Średniowieczna Mapa Morderstw

Według najnowszych danych, zebranych podczas projektu Średniowieczna Mapa Morderstw, miasta w XIV wieku miały współczynnik przestępczości dorównujący ich współczesnym odpowiednikom.
Tętniące życiem miasta często spływały krwią…
.Średniowiecze, okres trwający bezmała 1000 lat, z reguły jest kojarzone z bardzo konkretnymi scenami. Zakuci w stal rycerze ścierający się na polu bitwy lub w turniejowych szrankach, bogato ubrane damy spędzające dni w zamkowych wieżach i ogrodach czy mnisi kopiujący księgi przy melodii religijnych pieśni…
Można śmiało stwierdzić, że mało która epoka obrosła taką ilością mitów i stereotypów. Spośród wielu wizji średniowiecznego życia, przestępczość – zuchwałe kradzieże, okrutne mordy i tchórzliwe napady – nie jest raczej pierwszym skojarzeniem, gdy mowa o tej właśnie epoce.
Tymczasem historycy przedstawiają znacznie inny obraz wieków średnich. Średniowieczna Mapa Morderstw, projekt brytyjskich mediewistów, obejmuje trzy miasta – Londyn, York i Oxford – spośród których najwięcej uwagi poświęcono ówczesnej metropolii i stolicy. Jak piszą twórcy: W pierwszej połowie XIV wieku Londyn był tętniącą życiem metropolią. Populacja licząca od 80 do 100 tysięcy osób mieszkała głównie w obrębie murów miejskich, z 7 głównymi bramami, 25 dzielnicami i około 110 parafiami. Wzdłuż Tamizy, na nabrzeżach i targowiskach gromadzili się kupcy z Flandrii i miast hanzeatyckich, a okolice Pultry and Bank były siedzibą bogatego sektora finansowego, z bankierami z Florencji i innych miejsc. Targowiska wokół Bishopsgate i wzdłuż Cheapside oferowały ryby, mięso, mleko, chleb i inne towary codziennego użytku, ale Londyn słynął również z dóbr luksusowych. Potężne cechy, takie jak krawcy, rybacy, piekarze i szewcy, zdominowały lokalną politykę, kontrolowały ceny i dawały młodym ludziom poczucie tożsamości jako czeladnikom.
Średniowieczna Mapa Morderstw opisuje w detalach 142 sprawy kryminalne
.Dzięki badaniom okazało się, że w tym szybko rozwijającym się, tętniącym życiem miejskim centrum, przestępczością była stałym elementem życia średniowiecznej metropolii. Średniowieczna Mapa Morderstw analizuje rejestry londyńskich urzędników na przestrzeni kilkudziesięciu lat, od 1300 do 1340 roku. Zawierają one ustalenia ławy przysięgłych, wezwanych do wydania sądu po czyjeś podejrzanej i gwałtownej śmierci. Chociaż szczegóły są różne, średniowieczne zapiski prawne obejmują zazwyczaj miejsce i czas zabójstwa, osoby który brały w nim udział, przyczynę zdarzenia, użytą broń oraz rodzaj i rozmiar rany.
Na stronie projektu można więc przeczytać chociażby o tym, jak:
W okolicy Bread Street w wigilię święta świętych Szymona i Judy 28 października 1323 roku, do stróżów prawa trafiły doniesienia, że niejaki John Chartres z Montlhery leży martwy w kuchni mieszkania na tyłach parafii św. Mildredy przy Bread Street. Koroner i szeryfowie udali się pod wskazany adres, gdzie miało miejsce dochodzenia. Następnie, po zwołaniu ławy przysięgłych z Bread Street i trzech sąsiednich okręgów, kontynuowano śledztwo. Ostatecznie ustalono, że zamordowany tydzień wcześniej jadł kolację z Wilhelmem z Woodfordem i jego żoną Joanną w ich domu przy Milk Street. Następnie, krótko przed północą, cała trójka weszła do mieszkania na tyłach plebanii w celu kradzieży. Po przybyciu, złodzieje wytrychami otworzyli zamki różnych skrzyń i zabrali wiele wartościowych przedmiotów. Średniowieczni dedektywi doszli jednak do informacji, że w trakcie włamania Jan poczuł wyrzuty sumienia. Niestety dla niego, jego wspólnicy mieli to zauważyć, i gdy Jan klęczał, Wilhelm, wspomagany przez swoją partnerkę, uderzył go siekierą w tył głowy. Badania ówczesnych lekarzy wskazały, że cios zmiażdżył czaszkę w taki sposób, że złodziej zmarł na miejscu. Następnie sprawcy podpalili jego zwłoki.
Średniowieczna Mapa Morderstw w podobnych detalach opisuje 142 sprawy kryminalne. Podpalacze, złodzieje i mordercy, hazardziści ponoszący śmierć za długi czy okrutni arystokraci – Londyn w XIV wieku był pełny przestępców, zarówno zawodowych, jak i popełniających przestępstwa z pasji, oraz ofiar tych przestępstw. Zasztyletowani giermkowie, żony i kochanki zamordowane przez swoich partnerów czy piekarz, którego udział w ulicznej bójce kosztował życie – Średniowiecza Mapa Morderstw dostarcza informacji o obydwu stronach przestępczego medalu. Projekt, obejmujący jak na razie 3 miasta, w przyszłości może opisać kryminalne historie innych średniowiecznych miast.
Wycinki przestrzeni wyrwane Złemu, czyli o miejscach pielgrzymek średniowiecznych
.Średniowiecze, ago di movimento. O najpopularniejszych kierunkach pielgrzymek w średniowieczu pisze Magdalena ŁYSIAK
„Byłem na Wschodzie i dostałem się do miejsca, gdzie się to wszystko głosiło i działo, tam też poznałem księgi Starego Testamentu, a ich zestawienie tobie posyłam” – napisał Meliton w liście do swego przyjaciela Onezyma. Meliton był uczniem uczniów apostoła Jana i biskupem w Sardes. Żył w II w. n.e., a jego list jest pierwszą pisaną wzmianką o odbyciu pielgrzymki do Ziemi Świętej. Trzydzieści lat później, w roku 213, biskup kapadocki Aleksander miał sen, w którym doświadczył przemożnej potrzeby udania się na pielgrzymkę do Jerozolimy „na modlitwę i zwiedzanie miejsc świętych”.
Te pierwsze pielgrzymki z II i III wieku, jak twierdzą prof. Ewa Wipszycka i prof. Marek Starowieyski, nie miały celów duchowych. Były raczej sprawdzeniem i zweryfikowaniem przekazów biblijnych. To swego rodzaju „wycieczki krajoznawcze”, choć w przypadku Melitona, który potem został świętym, była to i podróż naukowa, i na wskroś duchowa. Zresztą badacze określili ten wczesny ruch pielgrzymkowy właśnie jako „biblijne pielgrzymki uczonych”. Szukano wówczas także archeologicznych pamiątek i rękopisów biblijnych. Za najsłynniejszą pątniczkę owego czasu można uznać św. Helenę, która udała się do Palestyny, by odnaleźć ślady męczeństwa Jezusa, i rzeczywiście odnalazła w starej cysternie zakopanej w ziemi krzyż z tabliczką, na której był napis „Jezus Chrystus król żydowski”. Helena pozostawiła po sobie w Jerozolimie liczne ufundowane świątynie: Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem, Bazylikę Grobu Pańskiego czy Bazylikę Wniebowstąpienia Pańskiego na Górze Oliwnej.
Od IV wieku mamy wręcz wysyp świadectw pielgrzymkowych, w których oprócz Jerozolimy i miejsc związanych z życiem Pana Jezusa pojawiają się też Egipt, Syria czy Konstantynopol. Najsłynniejsze opisy pozostawili m.in. Euzebiusz z Cezarei, pielgrzym z Bordeaux, Cyryl Jerozolimski, Atanazy z Aleksandrii, Egeria, Grzegorz z Nysy, Hieronim, Nil z Ancyry, Eucheriusz, anonimowy autor „Breviarium de Hierosolyma”, Teodozjusz („De situ terrae sanctae”) czy Antonin z Piacenzy w „Itinerarium”.
Dziennik wyprawy pielgrzyma z Bordeaux to nudne wyszczególnienie kolejnych miast, wsi i zajazdów na pielgrzymiej drodze, której początkiem było Bordeaux. Jaką odległość przebył danego dnia, ile razy zmieniał konie i kiedy odpoczywał – to główne tematy zapisków i przyczynek do badań systemu komunikacji Cesarstwa Rzymskiego dla współczesnych historyków, ale także przez wiele lat przewodnik dla pątników. Niektórzy historycy oceniają na podstawie analizy zapisków, że pielgrzym z Bordeaux był kobietą, co jest o tyle ciekawe, że jednym z bardziej znanych tekstów opisujących pielgrzymkę jest autorstwa także kobiety – Egerii – który powstał podczas pielgrzymki w latach 381– 384. Egeria zwiedziła większy niż pielgrzym z Bordeaux obszar, bo także Palestynę, Synaj, Egipt, Syrię, Izaurię i Konstantynopol. Wyruszyła na pielgrzymkę w celach ascetycznych, podczas podróży żyła skromnie i nieobce były jej wszelkie trudy pielgrzymowania. Jechała w większej grupie osób, podobno na trasie witali ją biskupi i mnisi, objaśniając wydarzenia biblijne związane ze zwiedzanymi miejscami. Egeria miała swój egzemplarz Pisma Świętego, odmawiała modlitwy, czytała fragmenty Biblii i Psalmy oraz uczestniczyła we mszy świętej.
Św. Hieronim napisał, że kiedy ludzie czują zagrożenie ze strony Szatana, łatwiej jest się im przed nim bronić tam, gdzie jest sacrum, czyli według niego „w wycinkach przestrzeni wyrwanych Złemu”. W owych czasach rozkwitał kult świętych i kult maryjny, narodziło się też przekonanie, że w określonych miejscach Bóg lepiej wysłuchuje próśb i modlitw. Kiedy dotarcie do Ziemi Świętej stało się trudniejsze ze względu na podboje arabskie, to Rzym z grobami świętych Piotra i Pawła, stał się naturalnym kierunkiem pielgrzymkowym. Pierwsze dokumenty dotyczące pielgrzymek do Wiecznego Miasta pochodzą̨ dopiero z VII wieku. To suchy wykaz relikwii męczenników, spis cmentarzy, kościołów w mieście i poza miastem, spis bram miasta i informacje o prochach świętych Pańskich. Rozpoczęło się też wędrowanie do innych ośrodków posiadających relikwie – Santiago de Compostela, Efezu, Tours, Kolonii, Akwizgranu, Canterbury. W Polsce pielgrzymowano do grobu św. Wojciecha, a pierwszy uczynił to cesarz Otton III. Z kolei Montserrat w Hiszpanii zyskało sławę jako miejsce, które odwiedził św. Piotr, zostawiając na górze wizerunek Czarnej Madonny (La Moreneta) wyrzeźbiony przez św. Łukasza. Rzeźba zaginęła podczas najazdów arabskich, ale w IX wieku odnaleziono ją w grocie, do której rozpoczęły się masowe pielgrzymki. W 976 roku benedyktyni wybudowali na górze klasztor i słynna z cudów figura stała się celem pielgrzymek całej Hiszpanii i Europy. Pięć wieków później z pielgrzymką dziękczynną za nawrócenie przybył do Montserrat św. Ignacy Loyola.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/magdalena-lysiak-wycinki-przestrzeni-wyrwane-zlemu-czyli-o-miejscach-pielgrzymek-sredniowiecznych/
MB