Michał Kłosowski – dekada Franciszka to burzliwa dekada

Michał Kłosowski – dekada Franciszka to burzliwa dekada

10 marca o godzinie 12.00 w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy odbyło się spotkanie autorskie z redaktorem “Wszystko Co Najważniejsze” Michałem Kłosowskim, które było poświęcone jego najnowszej książce “Dekada Franciszka”, obejmującej ostatnie 10 lat pontyfikatu papieża Franciszka. “Jedno jest pewne: ta dekada Franciszka to była bardzo burzliwa dekada, którą trudno jest zrozumieć i nie ma jej co bronić w tą lubi inną stronę” – stwierdził Michał Kłosowski.

.”Te wszystkie zmiany sytuacyjne, zmiany światy, które się wtedy zaczęły ja nazywam w książce burzliwą dekadą, bo te ostatnie dziesięć lat to jest dla mnie jako dla historyka czas naprawdę ogromnych i burzliwych zmian, przestawiania różnych instytucji i świata na inne tory, do których wcześniej nie byliśmy przyzwyczajeni. Koniec końców ogromną rolę w tym wszystkim odegrała także technologia, to jest coś o czym często zapominamy myśląc o tak tradycyjnych miejscach jak Kościół, czy w ogóle o czymś takim jak instytucje związane z religią, bo to odczuwa nie tylko Kościół Katolicki, ale w ogóle wszystkie religie. Technologia sprawiła, że zupełnie inaczej są przyjmowane informacje, zupełnie inaczej głoszone są pewne wartości i prawdy, często w sposób który wymaga innego języka. Ta kwestia komunikacyjna, ale także technologiczna z ogromnym w ciągu ostatnich dziesięciu lat dostępem do treści, które w życiu nie mogły być tak popularne – mówię tu chociażby o pornografii, która przez technologię stała się problemem bardzo szerokim, bardzo głęboko sięgającym” – stwierdził redaktor Michał Kłosowski. Zdaniem autora ostania burzliwa dekada pontyfikatu papieża Franciszka ma obejmować lata 2013-2023.

W czasie spotkania autorskiego dotyczącego książki “Dekada Franciszka” jej autor wyjaśnił jak wyglądała polityka papieża Franciszka wobec całego szeregu kryzysów mających miejsce w ostatnim dziesięcioleciu. W toku prelekcji przybliżeniu uległy również czynniki odpowiadające za mocny pacyfizm obecnego papieża. Autor postawił jednak na koniec diagnozę, iż ostatnia burzliwa dekada przyniosła nie tylko złe rzeczy, ale również pewne nadzieje.

Zdjęcie ze spotkania autorskiego w w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy, poświęconego książce “Dekada Franciszka” autorstwa Michała Kłosowskiego.

Lata 2013-2023 – burzliwa dekada

.Ekspert w czasie spotkania wskazywał, iż objęcie rządów przez nowo obranego w 2013 r. papieża Franciszka zbiegło się z wybraniem na najwyższy urząd polityczny w Chinach Xi Jinpinga. Zwraca również uwagę, że burzliwa dekada lat 2013-2023 była czasem głębokich przemian polityczno-społecznych.

“2013 rok to nie tylko dla Kościoła, ale w ogóle dla świata znaczący moment. Ta dekada zaczęła się w sposób bardzo burzliwy. Z jednej strony papież Benedyk XVI odszedł na emeryturę, a z drugiej nastąpił początek pewnych zmian polityczno-społecznych na świecie. Początek dlatego, bo instytucjonalnie rządy wszystkich innych przywódców na świecie też miały swoją rolę w tym wszystkim, tzn. Emmaneul Macron we Francji, Xi Jingping, który też zaczynał w 2013 roku, czy też zmiany polityczne w Stanach Zjednoczonych. To był politycznie inny świat niż dzisiaj, ale wtedy właśnie zaczynał się świat dzisiejszy z naszymi problemami, z naszymi różnymi dywagacjami na temat przyszłości świata, systemów politycznych, czy systemów instytucjonalnych” – powiedział Michał Kłosowski.

Autor najnowszej publikacji poświęconej ostatniemu dziesięcioleciu rządów papieża Franciszka zwraca uwagę na to, iż wstąpienia kardynała Bergoglio na tron piotrowy już od samego początku wiązało się ze zmianą sposobu kontaktu z wiernymi.

“Dla Kościoła po czasie rządów takiego giganta jakim był Jan Paweł II, potem Benedykt XVI z jego absolutnie dramatyczną rezygnacją, z tym helikopterem, którym odleciał z Watykanu, zamętem, jakimś zamieszaniem, od których to nie można chyba uciec opisując ten czas, na balkon Bazyliki św. Piotra wyszedł uśmiechnięty pan, podniósł rękę i powiedział „buongiorno”, co w naszym świecie w którym przywykliśmy do wielkich gestów, symboliki, innego języka, stanowiło duże zaskoczenie” – oznajmił zastępca redaktora naczelnego “Wszystko Co Najważniejsze”.

Zdjęcie ze spotkania autorskiego w w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy, poświęconego książce “Dekada Franciszka” autorstwa Michała Kłosowskiego.

Kontekst kulturowo-historyczny a poglądy papieża Franciszka

.”Wydając tę książkę zawsze biłem się z myślą, że znowu będę w roli obrońcy papieża Franciszka, co w Polsce i w ogóle na świecie w obliczu wielu jego gestów i słów jest bardzo trudne, ale nawet nie chodzi o obronę, a zrozumienie skąd to wynika, bo myślę, że to jest kluczowe. Do zrozumienia postawy papieża Franciszka potrzebne jest spojrzenie na cały horyzont, korzenie z których on wyrasta. Jest takie zdanie, które lubię powtarzać, że papież myśli i mówi po hiszpańsku, słucha go świat anglojęzyczny, a w my w Polsce pobieramy jego tłumaczenia” – powiedział Michał Kłosowski.

“Wracając do tej kwestii horyzontów, czy korzeni, też nie żeby bronić, ale żeby trochę zajrzeć w to coś gdzieś tam ukształtowało papieża – to jest to przede wszystkim inne doświadczenie Kościoła i społeczeństwa argentyńskiego, po drugie bardzo silne doświadczenie migracji własnej rodziny, a po trzecie inne doświadczenie kwestii ubóstwa, biedy, wykluczenia i oczywiście inny horyzont kulturowo-edukacyjny, ale to zostawmy na boku” – stwierdził autor.

Papież Globalnego Południa

.W swoim wystąpieniu redaktor Michał Kłosowski zwrócił również uwagę na istotne różnice doświadczeń historycznych polskiego Kościoła katolickiego i jego argentyńskiego odpowiednia. “Franciszek wyrastał z tego społeczeństwa w którym Kościół był zupełnie inny niźli polski Kościoła lat minionych, doby walki z komunizmem w latach 70. i 80. To był Kościół kompletnie połamany przez tamtejszą władzę, bardzo mocno prawicową i nacjonalistyczną wówczas w Argentynie. I Franciszek jako jezuita musiał podejmować pewnego rodzaju decyzje bazując na własnym rozeznaniu. Nie miał wsparcia instytucjonalnego, nie miał silnego Kościoła, silnych instytucji, silnego wsparcia społecznego, bo po prostu nie mógł ich mieć. Tylko pytanie czy to jest złe – może to jest właśnie to coś, co wniósł do dzisiejszego Kościoła” – powiedział watykanista.

“I teraz powstaje pytanie, czy Kościołowi łatwiej się funkcjonuje wobec reżimu, który jest prawicowy, czy lewicowy. Można się tu oczywiście spierać, ja nie czuję się odpowiednią osobą, aby takie rzeczy wygłaszać, bo to jest rozmowa dla świetnych historyków. Natomiast wydaje mi się, że to jest ewidentnie coś co warto prześledzić. To doświadczenie Franciszka życia Kościoła i zarządzania Kościołem pod bardzo mocno prawicowo-nacjonalistycznym reżimem władzy, który był w Argentynie wówczas, bo to jest coś zupełnie innego niźli to co mieliśmy w Europie Wschodniej, ale także coś innego od tego co jest w Europie Zachodniej, gdzie Kościół też inaczej istnieje” – stwierdził.

“Więc to jest pierwsza rzecz – jakby inne doświadczenie Kościoła, w innym społeczeństwie i potrzeba trochę innego patrzenia. Druga rzecz: kwestie kulturowe – to jest papież globalnego południa i naturalną rzeczą także jest to, że Europejczycy się na to wściekają. I to jest też coś, co moim zdaniem jest zrozumiałe jeżeli się chce to zrozumieć. Nie do usprawiedliwienia, bo tak nie jest” – oznajmił.

Zdjęcie ze spotkania autorskiego w w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy, poświęconego książce “Dekada Franciszka” autorstwa Michała Kłosowskiego.

Papież, który nie rozumie Europy

.Redaktor Michał Kłosowski w czasie swojej prelekcji poruszył również problem braku zrozumienia pomiędzy Europą a papieżem Franciszkiem, co jego zdaniem ma wynikać z innych doświadczeń historyczno-kulturowych. “Ja uważam, że papież nie rozumie Europy, nie rozumie naszej części świata już zupełnie, ale to wynika z tego, że on ma zupełnie inne korzenie – korzenie Ameryki Południowej. Tam jest inny język, inna kultura, inna kwestia budowania i kształtowania relacji, zupełnie odmienna kwestia gospodarki, a na koniec dochodzi ta nieszczęsna teologia wyzwolenia, która zrobiła bezgraniczne zamieszanie w Ameryce Południowej. Jak wiemy dzisiaj z dokumentów była ona jednym z większych sukcesów rosyjskiej propagandy tamże. To jest kontekst kulturowo-historyczny z którego papież Franciszek pochodzi” – stwierdził Michał Kłosowski.

“Jest jeszcze jeden element o którym rzadko się mówi w kontekście Franciszka, tzn. to, że on był przez pewien czas w Niemczech na studiach. Mam wrażenie, że tam też musiało dojść do jakiegoś spięcia, czy momentu niezgody – bo to jest także papież niezgody na świat zachodni, co jest też dosyć mocną tezą. Mam wrażenie, że to wszystko było widać bardzo mocno podczas chociażby papieskiej wizyty w Filadelfii podczas Światowych Dni Rodziny, albo na wszystkich spotkaniach papieża Franciszka z Donaldem Trumpem. Można było wtedy zauważyć taką pewną silną niechęć do amerykańskiego stylu życia, konsumpcjonizmu, amerykańskiej kultury. Więc ja myślę, że to jest to wszystko, co ukształtowało go bardzo mocno i wpływa dzisiaj na jego pontyfikat. Tak samo jak doświadczenie komunizmu wpływało na pontyfikat Jana Pawła II, doświadczenie świetnej formacji intelektualnej oraz doskonałej teologicznej formacji wpływało na Benedykta XVI, tak odwrócone widzenie świata względem naszego spojrzenia wpływa na obraz i widzenie Franciszka” – powiedział.

Działania dyplomacji Watykanu w obliczu wojny na Ukrainie

Zdjęcie ze spotkania autorskiego w w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy, poświęconego książce “Dekada Franciszka” autorstwa Michała Kłosowskiego.

.Michał Kłosowski zwrócił również uwagę na niewątpliwe zasługi dyplomacji watykańskiej w obliczu wojny na Ukrainie, osiągniętych przy pozbawionej skuteczności pacyfistycznej narracji papieża Franciszka. “Nie rozumie naszych traum i krzywd historycznych, a po drugie jego celem jest faktycznie pokój i aby jak najmniej ludzi umierało. Czy jest w tym skuteczny? Nie, ale skuteczne są podprogowe działania dyplomacji Watykanu, pokroju wymiany jeńców. Natomiast jest to ogromny problem dla Watykanu, który nie został jeszcze rozwiązany absolutnie, bo ta wojna jest wojną niesprawiedliwą. Tylko, że o ile w tradycji chrześcijańskiej jest coś takiego jak wojna sprawiedliwa i niesprawiedliwa, to dzisiaj mamy wojnę z mocarstwem atomowym. Tomasz Merton pisał przecież, że ten fakt zmienia kompletnie pojęcie „wojny sprawiedliwej”. Wszyscy wiemy, że to Ukraińcy są stroną broniącą się, natomiast z punktu widzenia Watykanu mam wrażenie, że pokój który jest celem samym w sobie. Jest on jednak nieosiągalny, bo obie strony dążą do konfliktu – przez co mamy do czynienia z absolutnym patem papieskiej dyplomacji, której jedynym sukcesem w ostatnim roku było to, że Watykan został ostatnim miejscem, gdzie ambasadorowie obu stron są w stanie usiąść i porozmawiać, co samo w sobie zawsze jest jakimś plusem, bo całą resztę trudniej inaczej skomentować z polskiego punktu widzenia niźli jako kompletne niezrozumienie” – stwierdził.

“Ktoś powie, że to jest pacyfizm, naiwność, to posłuchajmy zatem, co mówi ambasador Ukrainy w Watykanie, który jest w zasadzie jedyną osobą na świecie w takich kręgach, która papieża nie krytykuje, a dziękuje. Mam wrażenie, że papież przyjął na siebie trochę rolę tego, który zbiera wszystkie cięgi, próbując jak najbardziej dyplomatycznie z tej sytuacji wybrnąć. Co oczywiście z punktu widzenia Polaka jest działaniem jak najbardziej błędnym, natomiast z punktu widzenia globalnego wymiana jeńców pomiędzy Ukrainą a Rosją udała się dzięki Watykanowi – i to nie jedna, ale trzy lub cztery. Kwestie różnych konfliktów na świecie udają się rozwiązać także dzięki Watykanowi. Znaczy jak się siedzi na barykadzie okrakiem, to się dostaje z jednej i drugiej strony i to jest właśnie to” – powiedział.

Jaka przyszłość stoi przed Kościołem katolickim? Kolejna burzliwa dekada?

.Autor w czasie swojego wystąpienia zwrócił również uwagę na problem postępującej sekularyzacji i ateizacji w zachodnim świecie oraz przedstawił potencjalne scenariusze tego jaka może być przyszłość Kościoła w następnych dekadach.

“Mam wrażenie, że to nie będzie Kościół liczebnie mniejszy, ale pytanie jest w tym, czy będzie silniejszy czy słabszy. I moim zdaniem w Europie będzie to Kościół ewidentnie słabszy, bo to z wielu elementów wynika, natomiast na świecie wcale bym tak nie powiedział” – powiedział Michał Kłosowski, zwracając również uwagę także na to jak pozytywnie i tłumnie został przyjęty papież Franciszek w czasie swoich wizyt w Kongu, Panamie, Maroku, czy Sudanie, a nawet Japonii.

Watykanista stwierdził także, iż pomimo tego, że ostatnia burzliwa dekada papieża Franciszka wiązała się z ogromną ilością problemów na arenie międzynarodowej, to przyniosła również takie rzeczy, wobec których można mieć pewne nadzieje.

“Może się okazać, że ruchy których teraz nie rozumiemy będą miały zupełnie inne konsekwencje – i one są już gdzieś dzisiaj widoczne. To jest np. kwestia Azji i tego jaki odzew nastąpił po synodzie w Bangkoku. Dość niezwykła sprawa, o której niewiele się mówi. Oceania, Indie, to są takie miejsca gdzie powinniśmy patrzeć na pewno bardzo dokładnie. Jedno jest pewne: ta dekada Franciszka to była bardzo burzliwa dekada, którą trudno jest zrozumieć i nie ma jej co bronić w tą lubi inną stronę, ale biorąc pod uwagę pewne konteksty można dostrzec nie tylko złe rzeczy, ale także takie rzeczy, która dają chyba pewną nadzieję” – stwierdził redaktor “Wszystko Co Najważniejsze”.

Książka Dekada Franciszka Michała Kłosowskiego jest dostępna do nabycia na stronie wyd. Operon [LINK]

Papież Benedykt XVI

.Na temat pontyfikatu papieża Benedykta XVI na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście “Benedykt XVI – człowiek ogrodu“.

“Jeszcze jako młody teolog Joseph Ratzinger studiował myśl Tykoniusza, teologa z IV wieku, który powiedział, że ciało Kościoła dzieli się na Kościół ciemny i zły oraz Kościół sprawiedliwy. W obecnym stanie dwa ciała Kościoła są nierozerwalnie połączone, ale na końcu czasów zostaną rozdzielone”.

“Swoją decyzją, podając w wątpliwość jedność i prawomocność Kościoła, Benedykt XVI, stojący na czele najstarszej wciąż istniejącej instytucji na Zachodzie, zakwestionował sens i prawomocność wszelkich instytucji. Również ciało naszego społeczeństwa politycznego jest, podobnie jak ciało Kościoła, podzielone; jest mieszanką dobra i zła, niesprawiedliwości i sprawiedliwości. Benedykt XVI to nam wszystkim unaocznił i może właśnie fakt ten uznać powinniśmy za najistotniejszy w całym jego dorobku; podobnie jak Ratzingerowskie ciągłe przypominanie o znaczeniu spraw ostatecznych. Tylko wtedy, gdy wiemy, jak kwestionować ślepy dryf naszych instytucji politycznych, będą one w stanie odzyskać swoje podstawowe znaczenie, które w ciągu dziejów zatraciły”.

“Pontyfikat papieża Benedykta XVI, a tak naprawdę cała epoka Josepha Ratzingera, to czas, który w Kościele można liczyć nie latami, lecz dekadami; duet Ratzinger-Wojtyła rządził Watykanem od lat 80. Również w nauczaniu papieża Franciszka widać wpływ bardzo głębokiej myśli eklezjologicznej i teologicznej Josepha Ratzingera – zwłaszcza w kontekście wspomnianego już zreformowania Kościoła jako instytucji i pamięci o tym, że ludzkie życie nie kończy się na ziemi. Niektórych może to zaskakiwać” – pisze Michał KŁOSOWSKI.

WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 marca 2023