Mateusz SZPYTMA: Stanisław Mierzwa. Ludowiec i jeden z liderów Polskiego Państwa Podziemnego skazany w stalinowskim procesie szesnastu

Stanisław Mierzwa. Ludowiec i jeden z liderów Polskiego Państwa Podziemnego skazany w stalinowskim procesie szesnastu

Photo of Mateusz SZPYTMA

Mateusz SZPYTMA

Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Absolwent Wydziału Historycznego oraz Wydziału Prawa i Administracji (kierunek nauki polityczne) UJ. Od 2000 roku związany z Instytutem Pamięci Narodowej. Pomysłodawca i twórca Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. Honorowy członek Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Stanisław Mierzwa był najwybitniejszym uczniem Wincentego Witosa i strażnikiem niezależności ruchu ludowego w komunistycznej Polsce. Jako jeden z liderów Polskiego Państwa Podziemnego był represjonowany przez stalinowski reżim i został skazany w pokazowym procesie szesnastu. Jego życiorys przypomina o znaczącym wkładzie ruchu ludowego w konspirację tworzącą Polskie Państwo Podziemne – pisze Mateusz SZPYTMA

Najwybitniejszy uczeń Wincentego Witosa

.Stanisław Mierzwa był najwybitniejszym uczniem Wincentego Witosa, trzykrotnego premiera Rzeczypospolitej, przywódcy ruchu ludowego, a zarazem najbardziej znaczącym politykiem niezależnego ruchu ludowego w tzw. Polsce Ludowej, która w rzeczywistości ludową nigdy nie była.

Pochodził z ubogiej rodziny galicyjskiej. Za sprawą talentu i pracowitości doszedł bardzo wysoko w strukturach politycznych ruchu ludowego. Gdyby nie przeciwności, z jakimi mierzyła się Polska przez większą część jego życia, z pewnością byłby co najmniej posłem, pewnie ministrem, a może nawet premierem.

Urodził się w 1905 r. w Biskupicach Radłowskich. Rodzice i nauczyciele dostrzegli jego talent do nauki, dzięki czemu dostał szansę kształcenia się w gimnazjum, a później na studiach prawniczych w Krakowie. Na ścieżce edukacyjnej Stanisława Mierzwy znalazło się również Wyższe Seminarium Duchowne w Tarnowie, do którego uczęszczał przez kilka lat, lecz z niego wystąpił z powodu chorób, które go dotykały. Ostatecznie został więc prawnikiem.

Stanisław Mierzwa już w czasach studenckich włączył się w działalność ruchu ludowego. W 1925 r. podczas Dożynek Reymontowskich w Wierzchosławicach po raz pierwszy usłyszał i zobaczył przemawiającego Wincentego Witosa. Mowa ówczesnego premiera zrobiła na nim duże wrażenie. Rok później doszło do przewrotu majowego, a rząd Wincentego Witosa, by uniknąć krwawej wojny domowej ze zwolennikami Józefa Piłsudskiego, podał się do dymisji. Majowe wydarzenia roku 1926 silnie zaznaczyły się w świadomości Stanisława Mierzwy i sprawiły, że zaczął coraz bardziej identyfikować się ideowo z ruchem ludowym i samym Witosem. Wkrótce potem został działaczem Polskiej Akademickiej Młodzieży Ludowej (PAML). Gdy skończył studia, związał się ze Związkiem Młodzieży Wiejskiej RP „Wici” (funkcjonującym w Krakowie pod nazwą ZMW „Znicz”). Był aktywnym działaczem ruchu nie tylko na szczeblu lokalnym, ale też ogólnopolskim. W wieku 27 lat Stanisław Mierzwa wstąpił do nowo powstałego Stronnictwa Ludowego, które w 1931 r. wykształciło się ze zjednoczenia partii ludowych: Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” i Stronnictwa Chłopskiego. Bardzo szybko stał się aktywnym działaczem szczebla regionalnego, a jeszcze przed wojną zdążył znaleźć się w strukturach ogólnopolskich SL.

Co ważne, po przewrocie majowym ruch ludowy był opozycją wobec władz sanacyjnych, a przynależność do Stronnictwa Ludowego przynosiła w polityce więcej problemów niż profitów. Za aktywną pracę na rzecz wsi, w której wartość Stanisław Mierzwa szczerze wierzył, trzeba było w tamtym czasie zapłacić nie tylko wysiłkiem, ale też rozmaitymi niedogodnościami, a nawet represjami. W przypadku Stanisława Mierzwy mowa choćby o kilkutygodniowych aresztach. Nie ustawał jednak w swych wysiłkach. Jego intencją była poprawa doli chłopów i wsi oraz upominanie się o to u władz państwowych.

Stanisław Mierzwa przemawia do zebranych na cmentarzu w Słupcu podczas rocznicowego spotkania przy grobie Stanisława Klimczaka, b.d. (fot. z zasobu IPN, sygn. IPN Kr 662/59).

Stanisław Mierzwa i ruch ludowy w konspiracji niepodległościowej oraz strukturach Polskiego Państwa Podziemnego

.Wszystko zmieniło się w 1939 r., wraz z niemiecką inwazją na Polskę i późniejszą okupacją. Stanisław Mierzwa pozostał w kraju, gdzie szybko stał się jednym z najważniejszych działaczy SL na obszarze Małopolski i Śląska.

Struktury konspiracyjne ruchu ludowego były rozbudowane i stanowiły jeden z głównych filarów Polskiego Państwa Podziemnego podczas II wojny światowej. Już w październiku 1939 r. Stanisław Mierzwa wszedł w skład Okręgowej Rady Politycznej przy Służbie Zwycięstwu Polski, a w marcu 1940 r. został członkiem Okręgowego Kierownictwa Ruchu Ludowego na Małopolskę i Śląsk. Za swą misję uznał łagodzenie sporów między rozmaitymi środowiskami politycznymi wewnątrz konspiracji. M.in. dzięki jego zaangażowaniu powstał podziemny Krakowski Komitet Międzypartyjny, skupiający działaczy przedwojennej opozycji. Niebawem Stanisław Mierzwa wszedł w skład Centralnego Kierownictwa Ruchu Ludowego – organizacji na skalę ogólnopolską – gdzie odpowiadał m.in. za kontakty z Delegaturą Rządu na Kraj, Armią Krajową oraz ugrupowaniami politycznymi działającymi w konspiracji. W 1944 r. Stanisław Mierzwa został natomiast członkiem Rady Jedności Narodowej w miejsce Józefa Grudzińskiego, który zginął w Powstaniu Warszawskim. RJN była wówczas konspiracyjnym odpowiednikiem polskiego parlamentu.

Współpraca różnych środowisk niepodległościowych, które różniły się między sobą ideowo, była kluczowa z punktu widzenia skuteczności polskiego podziemia. Rząd RP na uchodźstwie współtworzyły bowiem ugrupowania przedwojennej opozycji, a ich przedstawiciele kierowali też Polskim Państwem Podziemnym. Mowa o tzw. Grubej Czwórce: Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwie Ludowym, Stronnictwie Narodowym i Stronnictwie Pracy, które wspierały rząd Władysława Sikorskiego, a później Stanisława Mikołajczyka.

Jednym z problemów, które należało rozwiązać, była kwestia podziemnych formacji zbrojnych. Początkowo ludowcy nie utworzyli własnej organizacji wojskowej, a chłopi chcący walczyć w konspiracji zasilali szeregi Związku Walki Zbrojnej (ZWZ). Z czasem jednak w kierownictwie Związku rosły wpływy przedstawicieli sanacji, co budziło niepokój reprezentantów ruchu ludowego. Ponadto inne polskie organizacje polityczne, jak PPS czy Stronnictwo Narodowe, zaczęły tworzyć własne formacje zbrojne, np. Gwardię Ludową Wolność-Równość-Niepodległość czy Narodową Organizację Wojskową. Z czasem do tworzenia własnych struktur wojskowych przystąpili także ludowcy (1940 r.). Tak powstała Straż Chłopska, przemianowana później na Bataliony Chłopskie. Dowodził nimi Franciszek Kamiński, a politycznym zwierzchnikiem na terenie Małopolski i Śląska z ramienia ruchu ludowego był nie kto inny, tylko Stanisław Mierzwa.

Konspiracyjne siły zbrojne ruchu ludowego były drugimi co do wielkości po Armii Krajowej podziemnymi formacjami niepodległościowymi na terenie okupowanej Polski. W 1944 r. liczyły ok. 150–170 tys. żołnierzy. Wsławiły się m.in. skuteczną ochroną ludności Zamojszczyzny przed brutalną polityką wysiedleńczą Niemców. Działały przede wszystkim na obszarach wiejskich, a ich celem była ochrona ludności chłopskiej przed niemieckim terrorem okupacyjnym. Podobnie jak AK przeprowadzały godzące w okupanta akcje dywersyjne, odbijały więźniów, likwidowały bandy rabunkowe, a także szpiegów i zdrajców pracujących na rzecz Niemców.

W połowie 1944 r. zakończył się proces scalania Batalionów Chłopskich z Armią Krajową, trwający od marca 1943 r., w efekcie którego BCh stały się częścią AK.

Stanisław Mierzwa, b.d. (fot. z zasobu IPN, sygn. IPN Kr 966/21).

Represje stalinowskie

.Ze względu na działalność konspiracyjną zakrojoną na szeroką skalę oraz znaczenie w strukturach ruchu ludowego Stanisław Mierzwa znalazł się na celowniku Sowietów, którzy w 1944 r. wkroczyli na terytorium Polski i rozpoczęli nowe jej zniewolenie. 28 marca 1945 r. polityk Stronnictwa Ludowego był w gronie najważniejszych przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, którzy zostali uprowadzeni przez NKWD, a następnie wywiezieni do Moskwy celem przeprowadzenia intensywnego śledztwa na Łubiance i osądzenia w pokazowym procesie szesnastu (czerwiec 1945 r.). Równolegle z procesem przywódców polskiego podziemia niepodległościowego w stolicy ZSRS trwały rozmowy między komunistami polskimi a Stanisławem Mikołajczykiem na temat utworzenia Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Był to rezultat postanowień konferencji jałtańskiej (4–11 lutego 1945 r.), w trakcie której Wielka Trójka zadecydowała o dalszych losach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, mającej znaleźć się w strefie sowieckiej dominacji. Na pertraktacjach Mikołajczyka z komunistami pośrednio skorzystał Stanisław Mierzwa, którego skazano na stosunkowo łagodną karę 4 miesięcy więzienia.

Wielu wówczas wydawało się, że ruch ludowy oprócz ruchu socjalistycznego powinien być ideowo najbliższy prądowi, który przyszedł ze wschodu, jednak to tylko pozory. Intencją komunistów było zmonopolizowanie władzy i samodzielne kierowanie sprawami państwa. Przede wszystkim jednak komuniści nie chcieli niepodległości Polski. Z tego względu ani ruch socjalistyczny, ani ruch ludowy, które miały charakter niepodległościowy, nie mogły zgodzić się z polityką komunistów. Ci ostatni pozornie dążyli do zgody, rzekomo pragnęli porozumienia z ludowcami, ale ich prawdziwą intencją było zlikwidowanie niezależności ruchu ludowego, którego niepodległościowy charakter był dla nowego systemu niewygodny i niebezpieczny. Dlatego ruch ludowy, podobnie jak pozostałe części składowe polskiego podziemia niepodległościowego, musiał zostać przez komunistów zniszczony. Losy Stanisława Mierzwy odzwierciedlają ten fakt dobitnie.

Po powrocie z moskiewskiego więzienia Stanisław Mierzwa wrócił do Polski, gdzie dołączył do Wincentego Witosa, którym opiekował się w ostatnich miesiącach życia jako jeden z jego najbliższych współpracowników. Witos zmarł 31 października 1945 r., a Stanisław Mierzwa zorganizował uroczystości pogrzebowe, które przerodziły się w kilkudniową manifestację ludności chłopskiej (3–6 listopada). Wówczas naraził się też Bolesławowi Bierutowi, którego skrytykował za to, w jakiej sytuacji znalazła się Polska. Ten incydent nie został mu wybaczony, podobnie jak fakt, że już przed wojną dał się poznać jako znakomity organizator i filar ruchu ludowego, a obecnie stał się jednym z jego naturalnych liderów. Ze względu na to Stanisław Mierzwa był dla komunistów niebezpieczny, podobnie zresztą jak całe PSL, będące w praktyce jedyną „legalną” partią opozycyjną wobec ich władzy.

We wrześniu 1946 r. Stanisław Mierzwa został ponownie aresztowany. W 1947 r. sądzono go w owianym złą sławą procesie krakowskim II Zarządu Głównego WiN i PSL (tzw. proces Niepokólczyckiego, Mierzwy i innych). Jako najważniejszy reprezentant ruchu ludowego spośród sądzonych został wówczas skazany na 10 lat pozbawienia wolności, z których aż 7 spędził w najstraszniejszych więzieniach Polski komunistycznej, m.in. na Rakowieckiej w Warszawie i we Wronkach.

Po śmierci Józefa Stalina w 1953 r. Stanisław Mierzwa został zwolniony z aresztu. W lutym 1954 r. resztę jego kary zawieszono.

Od lewej: Stanisław Mierzwa, Karol Buczek, Mieczysław Kabat, Karol Starmach na ławie oskarżonych podczas procesu krakowskiego w 1947 r. / Zdjęcie z albumu pt. „Z historii walk funkcjonariuszy UB, MO i żołnierzy KBW z wrogim podziemiem” (fot. z zasobu IPN, sygn. IPN Ld 169/2)

Stanisław Mierzwa na straży niezależności ruchu ludowego

.Zbliżający się czas odwilży roku 1956 znacząco zmienił sytuację Stanisława Mierzwy. Zwłaszcza po przełomie październikowym komuniści z nowym I sekretarzem Władysławem Gomułką na czele chcieli go zwerbować do politycznej współpracy, by wykorzystać jego autorytet wśród ludności chłopskiej oraz ludowców przebywających na emigracji lub pozostających w kraju, lecz niechcących angażować się w działalność polityczną. Mierzwa jednak odmówił. Nie zgodził się zostać posłem na Sejm PRL ani nie przyjął teki ministerialnej. Wybrał drogę opozycyjną. Skupił się na integrowaniu niezależnych środowisk ruchu ludowego będących w kontrze do PZPR, a także utrzymaniu ich odrębności wobec Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (ZSL). Oddał się także pracy na rzecz upamiętnienia Wincentego Witosa. To, że dziś istnieje Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach czy Towarzystwo Przyjaciół Muzeum, które od lat aktywnie działa na rzecz upamiętniania byłego premiera, jest w dużej mierze zasługą właśnie Stanisława Mierzwy – prawdziwego kustosza pamięci o Wincentym Witosie. Zachowane w IPN liczne akta dotyczące inwigilacji Stanisława Mierzwy przez UB i SB pokazują, że po 1953 roku zajmowało się nim łącznie ponad 100 funkcjonariuszy i liczni tajni współpracownicy.

Stanisław Mierzwa niewątpliwie był politykiem, który dążył do zgody wśród środowisk mających na celu poprawę losu Polaków, a szczególnie mieszkańców wsi; dostrzegał ich problemy i chciał je rozwiązywać. Jego skłonności do łagodzenia sporów nie należy jednak mylić z uległością. W sprawach najważniejszych był niezwykle pryncypialny. Nie dało się go zachęcić do współpracy, gdy ta przeczyła jego ideałom – np. wizji niezależnej, demokratycznej i prawdziwie ludowej Polski.

.Dziś Stanisław Mierzwa pozostaje symbolem człowieka wyjątkowo stałego, który niezależnie od tego, w którą stronę zawieje wiatr historii, idzie przed siebie wyprostowany. Wojna, okupacja, działalność w podziemiu, procesy, więzienie, a następnie próby obłaskawienia urzędami i zwerbowania go nie wpłynęły na jego postawę – niezależnie od tych czynników pozostał sobą. Jego charakter nie pozwalał mu iść na zgniłe kompromisy, dlatego nigdy nie stał się pierwszoplanową postacią wielkiej polityki. Swą działalnością i postawą zapracował sobie jednak na to, by dziś wracać do jego przesłania.

Mateusz Szpytma

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 lutego 2025
Fot. "Zaduszki Witosowe" w 1976 r., uczestnicy przed kaplicą grobową Wincentego Witosa w Wierzchosławicach. Z kartką w ręce przemawia Stanisław Mierzwa. Od lewej: Eugeniusz Hajto, NN, Stanisław Mierzwa, Władysław Witek, Wojciech Jekiełek / Archiwum IPN.