NAWROCKI w tekście „Kapłan wolności„.
„Krótko przed dziewiątą rano przed kościół pw. św. Stanisława Kostki zajechała limuzyna na dyplomatycznych numerach. „Niech żyje George Bush” – skandował kilkutysięczny tłum warszawiaków, gdy otwierały się drzwi auta. Wiceprezydent USA przeszedł pod grób księdza Jerzego Popiełuszki, gdzie złożył wiązankę kwiatów. „W osobie księdza Jerzego świat stracił odważnego bojownika o sprawę wolności, ale jego poświęcenie nie było daremne” – oświadczył tego poranka Bush senior. Krótkie przemówienie zakończył słowami wypowiedzianymi po polsku: „Za naszą i waszą wolność”. Po czym ułożył palce w kształt litery „V” – znak zwycięstwa”.
„Działo się to 28 września 1987 roku. Polska – tak jak znaczna część Europy Środkowo-Wschodniej – wciąż znajdowała się w więzach komunistycznej dyktatury i sowieckiej dominacji. W czasie kilkudniowej wizyty nad Wisłą drugi najważniejszy polityk Stanów Zjednoczonych odbył wiele rozmów z przedstawicielami władz, ale też nieuznawanej przez nie opozycji demokratycznej, reprezentowanej przede wszystkim przez Solidarność. Wieniec złożony na grobie Popiełuszki Bush nie przypadkiem okrył flagą z symbolem tego ruchu społecznego. Oddawał bowiem hołd niezłomnemu kapelanowi Solidarności, który za głośne upominanie się o godność ludzką zapłacił życiem”.
.”Gdy we wrześniu 1947 roku Popiełuszko przychodził na świat we wsi Okopy we wschodniej Polsce, Europa była już podzielona żelazną kurtyną. Polacy nie z własnej woli znajdowali się w strefie wpływów Stalina. W warszawie rządziła komunistyczna klika, zainstalowana na bagnetach Armii Czerwonej i kolbach NKWD. Nowe władze sfałszowały wybory parlamentarne, brutalnie rozprawiły się z opozycją demokratyczną i podziemiem niepodległościowym. Ostatnią znaczącą instytucją niezależną od komunistów pozostawał Kościół katolicki, choć i jemu rządzący wypowiedzieli z czasem bezpardonową walkę. Jej kulminacją stało się uwięzienie w latach 1953–1956 charyzmatycznego prymasa Stefana Wyszyńskiego” – pisze prezes IPN Karol NAWROCKI.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ