Papież Franciszek we „Wszystko co Najważniejsze”
17 grudnia 1936 r. urodził się papież Franciszek, właśc. Jorge Mario Bergoglio SJ, biskup Rzymu i zwierzchnik Kościoła katolickiego od 2013 r. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty autorstwa papieża Franciszka opublikowane na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Sztuczna inteligencja i pokój
.W orędziu na 57. Światowy Dzień Pokoju, którego tekst został opublikowany we „Wszystko co Najważniejsze”, papież Franciszek przypomina, iż „Pismo Święte zaświadcza, że Bóg dał ludziom swego Ducha, aby posiadali «mądrość, rozum, wiedzę i znajomość wszelkiego rzemiosła» (Wj 35, 31). Rozum jest wyrazem godności nadanej nam przez Stwórcę, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26) i umożliwił nam odpowiadanie na Jego miłość poprzez wolność i poznanie. Nauka i technologia w szczególny sposób ukazują tę fundamentalnie relacyjną właściwość ludzkiego rozumu: są one niezwykłymi wytworami jego potencjału twórczego”.
Jak podkreśla „słusznie cieszymy się i jesteśmy wdzięczni za niezwykłe zdobycze nauki i techniki, dzięki którym zażegnano niezliczone bolączki, które trapiły ludzkie życie i powodowały wielkie cierpienia. Jednocześnie postęp technologiczno-naukowy, umożliwiając sprawowanie niespotykanej dotąd kontroli nad rzeczywistością, oddaje w ludzkie ręce szeroki wachlarz możliwości, z których pewne mogą stanowić zagrożenie dla ludzkiego przetrwania i niebezpieczeństwo dla wspólnego domu”.
„Znaczący postęp nowych technologii informacyjnych, zwłaszcza w sferze cyfrowej, stwarza zatem fascynujące szanse i poważne zagrożenia, z ogromnymi konsekwencjami dla dążenia do sprawiedliwości i zgody między ludźmi. Należy zatem zadać kilka pilnych pytań. Jakie będą średnio- i długoterminowe konsekwencje nowych technologii cyfrowych? I jaki wpływ będą one miały na życie jednostek i społeczeństwa, na międzynarodową stabilność i pokój?” – pyta papież Franciszek.
Jego zdaniem postępy w rozwoju form sztucznej inteligencji w ostateczności powinny służyć „sprawie ludzkiego braterstwa i pokoju”. „Nie jest to odpowiedzialność nielicznych, lecz całej rodziny ludzkiej. Pokój jest bowiem owocem relacji, które uznają i akceptują drugiego człowieka w jego niezbywalnej godności, a także owocem współpracy i zaangażowania w dążeniu do integralnego rozwoju wszystkich osób i wszystkich narodów” – twierdzi papież Franciszek.
Europo, odnajdź siebie samą!
.„Marzę o Europie w zdrowy sposób świeckiej, w której Bóg i Cezar są odrębni, ale nie przeciwstawiani sobie. O ziemi otwartej na transcendencję, gdzie wierzący mogą publicznie wyznawać swoją wiarę i proponować w społeczeństwie swój punkt widzenia” – pisze papież FRANCISZEK w liście do kard. Piero Parolina z okazji okazji 50-lecia współpracy Stolicy Apostolskiej z instytucjami europejskimi (2020 r.), opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „projekt europejski pojawia się jako chęć położenia kresu podziałom z przeszłości. Wyrasta ze świadomości, że razem i zjednoczeni jesteśmy silniejsi, że „jedność jest ważniejsza od konfliktu” i że solidarność może być «stylem tworzenia historii, środowiska życia, w którym konflikty, napięcia i różnice mogą tworzyć wieloraką jedność rodzącą nowe życie». W naszych czasach, w których «historia pokazuje, że lubi się powtarzać» i coraz bardziej dominuje idea «zrób to sam», pandemia jest jak przełom, który zmusza nas do dokonania wyboru: albo pójdziemy drogą obraną w ostatnim dziesięcioleciu, podsycaną pokusą autonomii, zmierzającą w kierunku narastających nieporozumień, sprzeczności i konfliktów; albo odkryjemy na nowo tę drogę braterstwa, która niewątpliwie zainspirowała i ożywiła ojców założycieli współczesnej Europy, poczynając właśnie od Roberta Schumana”.
„Pandemia uwydatniła to wszystko: pokusę, by działać na własną rękę, szukając jednostronnych rozwiązań problemu, który wykracza poza granice państw, ale także, dzięki wielkiemu duchowi mediacji, który charakteryzuje instytucje europejskie, pragnienie przemierzania z przekonaniem drogi braterstwa, która jest także drogą solidarności, wdrażając kreatywność i nowe inicjatywy” – pisze papież Franciszek.
Jak dodaje, „podjęte kroki należy jednak skonsolidować, żeby nie dopuścić do wzmożenia sił odśrodkowych. Wyjątkowo aktualnie brzmią dzisiaj słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w Akcie Europejskim wygłoszonym w Santiago de Compostela: Europo «odnajdź siebie samą, bądź sobą!». W czasach nagłych przemian istnieje ryzyko utraty własnej tożsamości, zwłaszcza gdy brak jest wspólnych wartości, na których można by oprzeć społeczeństwo”.
„Europie chciałbym zatem powiedzieć: ty, która przez wieki byłaś kuźnią ideałów, a teraz zdajesz się tracić swój rozmach, nie zatrzymuj się, by patrzeć na swoją przeszłość, jak na album wspomnień. Z czasem nawet najpiękniejsze wspomnienia blakną i w końcu już ich się nie pamięta. Wcześniej czy później zdajemy sobie sprawę, że kontury naszego oblicza zanikają, okazujemy się znużeni i zmęczeni, przeżywając czas obecny i patrząc w przyszłość z niezbyt wielką nadzieją. Ponadto bez energii ideowej okazujemy się krusi i podzieleni, bardziej skłonni, by dać upust narzekaniom i dać się pociągnąć tym, którzy czynią z narzekania i podziału styl życia osobistego, społecznego i politycznego. Europo, odnajdź siebie samą! Odkryj na nowo swoje głęboko zakorzenione ideały. Bądź sobą! Nie bój się swojej tysiącletniej historii, która jest bardziej oknem ku przyszłości niż ku przeszłości. Nie lękaj się swojej potrzeby prawdy, która ogarnęła ziemię od czasów starożytnej Grecji, uwypuklając najgłębsze pytania każdego człowieka; twojej potrzeby sprawiedliwości, która rozwinęła się z prawa rzymskiego, a z czasem stała się szacunkiem dla każdej istoty ludzkiej i jej praw; twej potrzeby wieczności, ubogaconej przez spotkanie z tradycją judeochrześcijańską, która znajduje odzwierciedlenie w twoim dziedzictwie wiary, sztuki i kultury” – wzywa papież Franciszek.
Polityka jest czymś dobrym. Powinna być taką w praktyce
.„Nie można nie zauważyć z niepokojem, że demokracja podupada, nie tylko na kontynencie europejskim. Demokracja wymaga udziału i zaangażowania wszystkich, a zatem wymaga wysiłku i cierpliwości” – pisze papież FRANCISZEK w tekście „Polityka jest czymś dobrym. Powinna być taką w praktyce, bo jest najwyższym obowiązkiem obywatela”, opublikowanym we „Wszystko co Najważniejsze”, powstałym na podstawie przemówienia Ojca Świętego w Pałacu Prezydenckim w Atenach, 4 grudnia 2021 r.
Jak podkreśla papież, „podpisuję się pod słowami św. Grzegorza z Nazjanzu: «Ateny, które wydają mi się naprawdę złote, i które obdarzyły mnie dobrem… szukając wymowy, znalazłem szczęście» (Mowa 43, 14). Przybywam jako pielgrzym do tych miejsc przesiąkniętych duchowością, kulturą i cywilizacją, aby zaczerpnąć z tego samego poczucia szczęścia, które zachwycało wielkiego Ojca Kościoła. Radością było pielęgnowanie mądrości i dzielenie się jej pięknem. Zatem jest to szczęście nie indywidualne i wyizolowane, lecz szczęście które, rodząc się z zachwytu, zmierza ku nieskończoności i otwiera się na wspólnotę. Szczęście mądre, które z tych miejsc rozprzestrzeniło się na wszystkie strony: bowiem bez Aten i Grecji Europa i świat nie byłyby tym, czym są. Byłyby mniej mądre i mniej szczęśliwe”.
„Stąd poszerzały się perspektywy ludzkości. Także i ja czuję się zaproszony do wzniesienia wzroku i spojrzenia na najwyższą część miasta, Akropol. Widoczny z daleka dla podróżników, którzy przybywali tu przez tysiąclecia, stanowił nieodłączne odniesienie do boskości. Do dziś wzywa on do poszerzenia perspektyw w stronę tego, co wysokie: od Olimpu, przez Akropol, aż po górę Athos, Grecja zachęca ludzi wszystkich epok, aby kierowali swoją podróż życiową ku temu, co wysokie. Ku Bogu, ponieważ potrzebujemy transcendencji, aby w pełni przeżywać człowieczeństwo. I podczas gdy dzisiaj, na Zachodzie, który stąd się zrodził, istnieje skłonność do przysłaniania potrzeby Nieba, do wpadania w pułapkę szaleńczej pogoni za tysiącem spraw doczesnych i nienasyconej chciwości dehumanizującego konsumpcjonizmu, to te miejsca zapraszają nas do zadziwiania się nieskończonością, pięknem istnienia, radością wiary. Tędy przechodziły drogi Ewangelii, łączące Wschód i Zachód, Miejsca Święte i Europę, Jerozolimę i Rzym. Te Ewangelie, które, aby nieść światu dobrą nowinę o Bogu miłującym człowieka, zostały spisane w języku greckim, nieśmiertelnym języku, którym Słowo – Logos – posługiwało się, aby wyrazić siebie, w języku ludzkiej mądrości, która stała się głosem Bożej Mądrości” – pisze papież Franciszek.
„Ale w tym mieście, oprócz patrzenia w górę, nasze spojrzenie kieruje się również ku innym. Przypomina nam o tym morze, nad którym górują Ateny, i które wyznacza powołanie tej ziemi, położonej w sercu Morza Śródziemnego, do bycia mostem łączącym narody. Tutaj wielcy historycy z pasją opowiadali historie ludów bliskich i dalekich. Tutaj, zgodnie ze znaną wypowiedzią Sokratesa, ludzie zaczęli czuć się obywatelami nie tylko miasta i kraju, lecz także całego świata. Obywatelami: bowiem tu człowiek uświadamia sobie, że jest «zwierzęciem politycznym» (por. Arystoteles, Polityka, I, 2) i, będąc częścią wspólnoty, widzi w innych nie poddanych, lecz obywateli, z którymi winien wspólnie organizować polis. To tutaj narodziła się demokracja. Kolebka ta, tysiące lat później, stała się domem, wielkim domem narodów demokratycznych: mam tu na myśli Unię Europejską i marzenie o pokoju i braterstwie, które reprezentuje ona dla bardzo wielu narodów” – pisze papież Franciszek.
Dodaje, że „spoglądając ponownie na Morze Śródziemne, morze, które otwiera nas na innych, myślę o jego żyznych wybrzeżach i o drzewie, które mogłoby stać się ich symbolem: drzewie oliwnym, którego owoce właśnie zostały zebrane, i które łączy różne krainy leżące nad tym samym morzem. Ze smutkiem obserwujemy, jak w ostatnich latach spłonęło wiele stuletnich drzew oliwnych, strawionych przez pożary, często spowodowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi, które z kolei są skutkiem zmian klimatycznych. W obliczu zranionego krajobrazu drzewo oliwne może symbolizować wolę walki z kryzysem klimatycznym i jego spustoszeniami. Po opisanym w Biblii pierwotnym kataklizmie, potopie, do Noego powróciła gołębica niosąc «w dziobie świeży listek z drzewa oliwnego» (Rdz 8, 11). Był to symbol nowego początku, siły, by zacząć od nowa, zmieniając styl życia, odnawiając relacje ze Stwórcą, stworzeniami i światem stworzonym. Oby w związku z tym, zobowiązania podjęte w walce ze zmianami klimatycznymi były w coraz większym stopniu podzielane i nie stanowiły jedynie dekoracji, lecz były poważnie wdrażane. Niech za słowami idą czyny, aby dzieci nie płaciły za kolejną hipokryzję swoich ojców”.
WszystkoCoNajważniejsze/SN