Nasz przodek homo erectus przetrwał w ekstremalnym środowisku

Jak wynika z badań opublikowanych w Communications Earth & Environment, homo erectus potrafił dostosować się i przetrwać w warunkach pustynnych co najmniej 1,2 miliona lat temu. Dzięki temu był w stanie przemieścić się z Afryki na tereny Azji i Europy.

Jak wynika z badań opublikowanych w Communications Earth & Environment, homo erectus potrafił dostosować się i przetrwać w warunkach pustynnych co najmniej 1,2 miliona lat temu. Dzięki temu był w stanie przemieścić się z Afryki na tereny Azji i Europy.

Homo erectus – co wiemy o naszym przodku?

.Badacze ustalili, że między 1,2 miliona a 1 milion lat temu w okolicy panowały warunki półpustynne, co potwierdzają charakterystyczne ślady roślinności. Dane archeologiczne wskazują, że grupy Homo erectus przystosowały się do tych warunków przez organizowanie długoterminowych obozowisk przy rzekach i stawach, co gwarantowało dostęp do świeżej wody. Wskazuje to na świadome zarządzanie zasobami.

Od dawna trwa debata nad tym, kiedy wczesne homininy nabyły zdolność do przetrwania w ekstremalnych rodzajach środowisk, takich jak pustynie czy lasy deszczowe. Wcześniejsze badania sugerowały, że tylko Homo sapiens potrafił przystosować się do takich warunków. Tymczasem najnowsze odkrycia wskazują, że Homo erectus miał znacznie większe zdolności adaptacyjne do przetrwania w ekstremalnych środowiskach, niż wcześniej sądzono.

Homo erectus – analizy archeologiczne

.Międzynarodowy zespół naukowców przeprowadził analizy archeologiczne, geologiczne i paleoklimatyczne na stanowisku Engaji Nanyori w wąwozie Olduvai w Tanzanii — jednym z kluczowych miejsc archeologicznych związanych z wczesnymi homininami.

Istotny wpływ miał też fakt, że Homo erectus nauczył się wytwarzać narzędzia kamienne, takie jak skrobaki i narzędzia zębate, które pozwoliły zwiększyć efektywność korzystania z zasobów naturalnych – w tym obróbki upolowanych zwierząt.

Naukowcy podkreślają, ze warto jest kontynuować badania nad wczesnymi homininami, aby lepiej zrozumieć ich strategie adaptacyjne do zmieniających się warunków klimatycznych. Twierdzą, że analiza danych z innych stanowisk archeologicznych może dostarczyć dodatkowych dowodów na uniwersalność zdolności adaptacyjnych przodków człowieka.

Archeologia ludzkiego mózgu. Stereotypy ewolucji a rzeczywistość

.Istnieje związek między pochodzeniem społeczno-ekonomicznym, wykształceniem a wynikami testów na inteligencję. Jednak rozmiar czaszki, kolor skóry ani żadne inne kryteria biologiczne nie determinują zdolności intelektualnych – pisze prof. Antoine BALZEAU na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Mózg to prawdopodobnie ta część ludzkiego ciała, która wzbudza najwięcej fantazyjnych wyobrażeń, jeśli chodzi o przedstawianie jego ewolucji na przestrzeni dziejów. Jednym z oczywistych czynników tej fascynacji jest to, że znalezienie skamieniałego mózgu jest niemożliwe. Zbudowany z tkanek miękkich, które źle znoszą upływ czasu, mózg jest tą częścią ludzkiego ciała, której nie da się odnaleźć w badaniach wykopaliskowych. To niezwykle frustrujące, gdy chodzi o wędrówki po meandrach paleoneurologii.

Na szczęście pozostają kości. A ponieważ mózg przez całe życie osobnika napiera na wewnętrzną powierzchnię czaszki, odciska na niej swój ślad. Otoczka kostna i mózg ściśle do siebie przylegają, a w procesie wzrostu dopasowują się do siebie. Dlatego kształt czaszki dorosłego człowieka odzwierciedla szczyt rozwoju jego mózgu.

Kiedy znajdujemy skamieniałą czaszkę, jej wewnętrzna powierzchnia jest odwzorowaniem mózgu; może dzięki temu powstać model wirtualny uzyskiwany dzięki metodom obrazowania medycznego, aby odtworzyć endocranium. Odzwierciedla ono ogólny kształt mózgu, jak również drobne szczegóły, takie jak granice między płatami i inne małe bruzdy, obrazujące rozszerzanie się stref mózgu. Odnajdywane pozostałości kostne czaszek ludzi prehistorycznych pomagają zrozumieć działanie mózgów naszych przodków, choć paleoantropolodzy mają jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o pełne zrozumienie budowy i funkcjonowania mózgów prehistorycznych ludzi.

Powszechnie twierdzi się, że mózg powiększa się nieprzerwanie w trakcie ewolucji, od pierwszych osobników ludzkich do czasów współczesnych. Ogólnie rzecz biorąc, jest to prawda. Nie był to jednak stały, ciągły wzrost. Wzrost ten nie był liniowy, na przestrzeni dziejów wystąpiło raczej kilka faz stagnacji, przyśpieszeń, ale także zmniejszania się objętości u kilku szczególnych gatunków.

Sahelantrop, gatunek ssaka człekokształtnego żyjący około 7 milionów lat temu w górnym miocenie, najstarszy znany dwunożny człowiek i pierwszy de facto człowiek, ma czaszkę o objętości około 370 cm³, czyli nieco ponad jedną trzecią litra. To nieco mniej niż objętość przeciętnego mózgu współczesnych szympansów. Mózgi australopiteków, którzy żyli na Ziemi od 4,5 a 1,5 miliona lat temu, osiągały objętość od 400 do 550 cm3. Wraz z pojawieniem się gatunku Homo, około 2,5 miliona lat temu, średnia objętość mózgu osiągnęła zaś 650 cm3.

Wzrost, czyli wielkość ciała, również nieco się zwiększył. Są to jednak średnie wartości ogólne dla całych grup. Niektóre gatunki australopiteków miały większą objętość czaszki niż niektóre gatunki Homo. Nastąpił więc niewielki wzrost średniej, ale nie była to rewolucja. Nie był to „mózgowy Rubikon”, obrazowe sformułowanie, od dawna używane, by powiedzieć, że mózg Homo habilis był zbliżony do naszego, a całkiem odmienny od mózgu australopiteków – cały tekst [LINK].

PAP/ Urszula Kaczorowska/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 stycznia 2025