
Polska prześcignęła Chiny w produktywności i nowych inwestycjach

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak stwierdził, że Polska gospodarka nigdy nie była tak istotna dla globalnego handlu jak obecnie. Co roku zwiększa swój udział w globalnym eksporcie i jest jednym z najatrakcyjniejszych miejsc lokowania inwestycji w Europie.
Polska gospodarka
.W ocenie szefa PIE nasz kraj będzie w kolejnych latach przyciągać coraz więcej zagranicznych inwestycji.
„Polska gospodarka nigdy nie była tak istotna dla globalnego handlu jak obecnie. Co roku zwiększa swój udział w globalnym eksporcie osiągając poziom 1,4 proc.” – wskazał Piotr Arak, cytowany w komunikacie.
Dyrektor PIE, który uczestniczył w Waszyngtonie w seminarium zorganizowanym przez amerykański think-tank Atlantic Council, dodał, że nasz kraj jest obecnie „jednym z najatrakcyjniejszych miejsc lokowania inwestycji w Europie”.
Potwierdzają to, jak zaznaczył, „kolejne dane o napływie inwestycji – szczególnie tych typu greenfield, w których zajmujemy czwarte miejsce w UE”. Jak stwierdził Arak, „także do Polski zachodnie firmy chcą przenosić swój biznes z Chin, które prześcignęliśmy w produktywności i nowych inwestycjach”.
Wpływ pandemii i wojny na Polską gospodarkę
.Jednocześnie, jak zwrócił uwagę szef PIE, Polska jest liderem sondaży wśród dużych korporacji dotyczących sprowadzania produkcji do Europy (tzw. reshoring, nearshoring). „Pandemia i wojna w Ukrainie oraz wywołane nimi zmiany w światowych łańcuchach dostaw skłaniają firmy produkcyjne do poszukiwania nowych lokalizacji dla prowadzonych działalności” – zauważył. Friendshoring czyli przesuwanie produkcji do krajów sojuszniczych, bardziej bezpiecznych i przewidywalnych pod względem politycznym i gospodarczym, jest dla nich sposobem na uzyskanie większej odporności całego procesu produkcji – dodał.
Arak przyznał, że skracanie łańcucha dostaw to globalna tendencja.
„Nigdy wcześniej Polska nie była tak atrakcyjnym kierunkiem dla zagranicznych inwestycji. Obecnie prawie co czwarta europejska firma, która przesuwa produkcję do innego kraju, decyduje się na ulokowanie jej w Polsce” – zaznaczył.
Dodał, że friendshoring jest też sposobem na bliższą współpracę gospodarczą pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi.
W 2021 r. Polska przyciągnęła prawie 3,5 proc. światowych projektów typu greenfield, po raz pierwszy wyprzedzając Chiny – przypomniał szef PIE. Wskazał m.in. na amerykańskiego giganta technologicznego Microsoft, który w 2020 r. wybrał Polskę jako miejsce inwestycji w nowe globalne centrum chmurowego przetwarzania danych. „Dwa kluczowe czynniki, które decydują o atrakcyjności inwestycyjnej Polski to wysoka i wciąż rosnąca produktywność, relatywnie niskie koszty pracy, talenty, dobra infrastruktura i dostęp do unijnego rynku wewnętrznego. To sprawia, że wskaźnik inwestycji zagranicznych napływających do Polski będzie rósł” – wyjaśnił Arak.
Według PIE Polska odpowiada za 1,4 proc. światowego eksportu tworząc 1 proc. globalnego PKB. W 2022 r. w Polsce powstało blisko 500 nowych inwestycji typu greenfield i był to wzrost o 16 proc. w porównaniu do 2021 r. Był to piąty najczęściej wybierany kierunek w Europie. Polska znalazła się również na 1. miejscu (wyprzedzając Niemcy i Turcję) w rankingu Reuters wskazującym kraje, do których najczęściej przenosiły produkcję firmy europejskie – podsumował Piotr Arak.
Katastrofizm się dobrze sprzedaje
.Katastrofizm się dobrze sprzedaje. Przedstawianie procesów ekonomicznych jako walki dobra ze złem, ludzi pracy z wielkim kapitałem – jest pewnie atrakcyjne publicystycznie, ale nie do końca prawdziwe – pisał na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Piotr ARAK.
W tekście pod tytułem „Złote lata krajów rozwiniętych się kończą” autor tłumaczy, że „wysoka inflacja i podwyżki stóp procentowych doprowadziły do tego, że liczne aktywa przestały być tak tanie i zyskowne. Kapitał wycofał się m.in. z rynku kryptowalut, bo obligacje amerykańskie czy europejskie stały się bardziej opłacalne. Podwyżki stóp procentowych sprawiły też, że wiele krajów nierealizujących reform strukturalnych miałoby problemy z utrzymywaniem wysokiego deficytu. Grecja, dzięki niezłemu zarządzaniu finansami publicznymi (dodajmy, że bez udziału Warufakisa) przy wysokiej inflacji radykalnie redukuje dług publiczny, ale nadal wynosi on ponad 160 proc. PKB”.
PAP/ Magdalena Jarco/ Wszystko co Najważniejsze/ LK