Milion książek dla dzieci w cenie 1 euro za egzemplarz

Milion książek dla dzieci w cenie 1 euro za egzemplarz

W sieci księgarni Cultura przez cały dzień 4 marca dostępne będzie w sprzedaży milion książek dla dzieci w cenie 1 euro za egzemplarz – podaje serwis „Livres Hebdo”.

Milion książek dla dzieci

.Cena książek przeznaczonych dla dzieci od 2 do 12 lat będzie przez cały dzień 4 marca wynosić 1 euro. Akcja, organizowana przez sieć księgarni Cultura i wydawnictwo Lire c’est partir, obejmie milion egzemplarzy książek.

Książki wydawnictwa Lire c’est partir sprzedawane są sieci Cultura po 80 centów sztuka. Jak podaje cytowany przez „Livres Hebdo” założyciel wydawnictwa, Vincent Safrat, „za te 80 centów opłacany jest druk, produkcja, autorzy, ilustratorzy i pracownicy etatowi”. Dodatkowe 20 centów, które składają się na ostateczną cenę książki – 1 euro – ma pokryć „koszty komunikacji medialnej i wynagrodzenie dla pracowników sieci Cultura zaangażowanych w akcję” – dodaje wydawca. Model ekonomiczny wydawnictwa oparty jest na wydawaniu w dużej ilości egzemplarzy ograniczonej liczby tytułów.

Vincent Safrat, cytowany przez „Livres Hebdo”, ma nadzieję, że wspólna akcja z siecią Cultura przyciągnie „publiczność, która zwykle nie przychodzi do księgarni i nie kupuje książek”.

Co się dzieje z polską literaturą?

.Polskich dzieł literackich, które osiągnęły globalny sukces w XXI wieku, jest stosunkowo niewiele. Diagnozę tego stanu rzeczy przedstawił we „Wszystko Co Najważniejsze” Wojciech KUDYBA, kierownik Katedry Polskiej Literatury Współczesnej i Krytyki Literackie UKSW.

„Znów na nas patrzą. Literacka Nagroda Nobla, przyznana Oldze Tokarczuk, sprawiła, że spojrzenia kamer, a więc i oczy literackiej publiczności całego świata zatrzymały się na naszej najnowszej literaturze. Nie łudźmy się, że na długo. Ale też nie lekceważmy tej chwili, bo tworzy ona aurę do postawienia pytań, które w innych okolicznościach nie brzmią tak wyraźnie. Czy literatura polska, która powstaje na naszych oczach, naprawdę jest ważna nie tylko dla nas, ale i dla całego świata? A jeśli tak, to skąd czerpie swoją siłę i co właściwie oferuje czytającej ludzkości?” – pyta Wojciech KUDYBA.

„O sile i randze głosów, które możemy rozpoznać w tej pasjonującej rozmowie, a więc również o stopniu wpływu, który mogą wywierać, decydują co najmniej dwa elementy. Tak w każdym razie rzecz ujmują teoretycy relacji międzykulturowych. Ich zdaniem we wspomnianej konwersacji ludzkości najbardziej liczą się ci, którzy dysponują nie tylko głęboką świadomością własnej odrębności, ale i otwartością na osobność innych rozmówców. Oznacza to, że najsilniejszymi uczestnikami dialogu międzykulturowego są te wspólnoty, które nie zapominając o właściwościach innych wspólnot, znają wartość i specyfikę kultury macierzystej. To jej cechy decydują przecież o ich oryginalności i niepowtarzalności, a więc: o ich konwersacyjnej randze. To splot takich, a nie innych doświadczeń historycznych, kształtujących kulturę danej społeczności, sprawia, że zbiorowość ta zyskuje unikalną, właściwą tylko sobie perspektywę spojrzenia na świat“.

„Może trzeba więc zastanowić się nad tym, czy literatura polska w ogóle chce uzyskać oryginalność i moc przyciągania uwagi światowych czytelników? Bo może nie chce, skoro od wielu lat pozostaje obojętna wobec polskiego losu…” – pisze Wojciech KUDYBA we „Wszystko Co Najważniejsze”.

Literatura jest najważniejsza

.”Literatura nie przyczynia się do rozwoju wiedzy, jeszcze mniej do moralnego postępu ludzkości, natomiast znacząco poprawia ludziom poczucie dobrostanu. I czyni to w sposób, którym nie może się posłużyć żadna inna forma sztuki” – twierdzi Michel HOUELLEBECQ, jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy francuskich.

“Proponuję bardzo proste doświadczenie: pójdźcie na plażę w letnie, słoneczne popołudnie i zanurzcie się w lekturze jednej z książek z Sherlockiem Holmesem. Po przeczytaniu mniej niż jednej strony, jeśli Conan Doyle tak zdecydował, przeniesiecie się na ulice nocnego, zimnego, skąpanego w deszczu i spowitego mgłą Londynu. Albo znajdziecie się w mieszkaniu na Baker Street i usłyszycie syk ognia wydobywający się z piecyka. Conan Doyle zabiera nas, gdzie chce, kiedy chce, do świata postaci, o których istnieniu sam zdecydował. Do tego naprawdę nie potrzebuje więcej niż jednej strony“.

Jak pisze Michel HOUELLEBECQ,”fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne”.

PAP/Julia Mistewicz/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 marca 2023