Saturn bez pierścieni. Co stoi za ich zniknięciem?

pierścienie Saturna

Charakterystyczne pierścienie Saturna ustawiły się do Ziemi pod takim kątem, że trudno je obecnie dostrzec. Można za to zobaczyć ich cień na tarczy planety.

Gdzie zniknęły pierścienie Saturna?

.Niezwykłe pierścienie wokół tarczy planety to najbardziej charakterystyczna cecha Saturna. Widać je, gdy na planetę spojrzymy przez teleskop. Jednak jeśli ktoś uczynił to w niedzielę 23 listopada, to pierścieni nie zobaczył. W praktyce pierścienie będzie bardzo trudno dostrzec również w kilku kolejnych dniach. To, co możemy zamiast tego zobaczyć, to będzie ich cień rzucany na tarczę Saturna.

Fizycznie pierścienie nadal istnieją, żadna nagła kosmiczna katastrofa ich nie zniszczyła. Sytuacja wynika z tego, że Ziemia i pierścienie Saturna ustawiły się względem siebie tak, że patrzymy na ich brzeg, a ten jest niezwykle cienki, w wielu miejscach ma nawet zaledwie kilka metrów.

Poprzednia okazja takiego usytuowania pierścieni nastąpiła 23 marca, ale teraz mamy zdecydowanie lepsze warunki do obserwacji tego zjawiska. Natomiast ogólnie Ziemia przechodzi przez płaszczyznę, w której znajdują się pierścienie Saturna co około 13-16 lat. Pierścienie są nachylone pod kątem 26,7 stopnia względem płaszczyzny orbity Saturna. Ich kąt nachylenia względem Ziemi zmienia się z upływem czasu. Następna okazja na widok Saturna bez pierścieni nastąpi w latach 2038-2039.

Natomiast według przewidywań Saturn faktycznie kiedyś utraci pierścienie, stanie się to jednak dopiero za 200 milionów lat.

Generalnie pierścieni Saturna nie widać gołym okiem. Przez teleskop pierwszy zobaczył je Galileusz w 1610 roku.

Pierścienie są zbudowane z fragmentów lodu, skał i pyłu o rozmiarach od kilku mikrometrów do metrów. Mogły powstać we wczesnym etapie formowania się Układu Słonecznego, ale nowsze dane wskazują, że pierścienie są zdecydowanie młodsze. Przykładowo mogły powstać w efekcie kolizji księżyców kilkaset milionów lat temu. Niektóre z pierścieni mogą być skutkiem wyrzucania materii z księżyców Saturna podczas uderzeń meteorytów w ich powierzchnię, albo na skutek działalności kriowulkanicznych gejzerów.

Struktura pierścieni jest bardzo skomplikowana, z wieloma przerwami. Są one bardzo cienkie z boku, ale jednocześnie bardzo szerokie. Dokładne rozmiary pierścieni są różnie podawane; główne pierścienie mają średnicę 280 tysięcy kilometrów, czyli dużo więcej niż planeta (116 460 kilometrów), ale są też pierścienie położone dalej.

Saturn i jego pierścienie były badane z bliska przez sondę kosmiczną Cassini, wysłaną przez NASA w 1997 roku. Sonda była sztucznym satelitą Saturna od 2004 roku do 2017 roku. Na koniec misji celowo skierowano ją w atmosferę planety, aby sonda uległą zniszczeniu i nie groziła rozbiciem w przyszłości o powierzchnię któregoś z księżyców. 

Z gwiazd powstaliśmy, w gwiazdy się obrócimy

.Członek Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, Piotr KOŁACZEK-SZYMAŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Pod koniec swojego życia gwiazda wykonuje gwałtowne oscylacje. W skali setek lub tysięcy lat doznaje gwałtownych rozprężeń, staje się wyraźnie większa i chłodniejsza, a następnie się kurczy. Jej powierzchniowe obszary są przyciągane zbyt słabo i „odlatują” od niej. Rozpad następuje warstwowo. Trwa to przez tysiące lat. Jedyne, co pozostaje, to jądro, biały karzeł złożony z węgla i tlenu, otoczony przez gaz, który powstaje w procesie odpadania warstw”.

„Mniejsze gwiazdy kończą swój żywot na etapie spalania węgla i tlenu. Gwiazdy masywniejsze są tak ciężkie, że w pozostających z nich białych karłach dochodzi do takiego wzrostu temperatury, że nawet tlen i węgiel spalają się i przechodzą w kolejne pierwiastki. Gwiazda staje się czerwonym nadolbrzymem. Na samym końcu tego procesu, bezpośrednio przed eksplozją supernowej, w jej jądrze pojawia się żelazo. Od tego momentu gwiazda nie może generować więcej energii. Po raz kolejny dochodzi do stanu krytycznego w jej życiu – zaczyna się rozpadać”.

„W pewnym momencie w jądrze robi się tak gęsto, że nawet elektrony pełzające wokół atomów żelaza nie mogą już dłużej tego robić. Zaczyna się proces neutronizacji materii. Elektrony wnikają w jądro atomów i zamieniają protony w neutrony. Żelazo zostaje zniszczone – powstaje gwiazda neutronowa”.

„Jądro gwiazdy neutronowej kurczy się i jednocześnie staje się sprężyste. Odbija się od zewnętrznej materii gwiazdy jak piłka. Powoduje to powstanie dużej fali uderzeniowej. Napór materii z zewnątrz jest tak duży, że powoduje zatrzymanie fali uderzeniowej w miejscu, w wyniku czego gwiazda zaczyna się niebywale rozgrzewać. Wskutek tego wybuchowego, deflagracyjnego spalania się powstaje duża część układu okresowego pierwiastków. Materia po śmierci gwiazdy, składająca się z pierwiastków ciężkich, może zasilić nowo powstające gwiazdy i planety”.

„Pierwiastki, z których się składamy, na przykład węgiel, azot i tlen, powstają dzięki śmierci mało masywnych gwiazd, jak nasze Słońce. W wyniku eksplozji supernowej powstaje tlen. Nasze ukochane złoto i srebro są efektem procesu jeszcze rzadszego – „zlania się” dwóch gwiazd neutronowych. Każdy atom węgla, tlenu i azotu w naszym ciele – kiedyś był obecny we wnętrzu gwiazdy. Bez nich nie moglibyśmy zaistnieć. Nasze życie powstało za sprawą gwiazd” – pisze Piotr KOŁACZEK-SZYMAŃSKI w tekście „Z gwiazd powstaliśmy, w gwiazdy się obrócimy” – cały artykuł [LINK]

PAP/Marek Matacz/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 listopada 2025
Fot. NASA, ESA, Amy Simon (NASA-GSFC), Michael Wong (UC Berkeley)