Niemcy chcą jak najszybciej wrócić do "dobrych biznesów" z Putinem

W Niemczech przybywa głosów opowiadających się za normalizacją stosunków z Rosją Władimira Putina; pojawiają się w chadeckiej CDU, ale też w SPD – pisze portal grupy redakcyjnej Redaktions Netzwerk Deutschland (RND).
„Dyskurs o interesach Rosji musi być dozwolony” – Angela Merkel dla RND
.Chadek Thomas Bareiss spotkał się z gwałtownymi atakami, gdy w serwisie LinkedIn napisał, że jeśli pokój między Rosją a Ukrainą zostanie przywrócony, a stosunki z Rosją znormalizowane, to „oczywiście gaz mógłby znów płynąć, być może tym razem rurociągiem pod kontrolą USA”.
W ten sposób odniósł się do niepotwierdzonych doniesień, że uruchomienie Nord Stream 2, być może z udziałem amerykańskiego inwestora, może stać się częścią amerykańsko-rosyjskiego porozumienia w negocjacjach dotyczących wojny w Ukrainie. W 2022 r. rządząca wówczas Niemcami koalicja SPD, Zielonych i FDP zatrzymała eksploatację rurociągu ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę, rozpoczętą 24 lutego 2022 r.
W rozmowie z portalem RND Thomas Bareiss uznał za „po prostu szaleństwo” nazywanie go elementem „moskiewskich powiązań (Moskau-Connection)”, argumentując, że „nigdy nie był w Moskwie”.
Z kolei Jan Heinisch, wiceprzewodniczący frakcji parlamentarnej CDU w parlamencie Nadrenii Północnej-Westfalii, w wypowiedzi dla portalu Politico ocenił, że „jeśli pewnego dnia zostanie osiągnięty sprawiedliwy i bezpieczny pokój, musimy mieć możliwość ponownego rozmawiania o zakupie rosyjskiego gazu”. Także chadecki premier Saksonii Michael Kretschmer po raz kolejny zakwestionował sankcje wobec Rosji, mówiąc: Teraz wyrządzamy więcej szkody sobie niż osiągamy jakikolwiek efekt w tym kraju – wylicza RND.
Głosów postulujących normalizację stosunków z putinowską Rosją nie brakuje również w SPD. Wywodzący się z tej partii premier Brandenburgii Dietmar Woidke powiedział w odniesieniu do rafinerii PCK w Schwedt: Potrzebujemy przyszłości dla PCK, a PCK ma ogromne znaczenie dla Brandenburgii. Oczywiście byłbym zadowolony, gdybyśmy mogli wrócić do normalnych stosunków gospodarczych z Rosją – dodał, zastrzegając jednak, że wycofanie sankcji będzie możliwe dopiero po zawarciu pokoju z udziałem Ukrainy.
RND zwraca uwagę, że poruszenie wywołała niedawno była kanclerz Angela Merkel (CDU) wywiadem, jakie udzieliła gazecie „Berliner Zeitung”. Nie ma usprawiedliwienia dla jego (Putina) inwazji na inny kraj. Ale dyskurs o interesach Rosji musi być dozwolony – powiedziała Angela Merkel w rozmowie opublikowanej 14 marca.
Wydawca gazety Holger Friedrich uczestniczył w przyjęciu w rosyjskiej ambasadzie po rozpoczęciu wojny. Ukraiński ambasador Ołeksij Makejew zapytał później na X, czy „Berliner Zeitung” stanie się teraz „Radiem Moskwa” – pisze RND. Portal przypomina też przypadek deputowanego CDU i byłego komisarza rządu ds. Europy Wschodniej, Christiana Hirte. Niedawno dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ujawnił, że zatrudniał on Rosjanina Konstantina K. mimo trwającej wojny w Ukrainie. K. pozostawał w bliskim kontakcie z rosyjską FSB i kiedyś pracował dla zbliżonej do CDU oddziału Fundacji Konrada Adenauera w Moskwie.
Polityk Zielonych Konstantin von Notz, przewodniczący parlamentarnej komisji nadzoru nad służbami wywiadowczymi, powiedział RND, że „ostatnie oświadczenia z szeregów CDU i CSU słusznie wywołały masową krytykę. Są one bardzo szkodliwe dla Niemiec i Europy”. Dodał, że takie spekulacje „ostatecznie utwierdzają Putina w jego działaniach”.
Niemcy i Rosja – między zachwytem a nienawiścią
.Niemcy i Rosja dobrze się uzupełniały. Rosja posiadała terytorium i zasoby, a Niemcy technikę i fachowców – ten sam układ, co zawsze, aż do teraz. Niemcom nie wolno było rozwijać lotnictwa i wojsk pancernych, robili to więc z dala od ciekawskich, w Związku Sowieckim. Kulminacją tej współpracy był układ Ribbentrop-Mołotow, rozbiór Polski i wspólna parada zwycięstwa w Brześciu – pisze Jan ŚLIWA, pasjonat języków i kultury, informatyk.
Historia stosunków niemiecko-rosyjskich jest długa i splątana. Obejmuje fazy wzajemnej fascynacji i niewiarygodnego okrucieństwa z obu stron. Przez ponad sto lat Niemcy (przedtem Prusy) ze sobą graniczyły. Do dziś politykom niemieckim zdarza się chwalić „dobrosąsiedzkie stosunki” z Rosją. Zapominają, że jest coś pomiędzy, są jakieś państwa sezonowe. Dlatego spojrzenia Niemiec, Rosji i Polski na te same wydarzenia bywają diametralnie odmienne.
WNiemczech również obecnie mieszka spora kolonia rosyjska. Są rosyjskie sklepy, gdzie można dostać astrachański kawior, gruziński koniak oraz ptasie mleczko (pticzje mołoko) firmy Rotfront. Są kawiarnie: Pasternak, Woland, Gagarin i Samowar. Jest Russendisko, opisane w powieści Władimira Kaminera, gdzie w postsowieckiej scenerii grają cygański punk, bałałajka rock i muzykę klezmerską. Czasy są jednak mniej wesołe niż kiedyś. Dziś, konsumując śledzia ze stakanem Stolicznej, trudno opędzić się od myśli, co by ci ludzie zrobili, gdyby przyszło co do czego. Mogą tłumem wyjść na ulicę, trudno ich powstrzymać. Czy są to tylko weseli Wania i Grisza, a obok nich tajemnicza Nastia, czy są to wierni żołnierze Putina, czekający na rozkazy? Na czyich usługach są ci, którzy siedzą na wysoko płatnych stanowiskach Rosnieftu i Gazpromu? Ilu parlamentarzystów w Bundestagu i Europarlamencie jest zadaniowanych?
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]
Berenika Lemańczyk/PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb