Wybory we Francji. Co mówią ostatnie sondaże i kiedy poznamy wyniki wyborów

Sondaże przedwyborcze we Francji dają znaczące zwycięstwo Zjednoczeniu Narodowemu Marine Le Pen, jednak wszystko rozstrzygnie się w II turze wyborów 7 lipca 2024 r., ponieważ niewielu kandydatów zwykle uzyskuje ponad 50 proc. w swoim okręgu wyborczym.
Sondaże przedwyborcze we Francji i francuski system wyborczy
.Podobnie jak pierwsze sondaże przeprowadzone po rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego przez prezydenta Emmanuela Macrona w czerwcu, Zjednoczenie Narodowe i jego republikańscy sojusznicy na czele z Ériciem Ciottim utrzymują zdecydowane około 37 proc. poparcie niezależnie która sondażownia przeprowadzała badania.
W niższej izbie parlamentu, Zgromadzeniu Narodowym, zasiada 577 deputowanych. Wybory parlamentarne odbywają się w 577 okręgach wyborczych według ordynacji większościowej. W pierwszej turze 30 czerwca ci kandydaci, którzy otrzymają 50 proc. głosów przy frekwencji nie mniejszej niż 25 procent wygrywają wybory. Zwykle jednak tak się nie zdarza i dlatego w większości okręgów nastąpi druga tura, wyznaczona na 7 lipca 2024 r. Do II tury przechodzą wszyscy kandydaci, na których głosowało ponad 12,5 proc. uprawnionych do głosowania. W II turze wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej głosów. Zatem najbliższy tydzień będzie polegał na zawieraniu sojuszy pomiędzy koalicjantami, a nawet politykami opozycyjnymi, na kogo oddadzą swój głos. Tradycyjnie w poprzednich wyborach wszyscy dogadywali się, aby blokować kandydatów skrajnej prawicy, którą wówczas uosabiała Marine Le Pen.
Zjednoczenie Narodowe uzyskało 36% poparcia w badaniu Elabe dla stacji BFMTV i gazety „La Tribune Dimanche”, opublikowanym w piątek 28 czerwca, oraz w badaniu Ipsos opublikowanym dzień wcześniej. Jak wynika z opublikowanego w piątek sondażu Ifop-Fiducial Zjednoczenie Narodowe może uzyskać 36,5% głosów, podczas gdy instytut sondażowy Toluna Harris Interactive podał wynik 37%.
Pytaniem zasadniczym pozostaje, czy ZN uzyska bezwzględną większość, tj. 289 mandatów
.Zdaniem sondażowni, pytaniem zasadniczym jest nie tylko, czy Zjednoczenie Narodowe wygra wybory, ale czy zdobędzie większość bezwzględną, ponieważ 28-letni lider skrajnej prawicy Jordan Bardella zapowiedział, że zamierza zostać premierem jedynie przy uzyskaniu bezwzględnej większości dla swojego bloku. W przypadku uzyskania ponad 289 mandatów Zjednoczenie Narodowe wraz z Republikanami utworzy rząd i dojdzie do tzw. kohabitacji systemowej, tj. prezydenta i premiera z różnych ugrupowań.
Według Ifop Zjednoczenie Narodowe mogliby uzyskać od 225 do 265 mandatów. Jednak prognozy Elabe mówią już o 260 do 295 mandatów, zaś Toluna Harris Interactive przewiduje od 240 do 295 mandatów. Sondażownie zastrzegają, że liczbę mandatów „należy interpretować ostrożnie, biorąc pod uwagę niepewność związaną z konfiguracjami drugiej rundy, na przykład liczbę tzw. trójkątów w poszczególnych okręgach, które mogą być bardzo duże, oraz instrukcje dotyczące wycofania się kandydatów na rzecz tych, którzy mają większe szanse, które zostaną przyznane po pierwszej turze”. Lewica zapowiada wycofanie w niektórych okręgach swego kandydata w drugiej turze, by przerzucić głosy na polityka (najprawdopodobniej makronistę), który będzie miał szansę na pokonanie Zjednoczenia Narodowego. Nie wszyscy wyborcy zamierzają jednak respektować partyjne wskazówki w sprawie głosowania.
.Drugie miejsce w sondażach zajmuje Nowy Front Ludowy (NFP), lewicowy blok skupiający Francję nieujarzmioną, socjalistów, ekologów i komunistów, z wynikiem wahającym się od 28% (Toluna Harris Interactive) do 29% (Ipsos, Ifop i Elabe). Przeliczenie tego wyniku na mandaty znacznie się różni w zależności od instytutu: 120 do 150 deputowanych NFP według Toluna Harris Interactive, 155 do 175 zdaniem w Elabe i 170 do 200 według Ifop.
Trzecią siłą pozostaje obóz prezydencki Razem dla Republiki z wynikami od 19,5 do 21 %. Jeszcze 9 czerwca przed ogłoszeniem przedterminowych wyborów makroniści dysponowali względną większością wynoszącą około 250 deputowanych. Sondażownie dają prezydentowi obecnie jedynie od 70 do 100 mandatów -Ifop i od 85 do 105 mandatów według Elabe, zaś 80 do 130 obstawia Harris Interactive.
We Francji do głosowania uprawnionych jest 49 mln wyborców. Ifop prognozuje, że w I turze zagłosuje 67 proc. Francuzów, dla porównania w 2022 roku głosowało 47,5 proc.
Lokale wyborcze otwarte są od godz. 8 rano, zamknięte zostaną o godz. 18 w mniejszych miejscowościach i o godz. 20 w dużych miastach, w tym w Paryżu.
Głosowanie odbyło się w okręgach utworzonych za granicą, a w sobotę wybory odbyły się już w terytoriach zamorskich Francji. Jako pierwsi udali się do lokali wyborczych mieszkańcy Saint Pierre i Miquelon, na Antylach, w Gujanie, Polinezji Francuskiej.
Prezydent: ani skrajna prawica ani skrajna lewica
.Prezydent Emmanuel Macron poruszy kwestię instrukcji głosowania przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu w poniedziałek, dzień po pierwszej turze wyborów do organów legislacyjnych. Jak podają źródła, zebranie odbędzie się w Pałacu Elizejskim z premierem Gabrielem Attalem i członkami rządu i dotyczyć ma instrukcji głosowania przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu oraz wycofania się makronistów, jeśli w przypadku trójkątów kandydat z innej partii będzie miał większe szanse wobec kandydata skrajnej prawicy. Emmanuel Macron nie ogłosił jednak jeszcze publicznie decyzji, ale wydaje się zmierzać w stronę hasła „ani ZN, ani LFI”, stanowiska krytykowanego na lewicy, a nawet w jego własnym obozie.
Jak podał dziennik „Le Monde”podobna narada odbyła się już we wtorek z Pałacu Elizejskiego z członkami rządu, przywódcami partii swojego obozu i kilkoma bliskimi politykami, jak Richard Ferrand, były przewodniczący Zgromadzenia Narodowego i Julien Denormandie, były minister rolnictwa. Według większości uczestników rozmów, decyzja prezydenta o przedterminowym rozwiązaniu parlamentu (pierwszy raz od 1997 r.) była katastrofalna. Skrajna prawica, która zatriumfowała w wyborach europejskich, nigdy nie wydawała się tak bliska władzy. Doradcy prezydenta obawiają się, że w wielu okręgach kandydaci Renaissance-MoDem-Horizons mogliby zająć trzecie miejsce. Czy zatem powinni wycofać się na rzecz kandydatów NFP, a czasem z kandydatów Republikanów, aby uniknąć zwycięstwa Zjednoczenia Narodowego?
.Przywódcy lewicy wzywają do głosowania przeciwko Zgromadzeniu Narodowemu lub przynajmniej do nieoddawania na nich głosu. Kwestia trójkątów budzi zastrzeżenia ze strony Francji nieujarzmionej. W odniesieniu do drugiej tury wyborów legislacyjnych argument Marine Tondelier, numer jeden w Europe Ecologie-Les Verts, jest jasny: „Jeśli wszyscy utrzymają blokadę tak, jak się przygotowujemy, Jordan Bardella nie zostanie premierem”.
Katarzyna Stańko
Paryż