Na wyspie Falster odkryto piwnicę sprzed 5 tys. lat

Falster

Podczas ostatnich wykopalisk prowadzonych na terenie liczącego 5 tysięcy lat neolitycznego domostwa, którego pozostałości znajdują się na duńskiej wyspie Falster, archeolodzy odkryli równie starą kamienną piwnicę, która służyła do przechowywania korzeni. To niezwykłe znalezisko rzuca nowe światło na historię pierwszych społeczeństw rolniczych, jakie zamieszkiwały Skandynawię.

Wykopaliska w Falster

.Zaskakujące odkrycie, w postaci całego neolitycznego budynku, zostało dokonane podczas budowy linii kolejowej przebiegającej przez miasto Eskilstrup, które znajduje się na wyspie Falster leżącej w okręgu Storstrøms Amt w południowo-wschodniej Danii. Następnie wykopaliska na tym terenie były prowadzone przez zespół archeologów z Muzeum Lolland-Falster oraz Uniwersytetu w Aarhus, na czele to którego stoi Marie Brinch. Wyniki ich badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „Radiocarbon”.

Stanowisko archeologiczne znane jako „Nygårdsvej 3” pochodzi z okresu środkowego neolitu przypadającego mniej więcej na lata pomiędzy 3500 a 3000 rokiem p.n.e. Znajdujące się w tym miejscu ruiny neolitycznej zabudowy zostały wybudowane w dwóch różnych etapach. Wszystkie te budynki wybudowano jednak w stylu architektonicznym określanym jako „Mossby”. Styl ten charakteryzowały duże dachy dwuspadowe, które były wspierane wewnętrznymi słupami, co wskazuje na to, iż neolityczni budowniczowie tych struktur dysponowali wiedzą na wysokim poziomie, jeśli chodzi o kwestie planowania architektonicznego, oraz że generalnie ich umiejętności konstrukcyjne były na wysokim poziomie.  

Piwnica sprzed 5 tys. lat

.Jeśli chodzi o konstrukcje powstałe na terenie stanowiska archeologicznego na wyspie Falster w trakcie pierwszej fazy budowniczej to ich pozostałościami jest chociażby 38 otworów na słupy. W przypadku struktur powstałych w ramach drugiej fazy budowniczej powstało ich w sumie 35 – zdaniem specjalistów fakt ten podkreśla jak złożonym procesem była budowa tych konstrukcji. Znajdujące się we wnętrzu dawnych budynków podłogi wykonano z kolei z ubitej gliny, czyli mieszanki piasku i gliny, która do dziś jest stosowana w niektórych rejonach świata jako trwały materiał podłogowy.

„Za sprawą odkrycia tej wybrukowanej piwnicy jesteśmy zmuszeni do zrewidowania naszych przekonań na temat zdolności budowlanych społeczeństw neolitycznych. Odkrycie to skłania nas także do ponownego szczegółowego pochylenia się nad kwestią tego jak złożony był proces budowania tych budynków mieszkalnych – potwierdza to także, iż i organizacja społeczna tych ludów musiała być skomplikowana oraz złożona. Za sprawą takich podziemnych magazynów ci wcześni rolnicy mieli możliwość przedłużenie trwałości ich plonów i innych zasobów, co znacząco zwiększało ich szanse na przetrwanie podczas surowych zim i okresów między zbiorami” – napisali naukowcy w swoim raporcie.

Na obszarze neolitycznego stanowiska na wyspie Falster archeolodzy zidentyfikowali również ponad tysiąc artefaktów, w skład których weszły narzędzia krzemienne, fragmenty ceramiki, a nawet skamieniałe jeżowce. Zidentyfikowane kawałki ceramiki zostały ozdobione charakterystycznymi dekoracjami kultury pucharów lejkowatych, która rozkwitała w okresie od około 3200 do 2300 r. p.n.e.  w Europie, na obszarach obejmujących tereny rozciągające się od Półwyspu Iberyjskiego po południową Skandynawię i Masyw Czeski. Ostatnie znalezisko potwierdziło tym samym dotychczasowe datowanie oraz przynależność kulturową tego miejsca.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 listopada 2024
Fot. Radiocarbon (2024).