Sensacja archeologiczna pod Inowrocławiem. Grobowiec sprzed 10 tys. lat

Sensacja archeologiczna pod Inowrocławiem

Istna sensacja archeologiczna pod Inowrocławiem. Pod miastem odkryto pochodzący z mezolitu grobowiec liczący 10 tys. lat. Zbiorowy pochówek obejmuje szczątki czterech osób, mężczyzny, kobiety i dwójki dzieci, których ciała ułożone są tak, jakby obejmowały się wzajemnie. Według wstępnych szacunków archeologów szczątki mogą pochodzić z mezolitu, czyli sprzed 8000-7000 lat p.n.e.

Sensacja archeologiczna pod Inowrocławiem

.W grobie pochowano czworo zmarłych: dorosłego mężczyznę i dorosłą kobietę, między którymi leży dziecko w wieku 7-8 lat. Po lewej stronie mężczyzny znajduje się zaś dziecko w wieku 3-4 lat – powiedziała dr Justyna Marchewka-Długońska z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Zmarli wyglądają, jakby obejmowali się wzajemnie, a ich głowy zwrócone są ku sobie. Archeolodzy szacują, że odkryte szczątki w 90 proc. pochodzą z okresu mezolitu. Jeśli te wyniki wstępnych badań zostaną potwierdzone w laboratorium datowaniem radiowęglowym, będzie to pierwszy zbiorowy pochówek z tego okresu na ziemiach polskich. Na tak stary pochówek wskazują trzy niezależne od siebie czynniki.

Pierwszym z nich jest geologia stanowiska. Na Kujawach wśród gleb dominują czarnoziemy, które na tych ziemiach zaczęły formować się 7-8 tys. lat temu. Podczas eksploracji grobu nie natrafiliśmy jednak na czarnoziemy, które są powyżej tego stanowiska. Stąd wnioskujemy, że jama grobowa musiała być wykopana jeszcze przed ukształtowaniem się czarnoziemów – powiedział archeolog Piotr Alagierski, prowadzący badania na stanowisku.

Multitool epoki kamienia

.W jamie grobowej znaleziono też narzędzie krzemienne charakterystyczne dla mezolitu, schowane pod czaszką dziecka. „To tzw. rdzeń, czyli odłupany fragment krzemienia dobrej jakości. Służył do produkcji ostrzy, noży, był to taki multitool epoki kamienia. Obecność tego narzędzia pod głową dziecka wskazuje, że nie dostało się tam później i nie mogło znaleźć się tam przypadkowo” – opisał rozmówca.

Trzeci czynnik to analogie ze Skandynawii, Francji, Karelii, gdzie znajdowano inne zbiorowe pochówki mezolityczne. „W Polsce nie mieliśmy jeszcze takiego znaleziska. Jednak w analogicznych pochówkach na świecie układ ciał zmarłych jest niemal identyczny: lekko podkurczone nogi, pozy bardzo rodzinne. Zmarli jakby obejmujący się, tulący do siebie. Takie ułożenie ciał zmarłych w zasadzie nie występuje w późniejszych epokach” – wyjaśnił Piotr Alagierski.

W jaki sposób zmarli ludzie pochowani w mezolitycznym grobowcu?

.Zaznaczył, że na razie trudno powiedzieć, co sprawiło, że ciała zmarłych ułożone są właśnie w taki sposób. Na pierwszy rzut oka nie ma śladów przemocy na kościach, które wskazywałyby, że zmarłych zabiła jakaś inna grupa. Zapewne ich śmierć spowodowało jakieś nagłe zdarzenie, które mogło prowadzić np. do hipotermii. Na pewno ułożenie ciał wskazuje na silne związki emocjonalne. Badania DNA potwierdzą, czy byli to rodzice z dziećmi. Archeolog podkreśla, że w mezolicie ludzi było niewielu, kładziono duży nacisk na grupy rodzinne, a śmierć czterech osób była ogromnym ciosem.

Prace wykopaliskowe na miejscu już się zakończyły, a dalszymi badaniami zajmują się badacze z Wydziału Biologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jak wyjaśniła dr Justyna Marchewka-Długońska, obecnie trwa ostatni etap oczyszczania kości z ziemi. Następnie wykonana zostanie rekonstrukcja czaszek, ocena płci dzieci i wieku osób dorosłych w chwili śmierci, dokładne wydatowanie szczątków, potem rekonstrukcje wysokości ciała dorosłych zmarłych.

W kolejnych etapach naukowcy chcą ustalić, czy zmarli byli rodziną. – Sam układ ciał nam na to wskazuje, ale chcielibyśmy to potwierdzić badaniami DNA, podobnie jak potwierdzić określoną już płeć dorosłych i uzyskać wskazanie płci dzieci, które na niedojrzałych szczątkach jest bardzo trudne do uzyskania – powiedziała dr Justyna Marchewka-Długońska. Naukowcy zamierzają też sprawdzić, skąd przybyli zmarli i gdzie spędzili pierwsze lata swojego życia, jak wyglądała ich dieta i czy zmieniała się w ciągu życia, a nawet jak wyglądały pierwsze tygodnie życia dzieci po narodzinach.

Narodziny archeologii

.Na temat narodzin archeologii na przełomie XVIII i XIX wieku na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND w tekście “Egipt przed Champollionem“.

“Wyprawa do Egiptu, prowadzona przez młodego generała Bonaparte pod koniec XVIII wieku, odnowiła zainteresowanie starożytnym Egiptem. Przypadkowe wydarzenie miało wreszcie rozwikłać tajemnicę hieroglifów. W czerwcu 1799 r. w Rosetcie odkryto kamienną płytę z okresu ptolemejskiego, z wyrytym tekstem dekretu wydanego w 196 roku przed Chrystusem. Napisali go kapłani ze świątyni w Memfis w różnych wersjach: pismem hieroglificznym, demotycznym i po grecku”.

“Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.

“Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.

.”Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako „odszyfrowanie” 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jean-winand-egipt-przed-champollionem/

PAP/Ewelina Krajczyńska-Wujec/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 sierpnia 2025