
„Mimo trudnej historii Polacy wzorowo pomagają Ukraińcom, co irytuje Putina” - media w Bośni

Mimo trudnej historii relacji ukraińsko-polskich, Polacy – mogący służyć za wzorzec – solidarnie pomagają Ukraińcom. Trudno o coś, co bardziej irytowałoby prezydenta Rosji Władimira Putina – pisze w piątek bośniacki dziennik „Oslobodzienie”.
Polska – pierwszy kraj, który przyszedł z pomocą Ukrainie
.”Kiedy miliony Ukraińców uciekły na Zachód, z pomocą jako pierwszy wyszedł im kraj o silnej jednorodności etnicznej, kulturowej i historycznej, który tradycyjnie z nieufnością patrzy na obcokrajowców – Polska. Wielu Ukraińców rozpoczęło w kraju działalność gospodarczą, a blisko 200 tys. dzieci uczęszcza do polskich szkół” – pisze gazeta „Oslobodzienie”.
„Wszyscy czekamy na pokój w Europie i życzymy Ukraińcom bezpiecznego powrotu do domu, ale rozumiemy, że wielu z nich nie ma dokąd wrócić” – mówi dziennikowi „Oslobodzienie” Radosław Michalski, koordynator ds. uchodźców we Wrocławiu. Dodaje, że 90 proc. Polaków pozytywnie odnosi się do obecności ukraińskich uchodźców w kraju.
Opór wobec rosyjskich ambicji imperialnych
.Autor tekstów przywołuje słowa Józefa Piłsudskiego, który powiedział na początku XX wieku, że „nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”. „Polskę i Ukrainę łączy silny opór wobec rosyjskich ambicji imperialnych, determinacja w przeciwstawianiu się zbrodniom popełnionym na rozkaz Władimira Putina” – zauważa dziennik. W tekście przywołano też trudne momenty sąsiedzkich relacji Polski i Ukrainy, jak „wciąż pamiętaną przez Polaków rzeź wołyńską” czy „przesiedlenia Ukraińców dokonywane przez polskie władze komunistyczne”. Autor porusza też problem ukraińskiego zboża rzutujący na relacje Warszawy i Kijowa.
Embargo na import ukraińskiego zboża
.Embargo na import z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji zostało wprowadzone przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony. We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym.
Wielka skala polskiej pomocy dla Ukrainy
.Na temat ogromnej skali pomocy jaka została udzielona przez Polaków uciekającym przed wojną ukraińskim uchodźcom na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Piotr ARAK w tekście „Społeczeństwo Solidarności„.
„Spontaniczny zryw polskiego społeczeństwa przerósł wszelkie oczekiwania. W pomoc uchodźcom zaangażowanych było 70 proc. dorosłych Polaków. Ludzie oferowali pokoje lub nawet całe mieszkania. Zrobiło tak 7 proc. Polaków, co przekłada się na kilkaset tysięcy rodzin przyjętych w domach, a nie do obozów, jak w przypadku innych kryzysów tego typu”.
„59 proc. Polaków zaangażowało się w zakup potrzebnych artykułów pierwszej potrzeby, a 53 proc. wpłacało pieniądze na rzecz uchodźców. Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego Polacy przeznaczyli łącznie nawet 2 mld euro na wsparcie Ukraińców uciekających przed wojną w ciągu pierwszych trzech miesięcy”.
.”Dzięki zmianom prawa w Polsce Ukraińcy mogą uzyskać numer identyfikacyjny PESEL, taki sam, jaki posiada każdy obywatel Polski. Na tej podstawie mogą przez 18 miesięcy legalnie przebywać w Polsce. Mają prawo do założenia profilu zaufanego, czyli cyfrowej tożsamości, mogą korzystać z różnego rodzaju świadczeń socjalnych, w tym z powszechnego świadczenia rodzinnego, którego wartość to około 120 euro na każde dziecko. Fala uchodźców po wybuchu wojny to głównie kobiety. Ponad 60 proc. z nich przyjechało z dziećmi, najpierw więc szukają dla nich miejsc w szkołach i przedszkolach, a dopiero potem mogą szukać pracy” – pisze Piotr ARAK.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ