Wołodymyr JERMOŁENKO
Największy bank Kazachstanu przestał obsługiwać karty rosyjskiego systemu płatniczego Mir
Halyk Bank, największa instytucja finansowa w Kazachstanie, przestał obsługiwać karty rosyjskiego systemu płatniczego Mir, który na skutek sankcji nałożonych na Rosję przez państwa Zachodu miał zastąpić światowe systemy rozliczeń bezgotówkowych – podały w środę 3 kwietnia kazachstańskie media.
System rzekomo wyłączono w lutym
.Karty nie działają od wtorku. Potwierdziło centrum informacyjne banku, twierdząc, że „wszystkie operacje zostały zawieszone” od 27 lutego. Dlaczego informacja ta ukazała się dopiero w środę, 3 kwietnia, media nie poinformowały. Karty nie działają zarówno w bankomatach, jak w terminalach płatniczych.
Nie tylko Kazachstan przestaje obsługiwać Mir
.Radio Swoboda podało, że zaprzestanie obsługi rosyjskiego systemu płatniczego od 5 kwietnia zapowiedział również operator systemu płatniczego Elkart w sąsiednim Kirgistanie, skupiającego większość banków tego kraju. Utrudni to w znaczny sposób przekazywanie pieniędzy przez kilkusettysięczną rzeszę Kirgizów pracujących w Rosji, którzy za pośrednictwem tego systemu przesyłają swoje zarobki do ojczyzny.
Również władze Armenii zapowiedziały 30 marca zaprzestanie obsługi systemu płatniczego Mir przez podmioty zrzeszone w systemie Armenian Card. Zarówno Armenia, jak Kirgistan tłumaczą swoje postępowanie ryzykiem objęcia ich wtórnymi sankcjami zapowiedzianymi przez amerykański resort finansów.
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. najwięksi operatorzy systemów płatniczych na świecie (np. Visa i Mastercard) wykluczyli rosyjskie banki z uczestnictwa w ogólnoświatowym obrocie bezgotówkowym. W odpowiedzi na to Rosjanie stworzyli surogat takiego systemu pod nazwą Mir. Jest on honorowany jednak w nielicznych państwach, dalekich od przestrzegania standardów demokracji, takich jak Białoruś, Wenezuela, Kuba czy Birma.
Rosyjska gospodarka
.„Sankcje nałożone przez Zachód doprowadzą do załamania się całego systemu finansowego Rosji oraz zahamowania aktywności gospodarczej w największych aglomeracjach Rosji – w efekcie dotkną one cały kraj” – uważa Piotr Arak, autor tekstu na ten temat na łamach „Wszystko co Najważniejsze”. – „Sankcje najsilniej uderzą w jeden z największych regionów gospodarczych – Moskwę, która odpowiada za 38,5 proc. eksportu całego kraju.”
„Moskwa na pewno liczyła się z tym, że inwazja spotka się z sankcjami, ale zakładała, że będzie to drobna niedogodność, zważywszy na podziały wśród państw Zachodu, które starannie przez lata wykorzystywała. Ale nawet jeśli środki do tej pory przyjęte przez Zachód są ostrzejsze, niż oczekiwano, Rosja ma ogromną wojenną skrzynię złota i rezerw walutowych o wartości 640 miliardów dolarów, aby wspierać gospodarkę.”
„Podczas gdy atak na oligarchów trafił na pierwsze strony gazet, zdecydowanie najważniejszą sankcją było ograniczenie dostępu Moskwy do jej rezerw walutowych, aby zablokować możliwość obrony rubla. Rezerwy działają na dwa sposoby” – tłumaczy autor. – „Po pierwsze, działają odstraszająco, ponieważ ci, którzy rozważają atak spekulacyjny, zastanawiają się dwa razy, jeśli wiedzą, że bank centralny jest w stanie go powstrzymać. Im większe rezerwy, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że bank centralny będzie musiał faktycznie ich użyć. Po drugie, jeśli odstraszanie nie działa, bank centralny z dużymi rezerwami może aktywnie interweniować na rynkach walutowych. W przypadku banku centralnego Rosji oznaczałoby to zamianę części z 640 mld dolarów aktywów na ruble. Sprzedaż dolarów, euro lub funtów za ruble doprowadziłaby do wzrostu wartości rosyjskiej waluty.”
„Żadna z tych opcji nie jest obecnie możliwa. Nie jest jasne, ile dokładnie z 640 miliardów dolarów jest zamrożone, ale według niektórych szacunków prawie żadne z aktywów nie może zostać wykorzystane. Ponad dwie trzecie całości – 460 miliardów dolarów – jest utrzymywane w obcych walutach lub papierach wartościowych i obecnie w dużej mierze jest niedostępne dla Moskwy. Reszta w większości jest w złocie, które jest przechowywane w skarbcach w Rosji. Putin mógłby prawdopodobnie znaleźć kogoś, kto kupiłby trochę tego złota z rabatem, ale trudno byłoby szybko zamienić ten cenny metal na dewizy. Co ciekawe, władze obniżyły też do 0 proc. stawkę VAT na zakup złota. Ma to na celu zachęcanie do jego zakupu, zwłaszcza za dolary i euro.”
„Konsekwentnymi sankcjami udało się niegdyś złamać gospodarkę ZSRR. Możemy to zrobić jeszcze raz, podkopując fundamenty rosyjskiej gospodarki” – przekonuje.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT