Ministerstwo Przemysłu – nowy resort w polskim rządzie

W piątek 1 marca rozpoczyna działalność nowe Ministerstwo Przemysłu. Docelowo resort, który swoją siedzibę ma w Katowicach, prócz górnictwa i hutnictwa, ma także zajmować się atomem oraz ropą i gazem (w tym wodorem).
Ministerstwo Przemysłu
.We wtorek 27 lutego w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ws. utworzenia Ministerstwa Przemysłu. Przewiduje ono, że resort z siedzibą w Katowicach powołany zostanie 1 marca br. W jego kompetencjach umieszczono dział „gospodarka złożami kopalin”. Rozporządzenie to, przedłożone przez minister przemysłu Marzenę Czarnecką, rząd przyjął 20 lutego br.
Zgodnie z tekstem rozporządzenia, z dniem 1 marca br. „tworzy się Ministerstwo Przemysłu w drodze przekształcenia Ministerstwa Aktywów Państwowych”. Przekształcenie polega na wyłączeniu z MAP komórek organizacyjnych obsługujących sprawy działu administracji rządowej: gospodarka złożami kopalin oraz pracowników obsługujących sprawy tego działu.
„Nowy resort powstanie z wyłączenia z MAP komórek organizacyjnych, które zajmują się sprawami działu administracji rządowej gospodarka złożami kopalin” – informowała KPRM 20 lutego. Dodała, że zatrudnieni tam pracownicy odpowiadają za realizację zadań, które wynikają z przyjętej przez Radę Ministrów polityki gospodarczej wobec sektora górnictwa węglowego i górnictwa niewęglowego.
„Chodzi również o zadania związane z przemysłem koksowniczym i hutniczym, a także prowadzenie spraw dotyczących gospodarki złożami kopalin” – uściśliła KPRM.
O utworzeniu resortu minister Marzena Czarnecka mówiła też na briefingu w Katowicach 16 lutego br. Jak zrelacjonowała wówczas, dzień wcześniej na konferencji uzgodnieniowej w Kancelarii Premiera ustalono pomiędzy ministerstwami, że MP będzie zajmowało się nie tylko górnictwem i hutnictwem, ale również atomem, ropą naftową i gazem – ogólnie: surowcami energetycznymi.
Nowe działy: „gospodarka surowcami energetycznymi” i „klimat”
.Opublikowane z końcem stycznia br. założenia zmiany ustawy o działach administracji rządowej przewidują utworzenie nowego działu „gospodarka surowcami energetycznymi” na bazie dotychczasowych działów „gospodarka złożami kopalin” i „energia”.
Jak wynika z założeń, m.in. nowy dział „gospodarka surowcami energetycznymi” objąłby sprawy dotyczące gospodarki złożami kopalin, kwalifikacji w zakresie górnictwa, surowców energetycznych, paliw, rozwoju oraz wykorzystania energii jądrowej.
Miałyby się także w nim znaleźć kwestie współpracy międzynarodowej i w ramach UE w zakresie surowców energetycznych, paliw i energii jądrowej.
Jak zaznaczano w założeniach, obszar ten zostanie usunięty z zakresu kompetencji ministra właściwego ds. energii, aby „nie doprowadzić do nakładania się zadań w tym obszarze między dwoma działami”.
Skutkiem ma być także dokonanie nowelizacji szeregu ustaw ustalających kompetencje ministra właściwego do spraw energii i ich przeniesienie na ministra właściwego do spraw gospodarki surowcami energetycznymi, z uwzględnieniem współdziałania z ministrem właściwym do spraw energii, tam gdzie jest to uzasadnione.
Z kolei obszar rozwoju i wykorzystania energetyki prosumenckiej oraz rozproszonej miałby trafić do działu „klimat”.
W założeniach zaproponowano też zmianę ustawy o Funduszu Transformacji Województwa Śląskiego przez określenie, że prawa z akcji należących do Skarbu Państwa w Funduszu będzie wykonywał minister właściwy do spraw gospodarki surowcami energetycznymi, a nie – jak dotychczas – Prezes Rady Ministrów. Ponadto proponuje się rozszerzenie składu rady nadzorczej Funduszu o przedstawiciela ministra właściwego do spraw gospodarki surowcami energetycznymi.
Zgodnie z informacjami z serwisu Rządowego Procesu Legislacyjnego, projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej został skierowany w środę do Stałego Komitetu Rady Ministrów, z adnotacją: „planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to I kwartał 2024 r.”
W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że kluczową jej zmianą jest rozbudowa zagadnień wchodzących w zakres działu „gospodarka złożami kopalin” o zagadnienia dotyczące gazu ziemnego i innych paliw, które należy traktować jako surowce, co pozwoli położyć większy nacisk na rozwój tych sektorów gospodarki, a w konsekwencji przemysłu.
Polska nigdy dotąd nie była tak atrakcyjnym miejscem do życia i inwestowania
.„Dziś jesteśmy w historycznym momencie. Nigdy jeszcze nie zaszliśmy tak daleko w rozwoju. Nigdy nie żyło nam się tak dobrze i nie byliśmy tak atrakcyjnym miejscem i do życia i do inwestowania. Pomimo narzekań w mediach, wchodzą tu największe firmy technologiczne – Google, Intel, Samsung, Amazon. Rosną polskie firmy prywatne. Dino Polska, InPost, Cyfrowy Polsat, LPP, Synthos, Polpharma, Maspex, CD Project, Techland, Polenergia – to czołówka firm mających przechody liczone w miliardach złotych. Mamy świetny system bankowy. Coraz lepszą infrastrukturę. Świetnie wykształconych ludzi” – przekonuje Igor JANKE, publicysta, Prezes Instytutu Wolności.
Jak twierdzi, „wielu osobom jednak trudno uwierzyć, że możemy wskoczyć jeszcze kilka pięter wyżej i stać się jednym z najzamożniejszych państw w Europie. Przecież na świecie prawie nikt nie zna tych polskich firm, czy produktów przez nie produkowanych. Do pierwszej światowej ligi jeszcze im daleko. Nasze najlepsze uniwersytety w rankingach szanghajskich zaczynają się pojawiać na końcu pierwszej pięćsetki. W Unii Europejskiej to nie my nadajemy ton, a wręcz jesteśmy traktowani jako uciążliwe utrapienie”.
„Wielu ekspertów uważa, że dużo łatwiej odbić się od dna, co nam się udało, niż przebijać się z drugiej do pierwszej ligi, gdzie konkurencja jest już ogromna i rządzą dużo bogatsi od nas, którzy swój sukces budowali dziesiątki, a nawet setki lat. Kiedy oni budowali swoje demokracje i zamożność, przechodzili rewolucje przemysłowe i tranzycje kulturowe, myśmy byli okupowani, mordowani, dorobek materialny i kulturowy był niszczony i rozkradany, elity były systematycznie anihilowane, a kiedy skończyła się wojna, przyszło komunistyczne pranie mózgu i PRL-owska półsowiecka okupacja. Cud, że udało się w 30 lat tak dużo odrobić” – pisze Igor JANKE.
Stawia ponadto ważne pytanie: „czy dotarliśmy już do sufitu i powinniśmy być szczęśliwi z tego, co osiągnęliśmy, dziękując Bogu, losowi i bogatszej części świata, że tak wiele dobrego nas spotkało? Trudno jest sobie wyobrazić, byśmy żyli tak jak Niemcy czy Szwedzi, a Polska była jednym z europejskich liderów. Stawiam jednak tezę, że to jest możliwe. Tak jak firmy, tak państwa powinny sobie wyznaczać poważne, ambitne strategiczne cele. W latach 90. XX wieku celem, który łączył polskie elity, było przyłączenie się do bogatego i bezpiecznego świata, członkostwo w Unii Europejskiej i Pakcie Północnoatlantyckim. Oba te cele osiągnęliśmy. Od tej pory nie udało nam się sformułować nowego celu, który byłby nie tylko ambitny, ale mógł nas łączyć”.
„Moim zdaniem tym celem powinno być doprowadzenie Polski do miejsca, w którym będzie jednym z trzech państw mających największy wpływ na kształt i politykę Unii Europejskiej, jedną z najsilniejszych na kontynencie gospodarek. Celem powinna być budowa państwa, którego najlepsze firmy staną się europejskimi i światowymi gigantami, które ma jedną z najbardziej liczących się w świecie armii, co przełożyć się może się nie tylko na bezpieczeństwo, ale i na pozycję polityczną naszego kraju. Ambitne? Bardzo. To wszystko jest możliwe” – twierdzi Igor JANKE.
PAP/Mateusz Babak/WszystkoCoNajważniejsze/SN